Czarna komedia, Winona pragnienie się odegrać na znajomej w liceum, która rządzi się, wyśmiewa innych i jest wredna. Chce doprowadzić ją do wymiotów, ale zamiast soku z mlekiem dziewczyna wypija płyn silnikowy (czy coś w tym stylu) i pada martwa. Winona oraz jej kolega obecny przy wszystkim panikują, i sporządzają list sugerujący, że to było samobójstwo. Wszystko się udaje, ale w dosyć nieoczekiwanym kierunku – nauczyciele są poruszeni całym zjawiskiem oraz listem (który potem uczniowie będą nawet interpretować na lekcji angielskiego), ta której nikt wcześniej nie znosił teraz jest kochana i wszyscy jej współczują... A to daje pole do popisu.
Dużo śmiania się z hipokrytów i kultury masowej. Jeśli rok temu śmialiście się z ludzi, którzy nagle zmienili zdanie o Kaczyńskim, musicie to zobaczyć. Reszta będzie zmuszona śmiać się sama z siebie, co raczej jej się nie spodoba. Pierwsza połowa kozak, ostatnie pół godziny coraz słabiej, dużo absurdów i naciągnięć fabuły.
7/10.