Proszę mi wytłumaczyć, jakim cudem nikt nie zorientował się, że Ove i Clas zginęli z różnicą kilku dni? Bo jak
zrozumiałem, stwierdzono że zabili się nawzajem. Być może coś mi umknęło, dlatego pytam.
Komisarz z KRIPOS prowadzący sprawę (Roger spotkał go na otwarciu wystawy swojej żony) o fakcie braku zgrania w czasie śmierci Ove i Class'a pozwolił sobie zapomnieć aby nie psuć sobie opinii. Bohater wyjaśnia to na samy końcu tłumacząc całą akcję dobrą znajomością ludzi i wiedzą o tym że zwykle dbają oni o to na R (reputację).
Mnie umknęło jakoś (o ile w ogóle było) wyjaśnienie nielogiczności z ciałami w radiowozie który został zepchnięty przez TIR'a. Gliny zgarnęły ze szpitala rzekomo Ove, a ciała 4 policjanta nie znaleziono. Ove jednak później znalazł się w swoim domu, więc nikt nie skojarzył tematu?
Rzeczywiscie nikt o tym nie wspomniał. Dzieki za wyjaśnienie, teraz kojarze że mówili na koncu o reputacji i pokazywali gliniarza zgarniajacego pochwały:)
Z początku myśleli, że w aucie brakowało ciała policjanta (przebranie się, kajdanki etc), ale przecież w końcu doszli, że to jednak aresztowany zbiegł (którego uznano za Ove-a). Skoro więc "Ove" przeżył wypadek i uciekł, a potem go znaleźli w domku to wszystko trzyma się kupy (oprócz właśnie czasu zgonu).
Mnie natomiast zastanawia jedno niedopowiedzenie. Class chciał się dostać do firmy z wiadomych przyczyn, musiał więc zbliżyć się do Rogera. Plan z Lottą nie wypalił. Skąd jednak wziął się pomysł z opowieścią o obrazie Rembrandta? Skąd miałby wiedzieć, że Roger jest złodziejem obrazów (tego akurat nie wiedział, bo sam nie do końca rozumiał co się dzieję i kim jest człowiek zabity na łóżku (Ove) )? Tutaj moim wytłumaczeniem jest to, że niby chciał spotkać się z kimś kto wyceni obraz (była o tym mowa), a może właśnie Roger był uznawany za znawcę?
Wydaje mi się, że obraz miał być przynętą na żonę Rogera która obracała się w kręgach artystycznych, a dzięki znajomości z nią mógł łatwiej dotrzeć do jej męża.
Potwierdzam. "Dzik Kaledoński" Rubensa. Nie to, żeby to było jakieś ważne, ale uznałem, że to kulturalne napisać odpowiedź.:)
Bardzo możliwe, pisząc komentarz pamiętałem tylko że na R. A że malarstwo to ostatnia rzecz na której się znam, to i o błąd nie trudno. Aczkolwiek dziękuje bardzo za poprawienie.
Dokładnie tak, jak ktoś powyżej napisał. Była to zwyczajna "przynęta" dla jego żony. To, że Roger okazał się złodziejem obrazów, to czysty przypadek. Ogólnie wszystko miało wyglądać tak, jakby spotkanie Rogera i Clasa było przypadkowe. Zresztą plan zapewne powiódłby się, gdyby nie kradzież i wszystkie komplikacje z tym związane. Ogólnie film moim zdaniem bardzo spójny, wyjaśnione w miarę logicznie zostało wszystko, co zwróciło moją uwagę. Nawet kwestia różnicy w czasie zgonów Clasa i Ove.
W książce patolog niższą temperaturę ciała wskazującą na wcześniejszy czas zgonu tłumaczy otwartym oknem, jako że "cytuję" były to pierwsze dni zimy. (w książce Roger celowo zostawił okno otwarte)
Jeszcze gorsze wytłumaczenie. Przecież nie chodzi o zbyt niską temperaturę ciała Ove, a o dużą różnicę temperatur obu ciał. Niby przy otwartym oknie ciało Ove szybciej wychłodziło się od ciała Greve, które leżało tylko kilka metrów dalej, a rzekomo zmarli niemal w tym samym momencie? Bez sensu
W filmie jest jasno powiedziane, że wprawdzie detektyw widział niedociągnięcia w swojej teorii i dziury w rozwiązaniu jak np. wyraźna różnica w czasie zgonu obu panów, ale pokusa sławy związana z szybkim rozwiązaniem zagadki była dużo silniejsza:D po prostu przymknął na to oko.
To też głupie rozwiązanie, ponieważ w rzeczywistości detektyw nie mógłby tak sobie zamknąć sprawy bo miał taki kaprys. Każdy lekarz sądowy zwrócił by uwagę na to, że obaj panowie nie zostali zabici w tym samym momencie, co obszernie opisałby w raporcie z sekcji zwłok. A żaden normalny prokurator nie pozwoliłby zamknąć sprawy mając taką niedorzeczność w aktach
Czy ja wiem? Może wszystkim zależało na wynikach a zaniedbań przecież jest cała masa. Dla mnie w sumie zaskoczeniem było to, że pokuszono się na jakiekolwiek wyjaśnienie tej kwestii. Ile jest filmów, gdzie takie niedociągnięcia po prostu się zostawia.
Może masz i rację. W sumie to dużo się słyszy o sprawach, gdzie jakieś akta, raporty czy nagrania kluczowe dla sprawy "przepadły" lub "zaginęły" w niewyjaśnionych okolicznościach. Mogło tak być również i w tym przypadku. Pozdrawiam :)
a nikogo nie zaintrygowało dwa metry głębokości świeżego gówna w chatce w lesie na uboczu? Ten człowiek chyba przez miesiąc musiałby mieć rozwolnienie. Może się nie znam, ale na powietrzu chyba by się zsychało po pewnym czasie.
a jak Ove, jako trup, na końcu filmu znalazł się w firmie ... polecając gościa na dyrektora ?