No właśnie nie do końca ogarnąłem finał.

SPOILER
Facet, żeby sprawdzić działanie mikstury na nieboszczyków, kropi nią pająka. Pająk ożywa, więc wkurzony koleś zabija pająka i wychodzi. Pająk ożywa po raz drugi. Zabity dwa razy potwór, też robi return czego koleś ciosający kołki zupełnie się nie spodziewa, a że sam się traktował tą miksturą nie raz, to jest szansa na drugą część :D

Myślałem, że to bardziej skomplikowane bylo. Dzięki.

SPOILER


Drugiej części raczej nie będzie, bo gość jakby nawet ożył to nie ma swojego ciała, które odebrał mu potwór ;)

Kiczowatość i idiotyzm fabuły i brak jakiejkolwiek sceny walki sprawiają że ten film jest gniotem. Film ma jeden plus, zajebiste plenery, ale szkoda takich ładnych plenerów na takie badziewie.

Niektórzy nigdy nie dorosną do filmów, w których nie ma scen walki. Skup się na Avengersach.

Ups, znów wróciłem pod ten sam temat ;)

Z tą większą ilością kasy to chyba nie takie proste. Im więcej ktoś daje hajsu, tym bardziej chce wrzucić do projektu swoje trzy grosze przez co właśnie tak często oglądamy wysokobudżetowe papki naładowane akcją i efektami, ale bez żadnej treści - większość mdłe i nijakie, część całkiem dobra, ale nigdy nic mocnego co wbija człowieka w fotel. Reżyser z własną, ukierunkowaną wizją nawet się w to nie pakuje, a ten co podejmie wyzwanie i tak musi iść na ustępstwa, bo albo jest za brutalnie, albo za skomplikowanie, albo klimat za ciężki i ponury... albo Cię zmienimy jak się nie dostosujesz.

No racja, ciezki temat ogolnie. Choc sa rezyserzy, ktorzy nie ulegaja naciskom. Czekam jednak na kolejny filmy tego pana.

Tylko nie dawajcie mu więcej pieniędzy. Przecież tu scenariusz to też jest siusiaczarnia straszna. Zwrot akcji jest absolutnie idiotyczny, a na koniec dorzucono drugi zwrot akcji jeszcze głupszy, więc scenariusz nie dość, że jest szczątkowy to idiotyczny. A i w samym filmie naprawdę nie ma nic prócz widoczków, a gatunek daje mega pole do popisu. Mógł jakąś wiedźmę spotkać, mógł więcej ze zwłokami pogadać, tak by ten bohater nie był taki nudny, mógł jakąś lokację ze storytellingiem odwiedzić, jak zniszczony dom ze zwłokami całej rodziny, a nie że tylko piękne, puste krajobraz przemierza i to nie służy niczemu, ani nie dowodzi, że kino jest ambitne, tylko nie było hajsu, ani pomysłu na nic.

Film nie trwa nawet 70 minut, a mi się dłużył, jakby 270 trwał przynajmniej. Marny pomysł i marne wykonanie, z tego wszystkiego jedynie te maski całkiem spoko się przedstawiały.