Ze wszystkich filmów, które mają być horrorami najbardziej śmieszą mnie zawsze te o wampirach, zombiakach i wilkołakach. Bo co można powiedzieć strasznego o takim zombie, jak się oglądało ŚWIT, NOC, ZIEMIA, LOT i co tam jeszcze było o tych żywych trupach...?! Jednak REC nie jest filmem typu "Zaczęło się od jednego, potem się wszyscy pozarażali, pogryźli i koniec..." Tutaj widać jakąś (żeby nie powiedzieć przypadkiem genialną) fabułę. Coś się tu dzieje i nie jest to tylko widok krwi i latających po całym ekranie śmiesznych ludzików. Tylko oczywiście jak zwykle muszę coś powiedzieć o końcówce. Znów niedopowiedziana. Co stało się z całym budynkiem? Spalili go? Wymordowali te zombiaki? Czy jak? :) Może dowiem się w drugiej części. ;)
W każdym bądź razie - niezłe kino. :) Oceny jednak nie dam, bo kompletnie nie wiem jak to ocenić. :)