Całkiem fajny film. Jak na Soderberga zrobiony niechlujnie. Czyli dobrze zrobiony. Jego filmy są z
reguły perfekcyjne, tutaj momentami widać niedbałość (w jednej czy 2 z bardzo wielu scen walki
ktoś tam zaczyna się wywracać nim padnie cios np, itp). O co chodzi? - jakaś szybka fucha dla
pieniędzy starego mistrza?
Niewątpliwym i dużym atutem filmu jest bohaterka - i nie chodzi mi tu o wygląd, czy tym bardziej grę
aktorską - kobieta jest autentycznie sprawna, silna dzięki czemu sceny walki, pościgów itp
wyglądają całkiem przekonująco, prawie że realistycznie ;) i ogląda się je z przyjemnością. Walki
wręcz w ogóle zrobione są porządnie i bez ściemniania - czyli widać co się dzieje, mają swoją
logikę.
Plejada fajnych i fajnie grających aktorów drugoplanowych.
Ale Bourne jednak był sporo lepszy, ciekawszy, bardziej poruszający i bardziej zaskakujący.