Film rzeczywiście bardzo słaby, piosenki tragiczne, momentami żenada, że aż trzeba było rozchodzić. Ale gdzie tu ta lewicowa propaganda, o co było tyle szumu? O nieco ciemniejszą karnację Śnieżki? Krasnoludki były takie jak zawsze, bardzo konwencjonalne, ekipa "księcia" trochę śmieszna i dużo kolorowych wśród poddanych ojca Śnieżki, tyle. Rzeczywiście był o co wszczynać awanturę? Podziwiam, niektórzy potrafią ze wszystkiego zrobić problem i się szarpać.