[Rec]

2007
6,5 152 tys. ocen
6,5 10 1 151791
6,9 25 krytyków
[Rec]
powrót do forum filmu [Rec]

Nakręcić w obecnych czasach taki film przy użyciu takich środków to prawdziwa sztuka. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się bałem na filmie.

Jego największa siła tkwi w realizmie przedstawionej historii, jest bardzo dobrze zagrany, sposób pracy kamery również pogłębia wrażenie uczestniczenia w zwyczajnej akcji strażackiej w zwykłym hiszpańskim budynku mieszkalnym. W klimat naprawdę można się wczuć, szczególnie samemu i w ciemnym pokoju.

Wydarzenia mające miejsce w filmie również są jak najbardziej do przyjęcia - taki wirus zapewne nie istnieje, ale gdyby nagle się pojawił, reakcje ludzi byłyby prawdopodobnie własnie takie - nie jest to w każdym razie jakiś idiotyczny megapotwór w pępku świata, jak miało to miejsce w Coverfield, tylko typowa, stara kamienica w nie wiadomo jakiej dzielnicy hiszpańskiego miasta.

Zachowanie bohaterów jest również jak najbardziej wiarygodne, podstawa to przetrwanie, nie ma żadnych pseudoheroicznych wyczynów jak w wyżej wspomnianym filmie, gdzie główny bohater pcha się w środek niebezpieczeństwa ratować osobę, która nie wiadomo nawet czy żyje, zresztą on jeszcze ok, no i kamerzysta, to jeszcze można zrozumieć, ale po co szła tam ta 3cia osoba (dziewczyna w butach na obcasie)?

Napięcie w [REC] rośnie do końca, akcja rozwija się raczej przewidywalnie (co nie jest jednak żadnym minusem) aż do pełnego wyjaśnienia sytuacji. Nie ma żadnych dłużyzn, film jest zresztą dość krótki jak na dzisiejsze standardy.

Widziałem sporo krytycznych opinii na temat tego filmu, każdy ma swoje zdanie więc nie ma co się spierać. Dla mnie wystarczającym potwierdzeniem jego klasy jest fakt, że Amerykanie zrobili swoją wersję tego filmu (Quarantine) dla analfabetycznej części społeczeństwa, która nie potrafi czytać napisów pod filmem, który jest nakręcony w języku innym niż angielski.

9/10

ocenił(a) film na 5
_B_a_r_t_

Zgodzę się z tobą, że film jest krótki, treściwy, dobrze zmontowany i świetnie zagrany - wszystko o niebo lepsze od amerykańskich produkcji. Ale poza wieloma usterkami ma jedną, dużą wadę: nie straszy... Za wyjątkiem ostatnich scen na strychu, które faktycznie wbiły mnie w fotel, aż do tego końca adrenalina mi się nie podnosiła. Jeśli to miałyby być zombie, to nie przerażają. A co do pseudo heroicznych wyczynów: bieganie z ciężką kamerą kiedy ktoś próbuje cię zabić, to totalny idiotyzm.

ocenił(a) film na 9
phanthasilea

Czy nie straszy to już kwestia wrażliwości, mnie trzymał w napięciu od początku kiedy zaczeło się coś dziać, czyli od pierwszego wejścia do mieszkania starszej pani. To nie były do końca zombie (choć zależy jak dokładnie zdefiniujesz co nimi jest) tylko jakiś wirus w rodzaju wścieklizny. Właśnie to co najabardziej mnie przerażało to realizm całej sytuacji, gdyby nagle wyskoczyły tam jakieś stworki w rodzaju 'Mista' to po prostu bym zaczął ziewać.

Bieganie z kamerą to po prostu konwencja tego rodzaju filmów, którą trzeba zaakceptować, raczej nie ma sensu się tego czepiać, bo jakby kręcący ją odłożył to nic by nie było widać ;), dzięki tej kamerze jeszcze łatwiej wczuć się w sytuację, jakby naprawdę było się tam w miejscu akcji, kamera staje się twoimi oczami. Także przy pseudo-heroicznych wyczynach kamerzysta nie jest brany pod uwagę.

ocenił(a) film na 10
_B_a_r_t_

popieram jak koledzy nei moglem filmu obejrzec w dzien szczegolnie pod koncem.Minol juz tydzien od kad go obejrzalem ale mam nadal zryta banie...grrrr jak przypomne sobie ostatnia scenke to az ciary przechodza