To kwintesencja ubiegłowiecznego filmowego syfu, w całej swojej gównianej okazałości. Tfu! A wydawałoby się, że już rocznik prawie 2000. Denny i trzymać się z daleka, chyba, że ktoś kocha i czuje nostalgię do takiej słabizny. Jeśli jednak z ubiegłego wieku lubisz tylko pojedyńcze, dobre pozycje, jak pierwszy Obcy, pierwszy Rambo, czy pierwszy Predator, to trzymaj się z dala od tej miernoty.
Może i dla niektórych jest to syf, ale mi tam się bardzo podobał. Uważam, że jest to naprawdę niezły horrorek ze świetną ścieżką dźwiękową budującą fajny klimacik. Zamiast trzymać się od niego z daleka radziłbym raczej dać tej produkcji szansę i samemu wyrobić się zdanie na jej temat. A nuż się spodoba tak jak mi ;)