... a więc kiepski scenariusz (wiem, że jest oparty na sztuce, ale zdecydowanie za luźno), beznadziejne dialogi, koszmarnie nakreślone postacie i ich absurdalne momentami zachowania.
Żmijewski w roli podrywacza był... śmieszny (śmieszny w tym sensie, że kompletnie niewiarygodny), a zachowanie postaci granej przez Fraszyńską, denerwowało przez cały seans.
I jeszcze ten Rudy...
2/10