film

Łącznik z Miami

Miami Connection
1987

1h 27m
4,7 594  oceny
4,7 10 1 594
3,5 2 krytyków
Wprawiona w sztukach walki grupa rockowa stawia czoła gangowi motocyklowych ninja, który zatruwa słoneczną Florydę narkotykowym biznesem. Zobacz pełny opis
Kryminał
Akcja
Łącznik z Miami

reżyseria Y.K. Kim, Woo-sang Park

scenariusz Joseph Diamand

produkcja USA, Hongkong

premiera

Nowość

Lata 80. Gang motocyklowych ninja trzyma w garści narkotykowy biznes na Florydzie, bezwzględnie eliminując każdego, kto próbuje wkroczyć na ich teren. Jednak ich dni są policzone. Multinarodowy zespół rockowy Dragon Sound ma już dość biernej obserwacji przestępczego procederu i wypowiada wojnę kryminalistom. W przerwach między uganianiem się za spódniczkami i graniem hitu "Against the Ninja", Mark (Y.K. Kim) i jego drużyna oczyszczają ulice słonecznego Miami.

premiera maja 1987 (Światowa)

na podstawie Y.K. Kim (materiały do scenariusza, historia) / Woo-sang Park (materiały do scenariusza, historia)

tytuł oryg. Miami Connection

inne tytuły Against the Ninja (tytuł roboczy) USA
Escape from Miami (tytuł roboczy) USA
więcej

Zdjęcia do filmu powstawały w Orlando (Floryda, USA).
TOP filmy z roku...
  • 2025
  • 2024
  • 2023
  • 2022
  • 2021
  • 2020
  • Zobacz wszystkie lata
Filmy dostępne na...
  • NETFLIX
  • MAX
  • DISNEY
  • AMAZON
  • CANAL_PLUS_MANUAL
  • SKYSHOWTIME
  • Zobacz wszystkie VOD
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Taekwondo na ekranie. Kultowy obraz Richarda Parka to opowieść o starciu złych ninja z bandą sierot. Masa czerstwych dialogów, koszmarna gra aktorska i nieprawdopodobny scenariusz. Brzmi fajnie? No cóż...

http://caligulanoir.blogspot.com/2018/08/miami-connection-1987.html

Tak jak w temacie. Dobrze zapłacę!

Nie rozumiem związku tytułu z fabułą. O co w nim chodzi?

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Realizatorsko trochę lepsza od wiele podobnych pozycji, ale nadal kicz nad kicze. Jest za to więcej atrakcji: sporo gore i kiczowate hiciory, które wpadają (na chwilę) w ucho. No i pośmiać się można miejscami, ale żeby to od razu był taki genialny zły film? Mnie nie powalił.