Pan Hulot wybiera się na wakacje do cichego, nadmorskiego kurortu. Wraz z jego przybyciem kończy się spokój hotelowych gości - bo chociaż bohater nie ma złych intencji - każdy jego ruch wywołuje katastrofę... To drugi film długometrażowy Jacquesa Tatiego. Błyskotliwy, iskrzący się od wywrotowych pomysłów i zaskakujących wypadków obraz zdobył nagrodę krytyki na Festiwalu w Cannes w 1953 roku, a także paletę nagród na festiwalach w Nowym Jorku, na Kubie czy w Edynburgu.
Jeśli kogoś bawi humor typu Chaplin, prawdopodobnie będzie się dobrze bawił. Mi jednak slapstick nie wystarcza i się nieco nudziłem. Aha, dialogów w filmie niemal brak; a ciekawostką może być fakt że to jeden z ulubionych filmów Ingmara Bergmana ;P
Nie wierzcie tym co chcą wam wmówić, że to film przeciętny. To po prostu jeden z najpiękniejszych i najśmieszniejszych filmów jakie kiedykolwiek widziałem. Miałem szczęście obejrzeć go kilka lat temu w kinie i jeszcze nigdy nie byłem na seansie, na którym cała sala tak zanosiłaby się śmiechem. Jest nie tylko zabawny,...
więcejChociaż nie jestem wielkim fanem slapsticku, to ten film ma coś w sobie, może tez dlatego że to coś więcej niż prosty zbiór wypadków, forma dzieła też to sugeruje, owa zabawa dźwiękiem, bohaterowie nie rozmawiają miedzy sobą a coś mruczą pod nosem, wszyscy są jacyś sztywni i spięci, weteran wojny prowadzi kuracjuszy...
więcejto może pooglądać sobie miejsca, gdzie Tati kręcił ten film - głównie Saint-Marc-sur-Mer. Wpiszcie w Google w kategorii "Grafika" "Saint-Marc-sur-Mer", a w zestawie zdjęć zobaczycie dwa kadry złączone w jednym zdjęciu: po lewej widok zabudowań przy plaży z filmu, po prawej ich stan współczesny - nawet niewiele się...