Jednak dziwi mnie zakończenie. SPOJLER
Czy główna bohaterka i kamerzysta równiez zginęli ?
Ta wychudzona postać była zombim, a moze jakims duchem ?
"dziwi mnie tez (i to juz ostatnia rzecz) dlaczego dziewczynka z mlotkiem nikomu przez "kilka lat" nie przeszkadala? tzn nikt nie slyszal mlotka, albo nie starala sie wyjsc? a do staruszki od razu policje i straz wezwali.. "
Pomimo tego, że osoba na strych nie wygląda na ta samą, która później zabiła parę głównych bohaterów, to jednak ta kwestia dajesz przypuszczać, że jednak była to ta sama osoba.
Najpierw siedziała zamknięta na strych, jak otworzyli właz to zeszła, znalazła siekierkę i zaczęła penetrować mieszkanie.
Zauważcie, że Ona zachowywała się zupełnie inaczej niż pozostali zarażeni. Była w niej agresja, ale zabiła kamerzystę za pomocą młotka jak normalna osoba.
Jestem na 90% pewna, że maszkara nie spadła ze strychu, gdzie widzieliśmy czarnowłosego chłopca. Kiedy Pablo pierwszy raz ją kameruje, idzie ona korytarzem z jakiegoś pokoju. Gdyby zeskoczyła ze strychu przez właz, który chwilę wcześniej prawie odrąbał Angeli głowę, to raczej od razu by zaatakowała naszych bohaterów, a nie gdzieś odeszła, żeby później wrócić.
Zachowywała się inaczej, ponieważ była, nazwijmy to: nosicielem. To od niej się wszystko wzięło.
Mogła żyć w tym mieszkaniu sporo czasu, co można wnioskować po tym, że nie wyglądała jak mała dziewczynka, ale nastolatka i była chorobliwie wychudzona. Poza tym odniosłam wrażenie, że znała dobrze mieszkanie, ponieważ poruszała się po nim, mimo ciemności, lepiej niż kamerzysta z dziennikarką.
Tam faktycznie było dziecko a maszkara była paskudna. Boże film jest zaje.... będe wszystkim polecał!!!!
Po wprowadzeniu elementu opętania, w momencie, kiedy kamerzysta podniósł kamerę i omiótł nią strych, liczyłam na pokazanie łóżka z przypiętą do niego dziewczyną, miotającą się i klnącą, ewentualnie martwą ;] (za dużo "Egzorcysty" i "Egzorcyzmów Emily Rose" :P)
Na samym początku, jak pokazali tego chłopaczka, to się trochę zdziwiłam. Miała być opętana dziewczynka, blondyneczka, a to coś tak nie wyglądało. Pomyślałam, że musiało mi się przewidzieć, bo ujęcie było dosyć krótkie. I dopiero jak weszłam tu, na forum, zdałam sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak i dziecko na strychu oraz to wychudzone nie-wiadomo-co to dwie inne osoby. Muszę przyznać - strasznie mnie to zaintrygowało.
Zauważyć trzeba, że maszkara nie zeszła ze strychu. Musiała cały czas chodzić sobie po mieszkaniu. Dziwne, że usłyszała ich akurat w tamtym momencie. Przedtem też się darli (szczególnie Angela - jak ja nie mogłam znieść jej krzyków...), włączyli magnetofon, rozmawiali. Trochę to naciągane, że nie zaatakowała ich wcześniej.
No i ta sprawa z otwarciem "włazu" na strych. Wydaje się, że to chłopczyk go otworzył. Ale po co? Może chciał ich ostrzec? Ale to raczej mało prawdopodobne, chyba by wtedy nie uderzył kamery... I w ogóle - jak udało mi się przeżyć, skoro maszkara atakowała wszystko, co się poruszało?
przecież chłopczyk także był zaifekowany...czyli można powiedzieć, że nie przeżył. Pytanie tylko takie, kim ten mały był...?
Właściwie nie mamy pewności, że był zainfekowany.
Na IMDb pojawiła się teoria, iż chłopczyk był rodzajem królika doświadczalnego, na którym profesor próbował swoje szczepionki, bo nie wiedział, jaki skutek mogą przynieść, a nie chciał uśmiercić Dziewczyny.
a nie zdziwiło was to, że babcia na początku dostaje 3 kulki, 'umiera', a potem znowu biega po kamienicy?
Film mocny;D niby tylko 75 minut, ale w życiu tak sie nie bałam;-)
Babcia biegala, poniewaz te mutanty mozna bylo tylko je powstrzymac poprzez zlamanie karku wtedy tracily czucie w nogach ja tak uwazam. Strzaly nic nie pomagaly. Tak samo jak ten straznik spadl z 4 pietra a zyl dalej.
Pewnie to tak jak w innych filmach o zombie - strzał w ciało nic nie daje, tylko strzał w głowę / rozwalenie głowy / ukręcenie karku może unieszkodliwić zombiaka.
Moj powyzszy post odnosi sie do wypowidzi "niekoniecznie"
"Właściwie nie mamy pewności, że był zainfekowany.
Na IMDb pojawiła się teoria, iż chłopczyk był rodzajem królika doświadczalnego, na którym profesor próbował swoje szczepionki, bo nie wiedział, jaki skutek mogą przynieść, a nie chciał uśmiercić Dziewczyny."
a Ja mam taką teorie, że Angela mogła przeżyć. Zastanówcie się, czy widzieliście w jakimś filmie o zombie scenę, w której zombie, ciągnie swoją ofiarę w ciemny kąt, i dopiero wtedy ją zabija i zjada ?? Bo według mnie żaden żywy trup tak nie postępował, zawsze mordował i pożerał człowieka jak tylko go dopadł. Po drugie kiedy Angela jest ciągnięta po podłodze, to maszkara była zajęta obrabianiem kamerzysty. I co nagle porzuciła ciepłego trupa, aby pociągnąć reporterkę i ją zabić?? Trochę to bez sensu.
A może to będzie tak: Oddziały wchodzą, cała akcja Rec 2 się dzieje i jest tak, że Angele ciągnie komandos, który w ostatniej chwili wbija na strych ? Wiem że to troche głupie ale...
a mi się wydaje, że Angelę pociągnął ten ksiądz co niby robił na tej dziewczynie te eksperymenty.... chciał ją uchronić przed tą maszkarą...