Jak dla mnie to jedno wielkie romansidło, melodramat... co to miłość nie wskóra. Przez cały film tylko słyszałem miłość to, miłość tamto... ło matko ile można. Akcja jakaś tam była, efekty jak na nasze czasy OK. Emily i Charlize zagrały świetnie niezdecydowaną i zdecydowaną.