Co wy gadacie ze ten film taki straszny ze sie ma takie pelne portki? Mnie nie przestraszył zbytnio a jestem osobą która na dobrych horrorach naprawde sie boi. Taka reklama wokól tego filmu i tyle opini a tu troche klapa. Blair witch byl zdecydowanie lepszy pod wzgledem straszenia. A moim faworytem pod tym wzgledem jest sillent hill.
Blair Witch Project zdecydowanie lepszy pod względem straszenia????????????????????????????????????? boże
ty chyba RECa nie oglądałeś
Zdecydowanie lepszy od Blair Witch Project i potrafi wystraszyć! Od czasu The Ring nic mnie porządnie nie przestraszyło. [REC]to się udało! Jeśli macie do wyboru BWP lub [REC], wybierzcie to drugie!
Jakbym nie oglądał to bym sie nie wypowiadal. Oglądałem i to na dodatek w nocy na projektorze, z dobrym nagłośnieniem i sam. Nie wiem przed czym wy sracie w tym filmie? Jako pomysl i ogólnie film jest calkiem fajny ale jako straszak to nie za bardzo. Jednak japońskie horrory wymiataja pod tym wzgledem. Klątwy Ju-on np to nawet do polowy nie obejrzalem bo mialem pelne portki;]
A co do Blair Witch to byl moim zdaniem lepszy bo jakos sie bardziej czulo ten "realizm" i nie epatował flakami i krwia. Tam sama historia i nastroj sa takie ze wywoluja niepokoj i strach. W recu mi tego po prostu zabraklo;/
REC jest straszniejszy od BWP ale troche słabszy choc jak dla mnie oba to arcydzieła
Witam!
Niestety przy całym moim szacunku nie mogę zgodzić się z tak postawioną tezą.Zaraz krótko wyjaśnię dlaczego:
Po pierwsze. Blair Witch Project był horrorem bez horroru. Bazował głównie na nośnym pomyśle filmu pseudo- dokumentalnego i nie dawał nic więcej. Absolutnie zabrakło w nim momentów jakiej kolkwiek grozy.Dodam jeszcze, że był to jedyny horror w czasie którego udało mi się zasnąć. To chyba o czymś świadczy?!
Natomiast Rec... No cóż! To po prostu inna galaktyka! Film straszny, ale też poruszający ważne problemy na przykład do jakich chwytów może posunąć się władza aby powstrzymać informację!.Warto się nad tym zastanowić
Po drugie: Gra aktorska
W rec profesjonalna ( zwłaszcza Manuela Velasco). W Blair Witch ... spuśćmy na to zasłonę milczenia.
Podsumowując; Mimo wyraźnych podobi8eństw na przykład w formule te filmy mają także różnice, które przemawiają na korzyść filmu REC.
ja uwazam, ze jak na horrorze zeby sie przestraszyc to trzeba chciec sie przestraszyc. jak ogladalem ringa pierwszy raz to az krzyczalem. za drugim razem byla reakcja typu "o, ale ona ma brudne nogi!". mnie w zyciu tylko trzy filmy wystraszyly. the ring, the grudge i wlasnie rec, ktory ogladalem przed chwila. byly momenty, gdzie nagle "cos" wyskakiwalo zza sciany i wtedy szlo sie przestraszyc.
REC wykorzystuje znane nam dobrze motywy, sam pod tym względem wnosi bardzo niewiele światła, jednak, czy chodzi tutaj o to, czy film jest oryginalny, czy o to, jak jest nakręcony..? Mimo małego budżetu (w porównaniu do produkcji amerykańskich) film ten bije dużym potencjałem. Każdy detal w nim jest ważny, autorzy niczego nie zignorowali. Mamy: porządną grę aktorską, bardzo dobrze wykorzystany dźwięk, a przede wszystkim -> genialnie wykorzystane zdolności kamery. Przerażające jest to, że to co widzimy sprawia wrażenie bardzo rzeczywistego, zaledwie o krok od nas. Uważam go za arcydzieło, bo większość ludzi boi się na nim nawet staromodnych zoombie.
A.. cóż, jeśli ktoś się na nim dobrze bawił, albo film na nim nie zrobił większego wrażenia, to widocznie przyszedł on z niewłaściwym nastawieniem na seans. Można chcieć przeżyć kolejną przygodę (jak większość ludzi), albo można na siłę mącić i patrzeć na owy obraz, jak tylko na sztuczny montaż wydumanej gry i taniej ściemy.
Ja również milej będę wspominał "Blair Witch ..." od "[Rec]a".
"Blair Witch Project" bazował na niedopowiedzeniu, na grozie niewiadomego - do końca nie było pewne czy to szczeniackie wygłupy, czy faktycznie ingerencja wiedźm.
"[Rec]" zaś przypomina nową falę filmów o zombie - pokazać szybką, brutalną akcję i przerażenie gawiedzi. Mnie akurat ten sposób straszenia drażni (bliżej tej babki na początku podejść się nie dało?) i bez zbudowania ciekawych charakterów nie daję się mu wciągnąć. Tu mnie akurat jedynie postać reporterki zainteresowała (trochę w typie Kasi Burzyńskiej) i tylko jej losy mnie ciekawiły, a jak na złość przed kamerą akurat rzadko ją widać w scenach grozy.
"[Rec]" może i można uznać za najstraszniejszy horror, ale na miano najlepszego brakuje mu jakichś walorów artystycznych.