nie jest wyjątkowym tworem ani też nie zakrawa na gniot,można obejrzeć ale nie spodziewajcie się sensacji( nie w sensie gatunku filmowego ale emocji towarzyszących podczas seansu); co najbardziej podobało mi się w tym filmie? hm.. podobał mi się subtelny erotyzm, jakim był momentami przesiąknięty (w sumie to on cały film jakby "uratował", ponieważ temat znudzonego nadzianego dzieciaka, który nie ma co ze sobą robić więc wplątuje się w dziwną grę laski -typowej "blachary" - jest często odgrzewany i powiela zazwyczaj ten sam schemat czyli koleś nie najlepiej kończy)a poza tym nothing special