Ładunek

Cargo
2009
5,7 8,2 tys. ocen
5,7 10 1 8175
5,0 2 krytyków
Ładunek
powrót do forum filmu Ładunek

do produkowania samochodów wyścjgowych. Rok 2267 i broń na ołów, latarki jak na Śląsku w zeszłym wieku, stroje wzięte z garderoby "Pan Kleks w kosmosie" nie ubliżając temu sympatycznemu filmowi. no i jescze typowa niemiecka lotność i drewniana gra aktorska.

ocenił(a) film na 8
koval1125

Rzeczywiście dobry był w tym filmie klimat, akcja nieprzesadzona, masz też rację że myślenie narodowymi stereotypami jest prymitywne.
W filmie sf przeszkadzają ci nierealistyczne stroje i nie dość przyszłościowe latarki, czyli masz jakieś dane na temat tego, jak będą wyglądać stroje i latarki w przyszłości. To mi niesłychanie imponuje.
Jedynym zarzutem na poziomie byłaby ta drewniana gra aktorska, ale skoro myślisz narodami, to zapewne porównujesz filmy niemieckie do stanozjednoczeniowych lub polskich, zatem nie rozliczasz prawdopodobnie gry aktorskiej z jakości, a tylko z podobieństwa do tego, co oglądasz zazwyczaj, co jednakże, jak tak sobie patrzę, niekoniecznie stanowi szczyt jakości. :)

ocenił(a) film na 5
hyrkan

Nie "myślę narodami" (co to znaczy?) jak piszesz tylko myślę, że jeśli ktoś recytuje teksty jakby był nakręcanym manekinem to film jest słaby a co do strojów to nie mówiłem nic o ich realizmie tylko o badziewnej kreacji. To, że Niemcy są słabi jeśli chodzi o osiągi artystyczne to nie jest stereotyp tylko fakt.

ocenił(a) film na 8
koval1125

To znaczy, co wynika z kontekstu. Zresztą, skoro wiesz, że tego nie robisz, to albo rozumiesz, albo zaprzeczasz zarzutom nie znając ich. W obu przypadkach trochę nieuczciwie to wygląda :)

Stereotypami myślisz. Jeśli wśród miliona Polaków jest 100 artystów, a wśród miliona Niemców - jeden, to nie jest to żadna podstawa by ocenić, poza artystami, w liczbie 101, artystyczność jest w narodach jakoś obecna, nieobecna, w którymś bardziej. Artystyczność jest cechą artystów (dzieł?), nie zaś narodów.
Inna rzecz to niektóre niemałe osiągnięcia niemieckie w sztuce, także filmowej (pierwszy mi do głowy przyszedł "Nosferatu", ale nie umiem zdecydować, który), o wiele lepsze niż twoje osiągnięcia w krytyce filmowej.

Jeśli film opowiada o nakręcanym manekinie i aktor mówi jak nakręcany manekin, to film nie jest słaby. Napisałem wyżej, ale zamiast czytać zająłeś się odrzuceniem niezrozumianych zarzutów, więc powtórzę - nie oceniasz, ale porównujesz z tym, co ci się podoba. Tworzysz pewien prototyp właściwej gry, która nie jest wcale zgodna z realistyczną reakcją człowieka postawionego w sytuacji. Zwyczajnie przyzwyczaiłeś się do stylu gry, którego uczą w jednym kraju i który tam od siebie wzajemnie kopiują (a który, na nieszczęście, czasem kopiują też Niemcy), mylisz przyzwyczajenie z kompetencją.
Drugi raz mylisz przyzwyczajenie z kompetencją uznając, że strój staje się badziewny, gdy ty, dyplomowany strojów oceniacz, tak napiszesz. Możesz dodać jakieś kryteria badziewności? :) Może mi napisz jakie niedzisiejsze stroje nie są badziewne na statku kosmicznym przyszłości, a jakie są. Nie jest tajemnicą, że nie wierzę, że kryteriami dysponujesz, ot, nie spodobało ci się, ot, przyzwyczajony byłeś do czegoś innego, zatem pomyliłeś to z kompetencją własną. To w sumie przykre, że twórcy do takiego znawcy nie przyjeżdżają się pytać o zdanie.

Napisz mi zatem, jak się właściwie zachowują ludzie na statku kosmicznym w sytuacji jak ta z filmu. Bo rozumiem, że wszyscy tak samo, a nikt tak, jak zagrali Niemcy. Czyli z powodzeniem dasz radę wskazać różnicę między zachowaniem właściwym dla ludzi a nie dość dobrym odegraniem tego zachowania.
Dodaj do tego, jakimi kryteriami posługujesz się oceniając stopień badziewności stroju. Uzasadnij, że rzeczywiście te kryteria odpowiadają badziewności. Pokaż przykłady strojów, które powinna nosić załoga statku w "Cargo", które nie byłyby badziewne.

Z góry dziękuję, że nagle się zrobi merytorycznie. Pozdro!

ocenił(a) film na 5
hyrkan

Miało być dwa zdania i nic więcej ale widzę, że mnie prowokujesz do dyskusji na którą nie bardzo mam ochotę - po prostu nie lubie gadać o słabych filmach i już;)
Gdzie i w którym momencie pisnąłem słówko o rzekomej mej "solidnej i profesjonalnej krytyce"? W którym momencie sugerowałem, że jestem "znawcą strojów jakichkolwiek"? Zdaje się, że to Ty stawiasz zarzuty które nie maja racji bytu..ech..no niechętnie odpisuję bo to drętwe filmidło uleciało już prawie zupełnie z mej pamięci a tą posiadam niezłą. Przyznam rację, że owszem niemałą role w mym nielubieniu tego obrazu stanowi fakt niemieckiego pochodzenia i stylu ale to co napisałem nie ma nic przecież wspólnego z prawdziwą obiektywną krytyką, ot takie tam sobie skrytykowanie "bo mi się nie podoba" Traktuję Filmweb z przymrużeniem oka chociaż czytałem tu sporo ciekawych opinii na wiele tematów filmowych i nie tylko. Nie chce mi się rozpisywać i krytykowac scenę po scenie akapit za akapitem. Co do treści i stawianych mi propozycji bym coś pokazywał jak ma wyglądać to dziękuję, nie skorzystam bowiem źle zorganizowałem swój los i miast reżyserem lub krytykiem jestem fizycznym pracownikiem (piękny rym prawda?) i skąd mam brać warsztat do profesjonalnych rozgrywek? Zdawkowo dżwianknę tylko, że chodziło mi nie tyle o styl zachownia ludzi na statku co o bardziej swobodną grę aktorską oraz mniej badziewne stroje - odblaski, stare kombinezony bawełniane, plastik, lampki no i broń nabijana ołowiem nie bardzo passuje do kosmicznych podbojów. Oczywiscie można zarzucić mi brak wyobraźni bo przecież na ziemi ludzi wciąz walczą przy pomocy pałek i noży hehe. Z filmu zapamiętałem jedną bardzo fajną scenę bo tyle ich było:) Jedna z bohaterek chwilę na krawędzi kontenera i jest taka mała..kamera sie oddala...Przytłaczająca wizja ogromu statku i jego toporności bardziej pasuje jednak do wizji starego raczkującego S-f. a nie do dzisiejszych dokonań. No i najważniejsza sprawa...przecież oczywiście chodzi o to, że wyraziłem tylko subiektywną opinię nić ponadto. Ach i jescze jedno, tak się czepiasz to tównież coś wypomnę, we wzajemneju konwersacji pisanej dobrze jest zachować formę grzecznosciową i pisać duże litery a zatem pozrdrawiam Ciebie too.

ocenił(a) film na 8
koval1125

Widzisz, gdybym ja chciał napisać, co mi mój gust dyktuje, nie stwierdzałbym, jaki jest film, pisałbym, czy mi się podoba albo czy mnie nudzi. Ty natomiast wciąż mylisz film słaby z niepodobającym ci się. Za każdym razem, gdy mylisz, sugerujesz, że jesteś znawcą rzeczywistości, arbitrem elegancji.

W ogóle, jeśli już napisałeś długi tekst, mógł być o filmie. Nie chcesz się rozpisywać i o tym, że traktujesz filmweb z przymrużeniem oka i że pracujesz fizycznie umiesz napisać długi tekst, natomiast o jakości filmu wolisz nie. :)

Zgadujesz, że aktorzy nie czuli się swobodnie? Widziałeś tych aktorów w innych filmach? Pytam o kryteria. Chciałbym też zobaczyć tę drewnianą grę, wobec tego proszę o cokolwiek wymiernego. Miałeś wrażenie braku swobody? Aktora? Postaci? W którym momencie? Po czym poznałeś, że to brak swobody? Bo jeśli to jakaś naturalna cecha Niemców, że są jacy są, to to jest ich naturalna swoboda, zdaje się.

Wymieniasz wymierne cechy badziewności stroju, to już przynajmniej konkret. A możesz mi powiedzieć, z jakich to drogich tworzyw mieć powinni stroje przedstawieni ludzie? Dla - wybacz żart - realizmu. Bo moim zdaniem to nie był film o bogatych, o elitach. Doprecyzujmy, że nie był o podboju kosmosu, ale o statku towarowym, rewolucjoniście w przebraniu policjanta i biednej babie chcącej zarobić na wyjazd. Niezupełnie rozumiem, kto tam miał mieć fazer. Nie jest to kwestia braku wyobraźni, ale jakiegoś niezrozumienia dla konwencji. Akurat tu jest ten klimat zapuszczonego trochę, kosmicznego złomu. Mogła być broń przyszłości, ale w zasadzie jako technologiczny bajer. Wspomniany "realizm" takich filmów sf nie polega na ścisłych prognozach i na odwzorowaniu rzeczywistości (nieliczne tylko filmy zachowują w kosmosie ciszę), ale na zachowaniu klimatu. Dalekiego od star trekowego podboju kosmosu.

Wyjaśnij mi też, wybacz że nalegam na długie pisanie, co pasuje do dzisiejszych dokonań. Mnie się w tym filmie podobał klimat właśnie, częściej występujący dawniej, a, dodajmy, że częściej występujący w tych lepszych książkach, dalszych od przebajerowanych optymistycznych wizji podboju kosmosu. Nie wiem, czy kontenerów miało być mało, żeby było nowocześnie, czy tylko piszesz o nieidealnych efektach specjalnych, dość, że nie rozumiem, gdzie tu jest kryterium. Bo jakoś było dawniej, teraz jest inaczej, czyli kto po dawnemu zrobi, źle zrobi? Widzę niedoróbkę tej argumentacji, sam rozumiesz.

Forma grzecznościowa wymuszona (czy przez rozmówcę, czy przez tradycję, zwyczaj, bezwładność) jest bezwartościowa. Nazywa się od grzeczności, ale bezwład rzadko jest grzeczny.

Czepiam się w zasadzie konstrukcji zdań. Nie piszesz "ja sądzę, uważam, mam wrażenie, podoba mi się, nie podoba, nudziłem się, zainteresowało mnie, bawiłem się dobrze źle, wolę, nie lubię gdy", piszesz "film jest". To sugestia, że nie tylko masz, jak my wszyscy, wrażenia, zdanie, poglądy, ale jeszcze że masz wgląd w obiektywną rzeczywistość, że masz wiedzę, że masz kryteria oceny. Dlatego o nie pytam. W rezultacie doczytałem, że dałeś filmowi 3, bo w filmie używali broni nieprzyszłościowej, bo grę aktorską Niemców (czyli inny styl gry) masz ogólnie za drewnianą i niezbyt swobodną, bo są odblaski i bawełna, a także toporność statku nawiązuje do dawnego sf. ;)
Mało, jak na film słaby, badziewny, Pan Kleks w kosmosie, nakręcany manekin. Ech ech.

ocenił(a) film na 5
hyrkan

Jesteś przedstawicielem komitetu obrony tego koślawego filmidła? Jeśli tak to cóż... praca jak praca. Bądź łaskaw darowąc sobie "cenne uwagi, że to film nie o podbojach lecz o "codzienności kosmicznej". Zauważyłem to. Wykonanie jednak pozostawia sporo do życzenia i to moja opinia oraz innych. Kwitując to zdecydowaną opinią, że "film jest słaby" czy coś w podobie chodziło mi oczywiscie o zabawe w doswiadczonego krytyka bo wydając tą opinie opieram sie o swoje poprzednie oceny filmów sf. Na tym polega Filmweb. Każdy dając gwiazdki ocenia jakos filmy i nie zawsze jest to jego subiektywna opinia. ja też poczułem się przez chwilę autorytetem i palnąłem niczym Król Krytyki Wszechobiektywnej. Twojeśledztwo i uporządkowane zazrzuty są trochę śmieszne i niestosowne do sytuacji..

ocenił(a) film na 8
koval1125

"koślawe filmidło", czyli kolejny zarzut arbitra elegancji.
Nie muszę być z komitetu, by słabości ataków gimnazjalnych zauważyć. Podobnie nie będąc z komitetu obrony języka polskiego twój polskawy język z trudem znoszę.
I zrobienie dobrze tego, co ktoś robi słabo, nie śmieszy mnie tak jak ciebie. Za to robiący źle to, co tak łatwo zrobić dobrze...
Ale oczywiście robiących dobrze lepiej kwitować "śledztwem", "komitetem obrony" etc, bo właściwy poziom forum to ludzie niepoważni obrzucający filmy błotem, bo dzięki temu się bawią i są na luzie. Pamiętam.

ocenił(a) film na 8
koval1125

Chlopie - po pierwsze film jest szwajcarski a nie zaden niemiecki - jak juz tego nie potrafisz rozroznic, to sie nie zabieraj do krytykowania filmow!

A po drugie spojrzalem na Twoje portfolio - Twoich najulubieńszych filmow - i moge smialo powiedziec, ze Twoja opinia na temat "Cargo" - jest tyle samo warta - jak te Twoje gnioty (np. Janosik, Osada czy Zandarm i kosmici) - ktore uznales filmowymi arcydzielami... ;D
Tak to jest jak sie wypowiada niesforne dziecie Gutenberga....

ocenił(a) film na 5
Wikus_Van_De_Merwe

Następny tuman kołujący jak pijany obłok. Dla Ciebie Filmweb to kuźnia młodych krytyków a ich gwiazdki dawane filmom to portfolio artystyczne? Nie kompromituj sie człowieku...
Ta zabawa w oceny jest niczym jak wyrażaniem swojego subiektywnego osądu i gustu a nie tylko i wyłącznie zabawą w profesjonalnego krytyka. Co ma do rzeczy fakt, ze można tu ocenić zarówno "Janosika" jak i filmy z Funesem? Przecież uważajac je za "arcydzieła" wyrażam jedynie swój gust i upodobanie a nie kreuję się na zawodowca prawda? I co ma do rzeczy, że ja w swoim mniemaniu uważam iż są to rewelacyjne pozycje (w swojej szufladzie oczywiście)? Dyskusję z kimś kto wymienia w jednym zdaniu te trzy tytuły nazywając je gniotami uważam za bezcelową.

ocenił(a) film na 7
Wikus_Van_De_Merwe

on moglby napisac to samo, patrzac na Twoje arcydziela, wiec nie wiem skad ta pycha u Ciebie. Jego opinia jest tyle samo warta, co Twoja i kazda inna. Kazdy ocenia filmy wg wlasnego gustu. Nie ma sensu sie madrzyc i udawac konesera.

ocenił(a) film na 8
kassis

dobra kobito - spojrz najpierw co ten idiota wypisuje - o jakis Niemcach i typowej niemieckiej lotnosci - i nawet nie zajarzyl, ze to nie jest film z Niemiec - takze zastanow sie kogo tu bronisz...

ocenił(a) film na 7
koval1125

film jest tak klimatyczny, ze te zarzuty to drobnostka, na ktora nawet nie zwrocilam uwagi. Sa filmy dopracowane w bzdetach a jednak zupelnie bez aury i to jest duzo wiekszy dramat. Bo film czlowieka w ogole nie wciaga.
A tu bylo nastrojowo. Film osnuty mrokiem, niepokojem, puste, ciemne, zimne wnetrze statku robi wrazenie. Nie wiemy, jaka skrywa tajemnice. Napiecie jest... Moze fabula nie powala. Ale i tak bylam pozytywnie zaskoczona, bo do filmu podchodzilam jak do jeza, nastawiona niezbyt entuzjastycznie, patrzac na producenta.

koval1125

Podoba mi sie Twoja recenzja :D Stroje wziete z garderoby Pan Kleks w kosmosie xDDDD