Chyba marnie z przemysłem filmowym jeżeli tylu znanych aktorów zgodziło sie zagrać w takim gniocie. Ani obrazu, ani muzyki, scenariusza czy gry aktorskiej. Nawet sceny walk z udziałem wyszkolonej podobno głównej bohaterki wyglądają tak sobie, no może poza sceną jak dusi ona w rajstopach jednego gostka, tak mocno, że aż jej pękły. Dziura w rajstopach, tak to robi wrażenie na widzach przywyczajonych do litrów krwi. Kino sensacyjne nie jest łatwe, bo wszystko juz prawie było, ale dobry chociaż warsztatowo film się sprzeda a tu co? No właśnie nic, próba zrobienia na siłę super agenta z głównej bohaterki zupełnie nieudana, żeby tylko drugiej części nie zaczęli kręcić, na co wskazuje nie zamknięty koniec gdzie Banderas staje na wprost wkurzonego babochłopa.