Nie napiszę jakim jestem zagorzałym fanem horrorów. Nie wspomnę również o tym, że prześledziłem już wiele filmów tego gatunku. Jednak napiszę o tym, że amerykańskie kino czasem może nudzić. Przewidywalne zakończenia, słaba gra aktorska, kupa kasy wyrzucona na efekty specjalne. Co więcej... Praktycznie co 2 film amerykański ogłaszają "Najlepszym filmem roku" A przecież tak dla odmiany można zasięgnąć kina grozy z innego źródła.
Motyw "szalejącej" kamery już jest dość przestarzały jednak filmowi w ogóle to nie zaszkodziło. Co więcej! Dało mi to do zrozumienia, że europejczycy potrafią kręcić filmy. Może "Sierociniec" nie był najlepszym przykładem dobrego kina grozy, lecz "Rec" stanowczo wyprzedza horrory amerykańskie, powstałe w ostatnim czasie.
"Blair Witch" jest rzeczywiście wspaniały, ale minęło już sporo czasu, od jego powstania. Teraz mamy Piły, Hostele i inne produkcje kina amerykańskiego(nie powiem, że złe). Warto czasem przyjrzeć się filmom europejskim. Inaczej może ominąć Nas sporo rozrywki. pozdr. horroromaniaków ;)