Myślę raczej że film jest o tym jak daleko można się posunąć przekazując swoją ideologie, jak
bardzo można się zagubić w swoich wierzeniach i poglądach, że posuwamy się aż do rzeczy
nieludzkich. Bohaterowie myślą że walczą o dobrą sprawę, jednak pod sam koniec okazuje się że
posunęli się do rzeczy niemoralnych, wprost nieludzkich. Nawet gorszych niż to z czym walczyli.
Męczennicy czy może szaleńcy?
Film pokazuje że czasem na śmierć są skazani niewinni. Kara śmierci jest wybawieniem dla zbrodniarzy. Celem powinno być to żeby poczuli miażdzące poczucie winy. Śmierć kończy wszystko.
Ale takie podejście podchodzi pod sadyzm. Celem sprawiedliwości nie jest granie na uczuciach, sprawiedliwość musi pozostać sprawiedliwością.
Niezupełnie. Zwykle sprawcy mocno wierzą, że złapani nie zostaną, więc odrzucają myśl o jakiejkolwiek karze. Pamiętaj, że mordercy na ogół mają zaburzenia psychiczne, nie myślą schematem "o, nie zabiję, bo mnie zabiją". Chcą zabić i próbują to zrobić. Bez większego zastanawiania się o karze.
nie zgodziłbym się z tym, że mają na ogół zaburzenia. Istnieje wiele profilów morderców i faktycznie - kara śmierci mogłaby nie przekonać psychopaty ale na przykład wyrachowanych zabójców - myślę, że tak.
Strasznie stereotypowe myslenie... Badania pokazuja, ze najwiekszym odstraszaczem jest nieuchronna kara, a nie wysoka kara. Dobitny przyklad to USA. W wielu stanach jest kara smierci, a przestepczosc mimo to kosmiczna. Do tego potencjalnie kazdy kogo napadasz moze cie zastrzelic (powszechny dostep do broni). To wszystko jest bardziej skomplikowane, nie takie zero jedynkowe...
mordercy i gwałciciele powinny być skazywani na karę śmierci na całym świecie także w Polsce bo po co mamy ich utrzymywać w więzieniu jak wystarczy jeden zastrzyk i jednego gnoja mniej
Komende też byś skazał na karę śmierci? I zanim napiszesz, że to pojedyncze przypadki, to co z tego. To aż pojedyncze przypadki, gdzie niewinni ludzie siedzą we więzieniu lub zostają straceni