jest to film na podstawie książki Jo Nesbø, której nie miałam okazji przeczytać, więc nie
mogę do niej porównać. Jako film sam w sobie - naprawdę fajny, dobry thriller. Trzyma w
napięciu, czemu nie przeszkodziły drobne elementy komediowe. W głównej roli Aksel
Hennie, który ostatnio gra we wszystkich norweskich produkcjach ;) co nie jest żadnym
minusem. Ogólnie nie przepadam za kinem norweskim - jest ciężkie, wiekszość jest dla
mnie taka sama i mało nowatorska. Jest jednak kilka perełek i to jak dla mnie jedna z nich.