Być może się mylę ale wg mnie filmowi temu daleko do westernu. Jest wprawdzie dziki zachód, jest piękna kobieta, są i kowboje - ci źli i ci bardziej źli oraz walka jednych z drugimi. Wszytko jest jednak pokazane w bardzo monotonny i nudny sposób. Kulminacyjny moment filmu nie równi się niczym od wcześniejszych scen. Jeżeli dołożyć do tego denne monologi, absurdalny brak celności rewolwerowców mających znaczną przewagę liczebną, efekty, w których bandzior trafiony ołowiem z rewolweru leci kilkanaście metrów w powietrzu oraz wmieszanie się w walkę sił nadprzyrodzonych rodem z piekła, uznanie tego filmu za kino klasy B było by raczej obrazą dla tych niskobudżetowych produkcji. Lubię westerny. Lubię również filmu SF. Niestety połączenie tych elementów w "Śmierć w Tombstone" było wielkim niewypałem.
Ogólnie klasa B to klasa B i trza na nią sobie zasłużyć, tu mamy niskobudżetową produkcję ala coś. 
 
Słaby, śmieszny trochę nudna ale ... powstał pewno za 1/5 tego co u nas wydali by na 100x większy kaszan. 
 
Dla potomnych film słaby ale czemu u nas nie robią takich filmów ?
ponieważ u nas kręci się filmy ambitne, o których nikt nie słyszał i nigdy ich zapewne nie zobaczy oraz durnowate komedyjki, których scenariusz został zarżnięty z zachodnich produkcji i podjęto nieudolne próby wplecenia ich fabuły w polską rzeczywistość. Mamy przecież niebywale barwną historię. Powstania, wojny, walka o to by po prostu BYĆ. Mamy się czym chwalić. Jednak jak już zrobimy jakiś film, to jak zwykle ukazani jesteśmy jako ci źli, co walczą z mniejszościami albo mało liczące się sługusy, których rola w kształtowaniu europy była właściwie żadna.Nie wiem czy to wina reżyserów czy tekściarzy, którzy nie potrafią nic mądrego wymyślić. Skoro jednak pragniemy obcych wzorców to może kiedyś weźmiemy przykład z Niemców, który z mordercy hitlera zrobili postać komediową i zabawną, natomiast niemieckie obozy koncentracyjne przemianowali na polskie. To jest promowanie własnego narodu i ocieplanie wizerunku. Tylko pozazdrościć.
Wiesz teraz to zgłupiałem, u nas fimy ambitne ? no chyba że się nabijasz z tego że filmy kosztują tyle co niemieckie i zachodzie produkcje, aktorzy kupują sobie fury z kosmosu a filmy mają dramatyczny poziom, właściwie to klasa Z albo X albo DNO. 
 
Żeby robili chociaż w połowie tak dobre produkcje jak Niemcy czy Francuzi, a tak same kaszany powstają, co do kina historycznego to nikt gorszych chyba nie robi, teraz oglądam właśnie w polsce leci dużo filmów Chińskich,japoński - to są filmy i na pewno kosztowały dużo mniej niż polskie i co ważniejsze da się oglądać. No nie da rady Polska kinematografia to dramat a większość aktorów to zachłanne podrzędne aktorzyny które tylko potrafią się pokazywać na bankietach w najdroższych ubraniach. 
 
Naprawdę w nowym pokoleniu praktycznie nie ma ani jednego dobrego aktora, a te filmy które kręcą w szczególności seriale to nędza artystyczna, i to z naszego abonametu
Masz rację - źle się wyraziłem. Myślałem o tym, że w założeniu miały być to filmy ambitne, bo przecież wiadomo jakie one są, i że do ambitności im daleko. 
A tak przy okazji skoro poruszyłeś temat abonamentu - gdyby pieniądz na filmy pochodziły od sponsorów, który oczekują zysku, a nie od speców który rozdzielają państwową kasę - byłoby inaczej. Nędzny reżyser, aktor czy scenarzysta, jakby spierdzielił film i inwestorzy ponieśli straty, to na następny już by od nikogo pieniędzy nie dostał. A tak - czy dobry czy zły, nikt się tym nie przejmuje.
Jak to się nie przejmują? Maja więcej papierkowej roboty. Muszą znowu wysyłać pisma po emerytach, by ściągnąć zaległy abonament RTV po 1500 PLN za dom i dopiero wtedy mogą kręcić następny film. To mnie jest proste i tu się nie ma z czego śmiać...