[Rec]

2007
6,5 152 tys. ocen
6,5 10 1 151790
6,9 25 krytyków
[Rec]
powrót do forum filmu [Rec]

Żenada.

ocenił(a) film na 1

Za jazdę na popularności "Labiryntu Fauna" i "Sierocińca" dystrybutor powinien wylądowac na sali sądowej (pomijajac fakt, ze w ten sposob nie reklamuje sie filmow - czy ktos wyobraza sobie taki twor: "psy - po czlowieku z marmuru kolejne dzielo polskiej kinematografii"?). Powielone schematy ("Blair witch project", "Alarm ostrzegawczy"), niespójny scenariusz (zaraza = opętanie), groteskowe sceny ataku - ten film to jakas kpina, po raz pierwszy w tym roku szczerze zalowalem straconych 25 zlotych. wolalbym je wyrzucic.
czy ktos wie, jak ocenic 0/10? ;)

ocenił(a) film na 10
tlaloque

|| SPOJLERY ||
Moim zdaniem oglądanie horrorów w kinie mija się z celem. Najlepiej zamknąć się samemu w pokoju i oglądać film w ciemności (lub przy świeczce ;). Nie czytałem wcześniej żadnych recenzji, widziałem tylko plakat i może właśnie dlatego REC nie wydał mi się przewidywalny. Po prostu nie wiedziałem, czego mam się spodziewać. OK, motyw zarazy przenoszonej przez ugryzienie znamy chociażby z "28 dni później", czy "Resident Evil", jednakże tu chodziło o coś więcej. "zaraza = opętanie" - widzę, że nie zrozumiałeś o co właściwie w tym filmie chodziło. Dziewczynkę uznano za opętaną, jednakże kiedy egzorcyzmy okazały się nieskuteczne, ksiądz, który zajmował się dzieckiem, a przy okazji znał się na wirusach (co nie jest takie znowu niespotykane) postanowił uprowadzić dziewczynkę (za zgodą Watykanu) i spróbować leczyć ją farmakologicznie. Udało mu się wyizolować enzym odpowiedzialny za chorobę (więc wcale nie było to opętanie) i na jego podstawie próbował wyprodukować lekarstwo (sam określił to jako szczepionkę). Badania trwały szereg lat, a w tym czasie dziewczynka mieszkająca cały czas na strychu dorosła, jednakże choroba i złe warunki życia spowodowały liczne deformacje ciała (więc nie był to, jak ktoś określił, "mutant" - radzę przeczytać definicję mutacji, chociażby na Wikipedii). Jak do tej pory nie spotkałem się z filmem równie dobrze naśladującym dokument. Praca kamery była bardzo realistyczna, a brak muzyki pogłębiał uczucie realności. Napięcie budowane było stopniowo zaczynając praktycznie od zera (sceny z remizy), a od czasu do czasu występowały "piep**nięcia" odpowiedzialne za strach punktowy. O ile strach punktowy występuje w każdym nowym horrorze, o tyle narastająca groza jest dosyć niecodziennym zjawiskiem. Ostatnie sceny (tryb nocny kamery) były według mnie bardzo mocne i dobrze wykonane.
Liczę na konstruktywne wypowiedzi ;)

ocenił(a) film na 1
vagantis

"widzę, że nie zrozumiałeś o co właściwie w tym filmie chodziło. Dziewczynkę uznano za opętaną, jednakże kiedy egzorcyzmy okazały się nieskuteczne, ksiądz, który zajmował się dzieckiem, a przy okazji znał się na wirusach (co nie jest takie znowu niespotykane) postanowił uprowadzić dziewczynkę (za zgodą Watykanu) i spróbować leczyć ją farmakologicznie."

naprawde? o, ja glupi, teraz to ma sens! w takim razie to naprawde wielki, genialny obraz :D
piszac "zaraza=opetanie" mialem na mysli to, ze wplatanie watku koscielnego uwazam za pomysl smieszny, ktory wprowadza pewna niespojnosc z rzeczywistoscia: nie wyobrazam sobie, zeby czlowiek zaatakowany przez groznego wirusa wyladowal w prywatnym laboratorium mieszczacym sie na strychu w kamienicy. to jest porazka. podobne zastrzezenia mam takze do przedstawionego dzialania wladz. praca kamery byla bardzo nierealistyczna.
wiem, ze horrory sa odrealnione, ale przeciez nalezaloby trzymac sie warunkow i zasad obowiazujacych w swiecie, w ktorym te historie zostaly umieszczone.

ocenił(a) film na 8
tlaloque

cos placzesc... to co pozniej okazalo sie choroba wczesniej uznane bylo przez watykan za opetanie. a wladze koscielne napewno mogly sie zgodzic na taka chora akcje. nie wyobrazasz sobie na jakie inne rzeczy zezwalal kosciol. chocby sprawa innej opetanej dziewczynki ktora pozwolili zaglodzic na smierc.
tworcy trzymali sie rzeczywistych warunkow jak tylko sie dalo.
dzialanie wladz bylo bezduszne i okrutne (chociaz wpuscili w koncu tego sanitariusza) i moim zdaniem to bardzo realistyczne i nie budzi zadnych zastrzezen >:].
motyw koscielny mnie osobiscie rozwalil i byl pomyslem ktory wlasnie zdecydowal o genialnosci fabuly. hiszpania to bardzo religijny kraj i tam odniesienie sie do kosciola pasuje idealnie.

ocenił(a) film na 8
vagantis

popieram Cie w stu procentach. fabula jest naprawde ciekawa. same sprowadzenie opetania do choroby to niesamowity pomysl (napewno bardzo kontrowersyjny w konserwatywnym srodowisku hiszpanskim, choc z drugiej strony to tylko film). i jeszcze jak pomyslec ze ten typ z watykanu, ksiadz w kazdym razie siedzial iles tam lat z ta dziewczynka i prowadzil te badania to ciarki po plecach przechodza.

tlaloque

Zgadzam się z przedmówcą film dobry ,trzymający w napięciu , motyw z filmem dokumentalnym choć nie nowy idealnie pasuje i buduje napięcie.
Ostatnia scena ucieczki z trybem nocnym kiedy kończą się baterie w lampie naprawdę super.Co do fabuły jak dla mnie fdajna nie widzę w niej nic nie spójnego, (przyczepił bym się tylko do tego ze ja na miejscu jednej z osób zamkniętych w kamienicy , wiedząc ze w ciemnościach grasują jakieś potworki:d wiem ze zrobił bym wszystko żeby się wydostać i rozwal bym czym prędzej okno i żadne nawoływania ludzi z zewnątrz żebym został i współpracował by mnie nie przekonały) Film ma klimat , ciarki przechadza po plecach i o to chodzi wiec z czystym sumieniem daje 8/10
a dawanie oceny 1/10 jest naprawdę nie fer są z pewnością filmy które zasługują na taką ocenę ale rec na pewno nim nie jest

ocenił(a) film na 9
MateusZZ

tlaloque skoro jest to film, który nie zasługuje na uwagę to nie rozumię dlaczego aż tak się udzielasz w dyskusji na jego temat. Jak mnie jakiś film nie interesuje to wystawiam ocenę i olewam go, a nie prowokuję innych. I porównywać zombie movie do ghost story czy slasherów pokazuje jedynie Twoją ignorancję. Widać, że wszystkie horrory wrzucasz do jednego "kosza" i oceniasz tymi samymi kryteriami...a to jest co najmniej dziwne i w sumie głupie. Bo nie wiem jak porównać dajmy na to "Innych" do "Martwicy mózgu"? No nie wiem jakimi kryteriami to oceniać...No i to jest to Twoje "porównanie" :)

ocenił(a) film na 1
_EemuU_

hahaha, nie moge porownywac "rec" z "amityville horror", bo jeden jest o zombie, a drugi o demonach? nie rozsmieszaj mnie. wspolne kryteria? prosze bardzo: praca kamery, udzwiekowienie, oryginalnosc scenariusza, gra aktorska, poziom strachu, budowanie napiecia, wyglad flakow, kolor krwi... oczywiscie, to nie jest wszystko. bo wlasciwie to jaka roznica miedzy duchem a zombie, skoro ich zadanie w filmie jest jedno: wystraszyc.

dlaczego zabieram sie za film, ktorego nie lubie? chyba z poczucia obowiazku - ja juz stracilem swoje pieniadze. :]

ocenił(a) film na 9
tlaloque

To ja mogę porównać [REC] do dajmy na to "sierocińca" i napisać, że ten drugi jest beznadziejny bo nie ma flaków i nie ma zombie, które w horrorze lubię. A co przecież to horror. Oglądam i wymagam, a że zombie nie ma to już problem twórców.

I jak porównać pracę kamery czy udźwiękowienie w filmie kręconym w konwencji pseuodokumetu i normalnie zrealizowanego filmu. Jakimi wyznacznikami się kierować?
Oryginalność scenariusza? Hmm coś czego nie było w dajmy na to slasherze może być od dawna stosowane w np. ghost story. I co napiszę, że slasher nie jest oryginalny (w pewnym stopniu) tylko dlatego, że w innym podgatunku taki zabieg już wystąpił? Wątpię.
Budowanie napięcia...zauważ, że w zombie movie i ghost story jest ono zupełnie innaczej budowane...Zazwyczaj filmy o zombiakach są szybsze, krwawe, bardziej głośne. A filmy o duchach raczej stawiają na tajemniczość, poznanie histori ducha, nawiedzonego domu itp. i na dużą liczbę jump scenek. I jak to porównywać? Nijak.

Gra aktoska, poziom strachu no i nawet kolor flaków to już subiektywne odczucia widza. O i skoro mozna porównywać wszystkie rodzaje horrorów ze sobą to ma się rozumieć, że również można np. porównać ze sobą dramat rodzinny z wojennym...Dziwne co?

ocenił(a) film na 1
_EemuU_

porownywac zawsze mozna. moge porownac udzwiekowanie "love story" i "karate kid" - bo w pierwszym bylo ono poprawne, a w tym drugim beznadziejne. i dokladnie tak samo mozna podejsc do pozostalych kryteriow, ale tak trudno bylo to zauwazyc, prawda? moge takze film zrealizowany w konwencji dokumentu o zombie porownac z dwoma filmami: paradokumentem o duchach i fabularnego o zombie. tez tak trudno to sobie wyobrazic...

wspomniano tutaj wielokrotnie: horror ma straszyc (obojetne juz, w jaki sposob). jesli ide na horror do kina i ludzie nie gadaja, ogladaja film w napieciu, to istnieje duze prawdopodobienstwo, ze mamy do czynienia z dobrym horrorem. takim jak np. "ring". jesli jednak, jak w przypadku [rec], sala wybuchala ze smiechu, potegowanego przez glosne komentarze kilku znudzonych widzow, to odpowiedz moze byc tylko jedna.

i daj spokoj z nazywaniem 'sierocinca' horrorem.

to moja ostatnia wypowiedz na temat [rec]. tak bardzo mnie zacheciliscie, ze chyba znowu wybiore sie na to do kina :]

ocenił(a) film na 8
tlaloque

to odpowiedz moze byc tylko jedna: miales pecha i trafiles na beznadziejna ekipe w kinie. u mnie wszyscy czekali w napieciu a od czasu do czasu slyszalem ciche okrzyki. wyobrazam sobie ze jakby byli nastawieni bardziej na zabawe i smiech to mi tez ciezko byloby sie wczuc.

tlaloque

Przy każdynm filmie znajdzie sie zawsze jakis wyprzedzony umyslowo czlowieczek ktoremu cos nie pasuje i chce publicznie wyznac swoje "nie" dla filmu, KOgo to obchodzi, nie podobal sie Tobie, innym tak. Zbedne gadanie o gustach.

doodeek

tlalogue jesli ktoś wystawia Rec 0/10 to wlasnie w ogóle nie ma wyrobionego gustu horrorowego. Wiesz przez ile jeszcze powinienes się przebic crapów żeby docenić Rec? Mnóstwo a filmy które wymieniasz jako najlepsze horrory to typowy zestaw "wzorowego kinomana" które tak naprawdę wypada znac i ktore nic się nie mają do dzieła Balaguero. Widze ze potem rozmowa rozwinela sie w kierunku tego ze horror musi straszyc ale horror nie musi straszyc. Jest mnóstwo horrorowych gatunków które nie strasza a np. wylacznie trzymaja w napieciu czy obrzydzaja a horrorami jak najbardziej sa.

ocenił(a) film na 1
Witcher

"Wiesz przez ile jeszcze powinienes się przebic crapów żeby docenić Rec?"

mnie interesuja jedynie oceny bezwzgledne. to, ze rec jest filmem lepszym od jakiegos innego - a takie filmy sie znajda - nie czyni go filmem dobrym.


"jako najlepsze horrory to typowy zestaw "wzorowego kinomana" które tak naprawdę wypada znac"

o rety, nastepny z tym chorym tekstem o wzorowym kinomanie.


"Jest mnóstwo horrorowych gatunków które nie strasza a np. wylacznie trzymaja w napieciu czy obrzydzaja a horrorami jak najbardziej sa."

trzymaja w napieciu - dlaczego, skad to napiecie? nie ze strachu? obrzydzaja - a z jakiego powodu? nie ze strachu??

tlaloque

"trzymaja w napieciu - dlaczego, skad to napiecie? nie ze strachu?"

nie wiem jak ty ale ja nie musze sie bac zeby film trzymal mnie w napieciu. dajmy np. takie slashery - zazwyczaj trzymaja w napieciu ale strachu w nich za wiele nie uswiadczymy.

"obrzydzaja - a z jakiego powodu? nie ze strachu??"

jak cos moze obrzydzac przez strach? przeciez to dwa zupelnie odmienne pojecia.

Witcher

widze ze ty tak naprawde masz jakies tam swoje wyobrazenie idealnego horroru (mylne) i jesli cos go nie spelnia to mieszasz to z blotem. horror jest gatunkiem na tyle pojemnym ze jest w nim miejsce na subtelne straszenie jak i na filmy takie jak Rec.

ocenił(a) film na 1
Witcher

wieksozsc horrorow zostala zmieszana z blotem. wlasciwie to zmieszala sie sama. ale [rec] jest inny - po raz pierwszy nie zgadzam sie ze zdaniem krytykow (chociaz lepiej byloby napisac "recenzentow")

ocenił(a) film na 1
Witcher

spytalem zatem: skad to napiecie i skad to obrzydzenie? dlaczego cos cie trzyma w napieciu? dlaczego sie brzydzisz? zrodlem jest strach

tlaloque

zrodlem nie jest strach. albo raczej nie tylko. na to czy dany film trzyma w napieciu czy nie oddzialowywuje mnostwo czynnikow poczawszy od aktorstwa, klimatu, muzyki a na takich sprawach jak zzycie sie z ekranowymi postaciami skonczywszy. czy jak za mlodu ogladales terminatora to tez trzymal cie w napieciu ze strachu? chyba raczej nie. mnie trzymal z powodu ciekawej intrygi, swietnego aktorstwa i dosc realnej wizji swiata przyszlosci. bo strach to tylko jeden z wielu czynnikow czy dany film trzyma w napieciu.

ocenił(a) film na 1
Witcher

"zrodlem nie jest strach. albo raczej nie tylko."

tez uwazam, ze nie tylko. ale zawsze w jakis sposob jest obecny. w przypadku horroru powinien jednak dominowac.


"czy jak za mlodu ogladales terminatora to tez trzymal cie w napieciu ze strachu?"

w pewnym stopniu byl to rowniez strach.

użytkownik usunięty
tlaloque

Ale się wciągnęliście w pisanie.Wy tu pracę magisterską chyba piszecie i czas już najlepszy "wyluzować". Kiedy niby Terminator powodował strach hahaha?Twoje poglady są dziwaczne tlaloque , ale szanuje to. ;]

ocenił(a) film na 9

tlaloque co do tego Twojego ponownego wybierania się do kina...Proszę nie! Znowu będzie trzeba przez podobny wielgaśny temat przechodzić tylko dlatego, że się znowu nie podobał? :D

ocenił(a) film na 1
_EemuU_

to nie ja rozwinalem ten temat, tylko wy :)

ocenił(a) film na 1

a wiesz, ile ja mialem lat, jk terminator wszedl do polskich kin? nie wiesz.

ocenił(a) film na 3
tlaloque

Nie Terminator, tylko Elektroniczny Morderca.

ocenił(a) film na 10
doodeek

"KOgo to obchodzi, nie podobal sie Tobie, innym tak."

Mnie obchodzi ;) Zasadniczo po to komentuje się film, żeby wyrazić przez to swoją opinię, a ta nie zawsze musi być pochlebna. Kumpel powiedział kiedyś coś z czym zasadniczo się zgadzam. "Jak opinie o filmie są tylko na plus, to może oznaczać, że film jest słaby, a jak większości się podobał, ale jest kilka osób, które mają odmienne zdanie, to znaczy, że film może być na prawdę dobry." - może na pierwszy rzut oka nie brzmi to logicznie, ale zasadniczo się sprawdza ;) Poza tym, odmienna opinia pozwala spojrzeć na film z innej perspektywy i dostrzec inne aspekty tego filmu. Oczywiście pod warunkiem, że za opinią stoją konkretne argumenty ;)

ocenił(a) film na 7
tlaloque

jak na horror bardzo dobry.mocny i trzyma w napięciu

dla tych co uważają ze zenada: w horrorach raczej nie szuka sie wyszukanej fabuły i super dialogów więc chyba pomyliliscie sale idąc do kina
jako horror spełnia swoje wymagania. 8/10

tlaloque

zgadzam się w 100%, film jest tak słaby że bardziej mi żal straconego czasu niż pieniędzy :/
a fanów zapraszam do prenumeraty pisma 'kino grozy' - tam zawsze znajdziecie jakąś szmirę dla siebie.