Zły dzień->Zauroczenie->dobry dzień->adorowanie i błaganie o kolację, kino, piwko->Miłość
i szczęście wypełniające każdą chwilę->nieprzyjemny incydent zamieniający związek w
okruszki->pogoń(najczęściej na lotnisko)->happy end.
W owym filmie wszystko wydawało mi się już znajome, mimo że jakimś miłośnikiem
szalonych komedii romantycznych wszechczasów nie jestem. Po za tym nieśmieszne, nieciekawe. Jeśli ktoś nie musi lepiej niech nie ogląda2/10