Poszedłem na film bo Labirynt fauna i Sierociniec bardzo mi mi podobały. Fajny pomysł na film i ciekawie został zrobiony ale pod koniec już za dużo było tych "pogryzionych". Jak to się stało, że ta zastrzelona babka potem ożyła? gdzie się podziała dziewczyna która z nią mieszkała?
Największe emocje wzbudziła we mnie ta koścista kobieta na końcu. No i w końcu film skończył się tak, że nikt nie ocalał :)
Nikt nie ocalał :D ?? O lol, nieźle ... :D ... ja dopiero planuję jechac na [Rec] z kumpelami ;] . Labiryntu Fauna nie oglądałam, ale Sierociniec był suuuuuuuuuuper .... :) Bałam się strrrrasznie a kuzynka kurtka na głowę, place do uszu i tylko do mnie "Kay, kay, o Boże..!" i się lachała ze strachu xD
Ale mógłbyś sobie darować opowiadanie filmu, w ten sposob zabierasz rozrywke innym!!
No właśnie, co się czepiasz [nie pamiętam nicka] xp . Tak więc, drogi cHrzanku :D, jaka zastrzelona baba xD ?? Bo wiesz, jestem już po [Rec] i nie wiem o kim tu wypisujesz xD. Hmm... ja tam nie pamiętam żadnej strzelaniny, ale że ktoś tam ożył, to się nie dziwię, w końcu to zombie, co nie? Mnie sie podobało z tą blond dziewczynka co miała rzekomo zapalenie migdałków :)
Blair Witch Project jest genialny i miliard razy lepszy od tego shitu. Podobne jedynie w tym że kręcone też jako paradokument amatorską kamerą, ale nic poza tym.