[Rec]

2007
6,5 152 tys. ocen
6,5 10 1 151775
6,9 25 krytyków
[Rec]
powrót do forum filmu [Rec]

Film wspaniały

ocenił(a) film na 9

Jednak dziwi mnie zakończenie. SPOJLER
Czy główna bohaterka i kamerzysta równiez zginęli ?
Ta wychudzona postać była zombim, a moze jakims duchem ?

ocenił(a) film na 9
ByMat

Właśnie skończyłem oglądać. Kamerzysta zginął, reporterka prawpodobnie też. Co do "zombie" myśle, że to była ta opentana dziewczynka, właściciel strychu miał ją "zlikwidować", ale mu się nie udało. To tylko moje domysły, prawdy raczej nei poznamy. Pozdro :]

ocenił(a) film na 9
kajtek8

Pablo zginął (przecież Angela widziała jak chuda maszkara coś robi już z jego zwłokami)...natomiast Angela raczej też, chociaż jeśli się ją bardzo lubiło to sobie można dopowiedzieć, że jednak skopała chudzine i uciekła na dach :) ale to raczej niemożliwe bo w totalnych ciemnościach raczej szans nie miała.....a szkoda.

ocenił(a) film na 9
kajtek8

IMO to właśnie była ta "opętana" dziewczynka. To od niej wszystko się zaczęło gdy wymknęła się kapłanowi. Ciekawi mnie również co się stało z samym księdzem. No i postać dziecka na strychu...brrr

użytkownik usunięty
Cameron

Moim zdaniem ta "dziewczynka" po prostu go zjadła (tego kapłana). W końcu siedziała zamknięta na tym strychu nie od kliku dni, lecz nieco dłużej. Prawdopodobnie siedziałaby tam nadal i kiedyś umarła z głodu, gdyby nie zaraziła psa. Pies nie musiał wchodzić do pomieszczenia na strychu gdyż wirus wtedy był jeszcze w stanie zarażać drogą powietrzną (możliwe że przed zmutowaniem zarażał tylko zwierzęta- tego nie wiemy) wystarczyło że podszedł do drzwi od strychu i już był zarażony a pierwsze objawy były podobne do zwykłego zarażenia się grypą. Była o tym mowa w notatkach nagranych na taśmach. Dopiero potem w ciele psa wirus zmutował się na tyle że można było sie nim zarazić jedynie przez ślinę. Pies polizał swoją opiekunkę (drugą dziewczynkę) i tym samym ją zaraził. Lecz w niej wirus rozwijał się dłużej, ponieważ była bardziej na niego odporna (młody organizm=silniejszy). Na starą kobietę szybciej zadziałał wirus, gdyż była stara i słaba (można powiedzieć ze i tak była jedną nogą w grobie). Przynajmniej taka jest moja wersja gdy sobie to wszystko poskładałem do kupy.

ocenił(a) film na 10

no to chłopie Amerykę odkryłeś. W tym wypadku raczej nie było za wiele do składania do kupy.

Bardziej zastanawia mnie inna scena

!SPOJLER!




Co to było za dziecko na strychu??

użytkownik usunięty
paquitta83

No jak to jakie dziecko ? Przecież była o tym mowa, że Watykan zajmował się jakąś dziewczynką, która niby była opętana i że ten kapłan przeprowadzał na niej jakieś eksperymenty (na tym strychu).

ocenił(a) film na 10

Nie zrozumiałeś, o które dziecko mi chodzi :)
Na strychu były dwie osoby. Ta dziewczyna, chudzinka taka, która młotkiem zatłukła kamerzystę, oraz chłopiec na poddaszu (scena, gdy kamerzysta filmuje wejście na poddasze, a na górze jest chłopak, który zbija lampę z kamery).
Właśnie ten chłopaczek mnie ciekawi...Co on tam niby robił?

użytkownik usunięty
paquitta83

To jest jedna i a sama postać (wg mnie).

użytkownik usunięty

*To jest jedna i ta sama postać (wg mnie).

użytkownik usunięty

Lub opcja druga: to dziecko na górze to nie chłopak, tylko dziewczynka. A to wychudzone "coś" to kapłan (ten co prowadził badania).

ja wiem co to był za chłopec!!! Bochater filmu klątwa pewnie go jakoś przywiało na ten strych!!!;)

rzulwiu masz racje była mowa o dziewczynce a ta postać na dziewczynke mi nie wyglądała!!! To był kapłan chciał zabić dziewczynke ale ona okazała się sprytniejsza i go pogryzła (pewnie głodna była)! Dziewczynke zobaczyliśmy kiedy Kamerzysta otworzył wejście na strych!!!

ocenił(a) film na 7
mumin666_2

Na tym strychu był chłopiec. Tego jestem pewien, bo zatrzymywałem film w tym momencie. Zastanawia mnie tylko co tam robił :P

ocenił(a) film na 10
mumin666_2

Chudzinka nie wyglądała Ci nie na dziewczynę? A piersi co u tej postaci robiły?

ocenił(a) film na 10
paquitta83

Spoiler: http://www.insidefx.net/album-protesis/images/photo_47.jpg
Sam nie wiem czy to mężczyzna czy kobieta...

użytkownik usunięty
InowroclawskiWilk

Jak dla mnie to jest Facet. Czyli wychodziłoby na to że to ten kapłan, a to dziecko na górze to dziewczynka.

ocenił(a) film na 10

Rzulwiu...śp. Feldman grała Nikifora mimo tego, że była kobietą. A Ty się sugerujesz w filmie tym, kto był ucharakteryzowany jako postać...ech...

ocenił(a) film na 7
paquitta83

Mi nie chodzi o chudzinke, tylko o to coś co rozwaliło lampe w kamerze :P

To, że te chude coś jest dziewczyną to wiadomo, ale skąd do jasnej cholery ten synek wziął sie na tym poddaszu ??

ocenił(a) film na 10

rzulwiu, nie oglądaj Ty już lepiej filmów, bo mało z nich rozumiesz widzę :)
Jak możesz nie odróżniać chłopca od dziewczyny? Ile Ty masz lat? 5?

użytkownik usunięty
paquitta83

Jeśli coś siedzi zamknięte na strychu przez tyle czasu i ma w sobie wirusa, który zmienił nosiciela w wygłodniałe zombie to nawet pies może wyglądać jak kot. Więc jeśli dziewczynka wyglądała jak chłopiec to raczej mnie nie dziwi. Tym bardziej ze chłopca to tez nie przypomina tylko jakieś monstrum.

ps-czemmu chcesz kogoś oceniać po wieku? Mój rocznik to 85 do twojej wiadomości.

ocenił(a) film na 10

jedyne do czego zmierzam, to żebyś jeszcze raz obejrzał film...a przynajmniej końcówkę.
Pozdrawiam,
bez odbioru.

użytkownik usunięty

I czemu odrzuciliście opcje że to może być ta sama postać. to wcale nie musiało być dziecko to co było widać na górze - było widać tylko twarz. My widzieliśmy to tylko przez chwile, po czym nasz kamerzysta uciekł, w tym czasie to "coś" mogło zejść na dół. Gdy było już na dole widzieliśmy z kolei cała sylwetkę (ale tym razem twarz była niewidoczna). Z zapisków na taśmach wynikało, że ta dziewczynka była tam bardzo długo - więc mogła wyrosnąć (żywiąc się właśnie tym kapłanem) i deformacja jej ciała nie jest tu niczym dziwnym.

ocenił(a) film na 9

SPOILER
ja nie wiem co wy ogladaliscie za wersje.. moze ja jakas dziwna. Nie mam pojecia jak mozna myslic chlopca z dziewczynka(kobieta)..hehe. na strychu to BYL CHLOPIEC .. inna twarz, wlosy ciemne, krotkie!! moze i lubie wnikac w szczegoly, no ale taki juz jestem... film bardzo dobry.. bylby zajebisty.. tylko wlasnie ta kwestia tego chlopca i kilka innych spowodowaly ze dalem 9/10. mam wrazenie ze scenarzysta miejscami chcial tylko nas przestraszyc.. a nie wzbudzic zainteresowanie..
1)ten chlopiec to chyba na strychu sie znalaz bo ktos wymyslil sobie zeby kamerzysta sprawdzil co tam jest (rownie dobrze moglby byc tam zarazony kot - tez bysmy sie wystraszyli)w ogole niewytlumaczale jest to jak tam mogl sie znalesc ten chlopiec,
2) kolejna kwestia nikt nawet nie zadal sobie pytania kim byla ta mloda osoba ugryziona przez staruszke..uduszona przez strazaka -- ona nawet nie byla lokatorka kamienicy (czyby kolejny element --zebysmy sie pobali?)
3)dlaczego staruszka byla we krwi jak przyjechali do niej policjanci?
4)temat dziatka skosnych tez taki za przeproszeniekm z dupy!! rownie dobrze mogla plakac ze zapomnial wylaczyc zelazko.. po co mowic o czym, do czego potem sie w filmie nie wraca.
5) dziwi mnie tez (i to juz ostatnia rzecz) dlaczego dziewczynka z mlotkiem nikomu przez "kilka lat" nie przeszkadala? tzn nikt nie slyszal mlotka, albo nie starala sie wyjsc? a do staruszki od razu policje i straz wezwali..
no to tyle moich uwag..i zaznaczam ze czepiam sie tych rzeczy bo film naprawde dobry.. jak ogladam jakies amerykanskie gowno to nawet na nim nei mysle:) czekam na wasze opinie:P

ocenił(a) film na 10
Lipa_3

no i wlaśnie do tego zmierzam...a rzulwiu nadal sie upiera i nie widzi różnic...

ocenił(a) film na 9
paquitta83

"2) kolejna kwestia nikt nawet nie zadal sobie pytania kim byla ta mloda osoba ugryziona przez staruszke..uduszona przez strazaka -- ona nawet nie byla lokatorka kamienicy (czyby kolejny element --zebysmy sie pobali?)
3)dlaczego staruszka byla we krwi jak przyjechali do niej policjanci? "

Nie wiem czy mi się przesłyszało w filmie ale któs wspomianał, że staruszka mieszkała/miała córke i ta kobieta to pewnie ona była (pewny na 100% nie jestem).....a staruszka we krwi bo nadgryzła córeczke :)

ocenił(a) film na 10
Lipa_3

a co do pkt 2. Wg mnie ta młoda kobieta mogła być wnuczką, sąsiadką, kimś, do kogo staruszka jeszcze mogła zadzwonić przed infekcją i pożalić się, że źle się czuje. Taki mój domysł, lub wypełnienie luki...jak zwał, tak zwał.
pkt 3. Krew mogła być z tej młodej kobiety (ale nie pamiętam szczerze mówiąc, czy ta młoda kobieta pojawiła się w tym mieszkaniu w momencie, jak strażacy wpadli tam za pierwszym razem, czy później, więc ten domysł może się nie sprawdzić).
pkt 4. ot, wypełnienie fabuły i zwiększenie dramaturgii.
pkt 5. z tym się zgadzam...przez tak długi okres czasu ktoś by musiał ją usłyszeć. A wierzyć mi się nie chce, że ona siedziała cicho. No, chyba że ta infekcja nie nastąpiła tak dawno, jak nam się wydaje, bo z relacji sąsiadów też niewiele się dowiadujemy oprócz tego, że ktoś mieszkanie wynajmował ale rzadko się w nim zjawiał. Może po prostu był niezauważony?

Bo w grube ściany kamienicy to nie bardzo chce mi się wierzyć...

ocenił(a) film na 9
paquitta83

co do tej wnuczki to nie mam pojecia:) w sumie jak weszli po raz pierwszy to jej tam nie bylo, a chyba pierwsza powinna do nich przybiec... pomysl z sasiadka lub kims z ulicy odpada chyba ze w hiszpani chodza po ulicach w gaciach i w jednej skarpetce - a moze lesbijka..bleee-- babka tez w halce:) dziwnie troche to wygladalo... leci kobieta (wnuczka?) z krwawiaca reka i nagle pada na podloge po czym strazak mowi "nie zyje":)
a co do tego chlopca na strychu.. to jeszcze raz przejrzalem ten moment i w chwili kiedy stoja kolo magnetofonu to reporterka oglada notes z ktorego wypada zdjecie portretowe malego chlopczyka.. moze cos tam bylo napisane, badz na scianach o tym chlopczyku.. ale ni w zab hiszpanskiego nie znam:)... moze tez porwany w celach eksperymentalnych? no i jeszcze sie zasatanawiam bo w sumie takie to malo wyjasnione.. ta "wscieklizne" wywolal ksiadz chcac wyleczyc opentanie czy wlasnie to opentanie bylo wsicieklizna?

o ja juz dawno nie podjaralem sie tak jakims filmem:)

ocenił(a) film na 10
Lipa_3

Nie było żadnego opętania. Dziewczynka złapała wirusa i Watykan myślał, że to jest opętanie, stąd ten motyw z księdzem itp.

ocenił(a) film na 7
paquitta83

Nikt nie zadał sobie pytania podstawowego, dlaczego w ogóle wezwano tam jakichś policjantów i strażaków, skoro wiedziano o tym, że w środku panuje jakiś wirus (przecież to było oczywiste, że wiedzą, skoro zaraz po ich przybyciu zamknęli wyjście i zakleili wszystkie okna foliami, tym samym krzycząc przez megafony, że mają się słuchać funkcjonariusza, który w pewnym momencie wyjął nawet broń i skierował do ekipy - rzekomo nadzorował akcję w środku - wszystko ukartowane, eksperyment?). Wiadomo było również, że w środku jest groźny wirus, ponieważ później bezsensu przysłali jakiegoś jednego "naukowca" z zestawem niedzielnych strzykawek.

Film ma ode mnie póki co 8/10, subiektywna ocena spadła o ząbek, i na razie utrzymam ją na tym szczeblu.

ocenił(a) film na 10
70R

no właśnie na początku nie wiedziano o żadnym wirusie. Uświadomił ich o tym dopiero ten pan "profesor" mówiąc, że dopiero teraz doszli po psie tej dziewczynki, która kamienica jest zarażona.

ocenił(a) film na 7
paquitta83

Który profesor? Ten facet w skafandrze z zestawem strzykawek, którego wpuścili później do kamienicy? I w którym momencie on to powiedział, że wcześniej nie wiedzieli o żadnym wirusie, bo sobie czegoś takiego nie przypominam. Ale oczywiście powiadomili cały oddział straży pożarnej + policję, by dosłownie 2 minuty później cała kamienica już była zamknięta. Coś mi tu śmierdzi, przecież o wirusie wiedzieli od samego początku, sam napisałeś, choć nie wiem skąd to wziąłeś, że nie wiedzieli tylko tego, która kamienica jest zarażona.

ocenił(a) film na 7
70R

Gościu mówił tylko coś takiego:
"Wczoraj otrzymaliśmy meldunek od weterynarza, który miał psa, zainfekowanego nieznaną chorobą. Zwierzę zapadło w śpiączkę, a za kilka minut obudziło się niezwykle agresywne i zaatakowało inne zwierzęta. Udało nam się uspokoić psa, aplikując mu kilka zastrzyków. Podążając za danymi z czipu na obroży, trafiliśmy tutaj,do tego budynku."

Resztę sobie chyba dopowiedziałeś.

Najdziwniejsze jest właśnie to, że wpuścili do budynku ludzi, by 2 minuty później zamknąć już całą kamienicę. Trochę to się wydaje bezsensu i naciągane, nie sądzisz? Nieprzemyślana akcja - jeśli było jakieś podejrzenie, nie powiadamialiby i nie wpuszczali do środka zupełnie nie przygotowanych strażaków.
I ta cała nagła ingerencja tabunów oddziałów szturmowych, które pojawiły się zaraz po wezwaniu i wpuszczeniu do środka strażaków jest naciągana. Oni ledwo co weszli na górę, zeszli na dół i już zastali wszystko obklejone folią i zabarykadowane. Tak samo jak to, że skoro wiedzieli już o tym wirusie, wpuścili później do środka kolejne mięso do zatrucia, tylko że w skafandrze, bo co jakiś jeden gościu ze strzykawką mógł tam zdziałać.
Wiadomo, że to wszystko dla wzbudzenia nastroju, ale to się nijak trzyma kupy i logiki.

70R

Nie pamiętam już dokładnie jak to wszystko wyglądało, zwłaszcza kolejności, ale mam wyjaśnienie, które wydaje mi się logiczne.

Pies trafił do weterynarza, dopiero po chwili wystąpiły to skrajne objawy i dopiero po jakimś czasie odkryli, że to nie wścieklizna. Z drugiej strony, te objawy występowały dość szybko, więc przywieźli go pewnie niedługo przed zajściami z kamienicy. Po czipie trafili do niej też niewiele wcześniej.

Policjanci na miejscu to zwykłe krawężniki. Dostali zgłoszenie, że coś się tam dzieje, na miejscu zobaczyli w jakim stanie jest staruszka więc wezwali pogotowie, straż pożarną i zgłosili to w centrali. Najszybciej przyjechała straż (po to chyba były te wyjaśnienia, że gotowi do wyjazdu są natychmiast po alarmie), a po nich dopiero odziały policji, które natychmiast odcięły kamienicę.

A koleś ze strzykawkami chyba nie miał nikomu tam pomóc. Wszedł dopiero kiedy policjant zgosił, że pogryzieni są przykuci do łóżek. Wydaje mi się, że miał pobrać krew do badań, ocenić zachowania, szybkość działania wirusa, itp. Dostał jakąś eksperymentalną szczepionkę, żeby sprawdzić na miejscu jej skuteczność. A wpuścili go tam samego, żeby nie ryzykować życia kolejnych osób. Skoro pojawił się w tym kombinezonie, to nie wiedzieli w jaki sposób przenosi się wirus. Pewnie miał też to zbadać.

To takie moje teorie. Mogłem pokręcić coś z chronologią zdarzeń.

ocenił(a) film na 7
Cris

Teorie teoriami, można powiedzieć, że czysty zbieg okoliczności, że akurat 2 minuty po wpuszczeniu strażaków przyjechały oddziały szturmowe. Tak czy inaczej to wszystko jest naciągane.
Po co aż tak drastyczne środki ostrożności, jakaś folia, itp, skoro niewiele wiedzieli o wirusie, a może jednak coś wiedzieli? Skąd wiedzieli, że folia coś pomoże? Dzień wcześniej dostali zgłoszenie o dziwnym przypadku u weterynarza, że pies jest chory i atakuje inne zwierzęta, a dzień później już są tak przygotowani, jak na trzecią wojnę światową. Musieli coś wiedzieć, musiały być przecieki, każdy kto oglądał film tego się domyśli. Skoro Watykan o tym wspominał wcześniej, skoro jakiś doktor prowadził na strychu dziwne eksperymenty, to to nie zaczęło się w dzień.
Generalnie nie jest to wyjaśnione, dlaczego tak nagle w tej kamienicy coś się zaczęło dziać, skoro wirus nie był od wczoraj. Patrząc choćby na tę wychudzoną postać, nie wygląda ona na dzisiejszą. Patrząc na cały pokój, notatki, jakiś magnetofon - wszystko jest stare. To oczywiste.

To by wyjaśniało, że cały oddział tylko czekał na to, gdzie uderzyć, a gdy dostali cynk, że to ta konkretna kamienica, zjawili się tam jak błyskawica.

Co do tego gościa ze strzykawkami, jakkolwiek by nie było, wpuścili go do środka samego, wiedząc i nie wiedząc, co go tam czeka. Mimo wszystko, skoro na zewnątrz zachowali takie środki ostrożności, musieli coś wiedzieć i wpuszczając tego łba wewnątrz budynku musieli być świadomi tego, że w środku nie ma lekko, więc wysłali go, by go zabić.

ocenił(a) film na 7
70R

Aha, a skoro zachowali na zewnątrz wspomniane środki ostrożności - karabiny, folie, psy, helikopter chyba nawet był zaangażowany, to czemu wpuścili typa w samym skafandrze do środka? Czy przypuszczali, że gościu w skafandrze ze strzykawką w ręku wewnątrz kamienicy okaże się bardziej skuteczny i zaradny od oddziału szturmowego z karabinami na zewnątrz kamienicy? Czy to nie jest nielogiczne?
Mogli równie dobrze zamiast oddziału wezwać kolejny jeden lub dwa patrole policji, z lekarzem do pobrania krwi zarażonych. Jednak skoro tak nie zrobili, a zrobili inaczej, przygotowali się, tak jakby wiedzieli, że zarażeni rzucają się do gardeł i trzeba będzie użyć karabinów M4A1 CQBR, oczywiście.

ocenił(a) film na 7
70R

To wszystko daje do myślenia, że to mógł być jakiś cwaniacki eksperyment rządowy, a ludzie byli królikami doświadczalnymi. Albo rządem sterował wychudzony doktor z młotkiem, syn anorektycznej pasierbicy z żelazkiem, i ci na zewnątrz z karabinami to byli zombie, ale bardziej zaawansowani, a wszystkie psy były zainfekowane. :)

70R

Dokładnie takiego czegoś spodziewam się w hamerykańskim sequelu. :) Dodajmy jeszcze motyw rodzinny (reporterka będzie młodą matką, przed śmiercią wyszepta do kamery jak bardzo kocha swoje dziecko i żeby było dzielne kiedy jej zabraknie), motyw nowojorskiego strażaka-herosa (rzuci się przed pędzące zombi i uratuje dziewczynkę, która i tak 5 minut później zmieni się w krwiożercze bydle) i aluzje do bezsensu wojny o ropę (nie mam pojęcia jak, ale amerykańce na pewno coś wymyślą).

A już poważnie, masz rację co do tego, że film jest cholernie naciągany. Tylko który horror nie jest?

ocenił(a) film na 7
Cris

Znaczy ta właśnie historia jest najbardziej prawdopodobna z możliwych, mimo kilku braków wyjaśnień. Bardziej chyba realna niż to, że cały Londyn został zakażony albo, że w jakimś miasteczku mieszkają w domu mutanty, które jedzą ludzi. Ale różnie to bywa.

Co do amerykańskiego sequelu, mogli by jeszcze tradycyjnie dorzucić pięć wątków miłosnych, romantyczny pocałunek Conchity z Rodriguezem, w celu skosztowania jeszcze tej przyjemności, zanim Conchita zupełnie zwariuje, i, co najważniejsze, motyw potyczek między buńczucznymi rówieśnikami, gdzie panuje rywalizacja o względy Conchity, i jeden drugiemu wrzuca klucze od mieszkania do syfonu od zlewu, by zrobić mu na złość i pokazać, kto rządzi. Potem przyszedłby umięśniony łysy dres w czarnych okularach, krawacie i białych rękawiczkach z gwizdkiem w buzi, i zacząłby wymachiwać czerwoną chorągiewką, krzycząc, że Allah Akbar nie odda ropy cudzoziemcom.

ocenił(a) film na 10
70R

Hmm...tutaj nie do końca się z Tobą zgodzę.

Po pierwsze, Watykan to Watykan, każdy wie ile kryje tajemnic. Może po prostu nie chcieli się tymi wiadomościami z nikim dzielić? Inna możliwość, to po prostu taka, że cały ten ksiądz-profesorek mógł sobie pomyśleć, że to opętanie całe to właśnie ten wirus. Nie traktował tego jako zarazę, tylko jako...heh...jak to nazwać...dzieło szatana? Coś w tym stylu.

Druga sprawa to taka, że środki bezpieczeństwa jakie zastosowali podczas izolowania kamienicy są takie, jakie stosuje się powszechnie. Elementy folii są ze sobą łączone w taki sposób, aby jak najmniejsza ilość powietrza się wydostawała. Rzecz druga, że sami do końca nie wiedzieli o tym, czym jest ten wirus. Wiedzieli tylko tyle, że zwierzęta stawały się agresywne.
Z tego co wiem, to nikt nie naraża na zbytecznie niebezpieczeństwo ludzi, jeśli nie wiadomo, o co właściwie chodzi. W amerykańskich filmach to owszem, cały pluton by wysłali do budynku i pewnie od razu by wszystko spalili...

Teraz jeszcze jedno niedociągniecie. Dwie pierwsze zarażone osoby (policjant i strażak)...u nich wirus nie działał przez dość długi okres czasu. Leżeli sobie i nic się z nimi nie działo. Owszem, było wyjaśnienie, że inkubacja zależy od grupy krwi. Jednak zbyt dużym zbiegiem okoliczności jest dla mnie fakt, że właśnie u tej dwójki wirus rozwijał się powoli, a u pozostałych dosłownie z minuty na minutę (ot, choćby łysy strażak).

ocenił(a) film na 7
paquitta83

A ile Watykan kryje tajemnic? Bo ja nie wiem.:)
Profesor był nawiedzony, widać to po tym, co tam trzymał w pokoju. Tu nie chodzi o to, jak traktował to profesor. Dla niego to była i zaraza i dzieło szatana. W sumie dla mnie też, końcowy etap filmu przysuwał do głowy właśnie takie myśli. Widziałeś te ilustracje np. z deformacją mózgu, itp.

Nie zrozumiałeś chyba o co mi chodziło z tymi środkami ostrożności. Przeczytaj jeszcze raz uważnie, nie chcę się powtarzać.

ocenił(a) film na 7
70R

Żeby uniknąć nieporozumienia, profesor wiedział doskonale czym się zajmuje, on jako jedyny wiedział najwięcej, co się wyprawia. A te wszystkie elementy dewocyjne czy jakieś historie z Watykanu to brednie, a dekoracje, cały wystrój wnętrza stworzony po to, by podnieść klimat filmu, poniekąd profesor w poczuciu strachu i na skraju obłędu mógł się uciec do religijnych aspektów.

ocenił(a) film na 7
70R

Brak możliwości edycji upoważnia mnie do napisania jeszcze jednego komentarza.

Ciekawe czy ktoś z was zastanowił się nad tym, co wydarzyło się po zakończeniu filmu, tzn. co tak właściwie w tym wszystkim mieli zamiar zrobić ci cali antyterroryści, którzy stali z foliami do okien i karabinami na zewnątrz budynku, którzy wpuszczali do środka kompletnie nie przygotowanych ludzi, takich jak facet ze strzykawkami do konfrontacji z zarażonymi wirusem agresywnymi chorymi ludźmi. Teraz jest to chyba najbardziej przejrzyste, jak tylko się dało przedstawić.

Co oni zamierzali z tym zrobić? Czy to nie był po prostu jakiś chory eksperyment? Niestety logiczne myślenie w tym przypadku odpada.

Film jest po prostu naciąganą brednią z doskonałym klimatem i mocno realistycznym sposobem ukazania scen.

70R

Fakt film ma błędy ale mimo to daje mu 9/10! Dawno nie widziałem tak mocnego horroru każdemu chyba dał popalić w niektórych momentach! ja szczerze mówiąc omało zawału nie dostałem i chyba o to chodzi aby na filmie grozy czuć prawdziwy strach a nie obrzydzenie!!!

ocenił(a) film na 9
mumin666_2

hhehe.. no faktycznie nic o tym nie pisalem wczesniej ze to jakies podejrzane.. ale w sumie racja do "zarazonej" kamienicy wchodzi tylko jeden żółty, bez broni.. powinno tam wejsc z dwoch "komandosow". a co do interpretacji i bledow, to w mieszkaniu na gorze w pewnym momencie widac wozeczek, moze ten chlopiec to dziecko ksiedza z ta bladynka?:) a blad to juz taki uszczypliwy.. po raz kolejny scenarysta chcial nas przestraszyc.. a mianowice reporterka na koncu zostala pociagnieta w dynamiczny sposob.. heh raczej ten chuderlak co ledwo trzymal sie nogach trzymajac mlotek .. nie mogl tego zrobic:)

ocenił(a) film na 9
Lipa_3

Oj chuderlak ma dużo wigoru...załatwiła kamerzyste to i z Angelą problemów zbytnio chyba nie miała...co jak co ale ta maszkara wykonana jest genialnie...chyba każdy to przyzna :D

ocenił(a) film na 10
_EemuU_

swietnie wygląda ta jej rozciągnięta morda. Widać dobrze na pierwszej scenie, gdy wchodzi do pokoju.

ocenił(a) film na 9
paquitta83

eheh obawiam sie ze te maszkare nie trzeba bylo dlugo charakteryzowac..za wyjatkiem twarzy, jak dla mnie to jakas anorektyczke z ulicy zatrudnili

ocenił(a) film na 7
Lipa_3

Hilary Duff specjalnie schudła 40 kg do filmu.

ocenił(a) film na 7
70R

que ?? To chyba troche dziwne, żeby ktoś aż tak sie poświęcał dla 2 minutowego epizodu w filmie.

ocenił(a) film na 9
KoKs_pl

Ale za to jakiego epizodu :) :0 wiele osób było pewnie posikanych na jej widok w trakcie tych 2 minut :P

ocenił(a) film na 7
_EemuU_

Dostała za to 20 koron czeskich.