PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=182553}

Śniegowe ciastko

Snow Cake
7,4 6 595
ocen
7,4 10 1 6595
Śniegowe ciastko
powrót do forum filmu Śniegowe ciastko

Wszyscy zdajemy sobie [mam nadzieję] sprawę, że jest ona aktorką "wysokiej jakości". Przed obejrzeniem filmu byłem szczerze najbardziej ciekawy jak ona ukaże rolę autystyka. Po obejrzeniu mam mieszne uczucia. Z jednej strony w pierwszych z nią scenach pomyślałem: "Czy Evans nigdy nie widział autystyka?!" Ale powstrzymałem się, odłożyłem pistolet i obejrzałem do końca. Film był rewelacyjny (dałem 9/10) i nie przeczą, że miała w tym swój udział Weaver. Po prostu nie wiem jak to określić :P W sumie byla to niezła rola, choć nie rewelacyjna jak na nią. Tak czy siak, chyba spełniła swoją rolę, pokazuje różne strony zycia, wzrusza, koniec gadaniny, absolutnie polecam film! :)

_Tymon_

Już mi się sformułowało to, o co mi chodzi ;)
Weaver zawsze gra role inteligentnych ludzi, nieraz bystrzejszych niż reszta postaci. W Śniegowym ciastku 1) zagrała, za co jej chwała (ja bym nie mógł, chciał i potrafił grać człowieka niespełna zmysłów ;) ) 2) zagrała nie pseudofilozoficzną i półinteligentną prawczynię morałów, a zazwyczaj w filmach o ludzach autystycznych itp wzruszają nas calutki film, są tacy niewinni, nawini, robią głupiutkie i piękne rzeczy, pokazują sens życia.
I dlatego kocham Weaver! xD

_Tymon_

Moim zdaniem nie została doceniona za tę role (chodzi o nagrody).... BYŁA REWELACYJNA.....

Robertul

Racja. Jej rola była genialna, od pierwszego momentu gdy się pojawiła w filmie. Też uważam że jej rola jest niedoceniona.

użytkownik usunięty
_Tymon_

Mnie strasznie rozczarowała w tym filmie, jej postać mnie drażniła sztucznością i sprzecznościami.

ocenił(a) film na 10

Wg mnie na tym polegała jej rola, aby drażniła i była sprzeczna... bo, niestety, taka jest natura chorób psychicznych. Film rewelacyjny.

użytkownik usunięty
szponsia

Drażniła mnie jej gra a nie postać, którą odtwarzała. Porównaj Hoffmana w Rain Man albo DiCaprio w Gilbercie Grape - to było aktorstwo. Lubię Sigourney, ale nie w tym filmie.

ocenił(a) film na 10

Mi osobiście jej rola bardzo odpowiadała. Co nie zmienia faktu, że DiCaprio był bezbłędny. Filmu "Rain Man" jeszcze nie widziałam:) Ale już się zabieram do oglądania. Również nie widziałam wielu filmów z Weaver. Ale jej gra w "ciastku" była, według mnie, dobra. Co innego, że może nie do końca był to autyzm (wypowiedź Tymona: "Czy Evans nigdy nie widział autystyka?!"), ale to już dotyczy reżysera.

użytkownik usunięty
szponsia

"Co innego, że może nie do końca był to autyzm"

No właśnie ;] - w sumie mnie nie interesuje czy była to wina reżysera czy źle zagrany autyzm, było sztucznie i to się czuje.

ocenił(a) film na 9

Odkąd obejrzałam ten wspaniały film, a to już dobrych parę lat, tradycją w moim domu stało się granie w "Olśniewaniczne scrabble". Oczywiście zapisujemy nowe słowa i ich znaczenia to wspaniała kreatywna zabawa. Dzięki Olśniewaniczna Pani Sigourney.

użytkownik usunięty
Edith_filmweb

To akurat zasługa scenarzystów...

ocenił(a) film na 9

To oczywiste, że nie ona to wymyśliła. Ale sposób w jaki to zagrała był tak interesujący i wyrazisty, że zainspirował mnie do takiej właśnie zabawy.

ocenił(a) film na 10

Akurat autyzm to ona zagrała bardzo dobrze. Należy pamiętać, że są niuanse w objawach autyzmu u kobiet i mężczyzn i ona je wychwyciła. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że tak jej to wyjdzie.

lucha

Zgadzam się. Ja żadnej sztuczności w jej grze nie dostrzegłam.

ocenił(a) film na 8

Mnie bardzo się spodobała jej gra. Szczerze mówiąc nie widziałam nigdy osoby chorej na autyzm, więc dzięki mojej ignorancji kupuję rolę Weaver w całości. Sceny kiedy tańczyła, bawiła się świecącymi kulkami i mówiła rzeczy typu "wyjdź i wróć nie wiem kiedy" przemówiły do mnie totalnie.
Poza tym, zdrowej osobie chyba dość trudno jest udawać kogoś chorego, tym bardziej psychicznie. Trzeba też docenić jej wysiłek przed zagraniem tej roli - mieszkanie z osobą autystyczną, uczenie się o chorobie itp.

użytkownik usunięty
MrsFlax

Doceniam, ale mi się nie podobało.

MrsFlax

Tak, tylko warto też pamiętać, że autyzm nie jest chorobą psychiczną. Ludzie autystyczni są tak samo "zdrowi" jak ci nie autystyczni.

ocenił(a) film na 8
Aigoo

Przepraszam, mój błąd ;)

ocenił(a) film na 8
Aigoo

"są tak samo "zdrowi"" czy "są tak samo zdrowi"? Dlaczego uważasz, że ten typ reakcji na bodźce powinien być określany mianem właściwego?

Uh_Huh

A skąd kto wie jakie postrzeganie świata jest właściwe? Bo większość ma racje? Owszem ludzie autystyczni mają sporo problemów w zwykłym funkcjonowaniu ale nie czyni ich to chorych psychicznie- jak w przekonaniu większości. Wg mnie nie ma czegoś takiego jak właściwe.

Aigoo

PS. napisałam cudzysłów (poza tendencją do jego nadużywania) dlatego, że ludzie często mają tendencje do przyklejania łatki zdrowy -nie zdrowy, normalny- nie normalny, gdy coś w jakikolwiek sposób odbiega od przyjętej przez większość normy.

ocenił(a) film na 8
Aigoo

a. Nie rozumiem Twojej wypowiedzi, choć mogę się domyślać, co chciałeś lub chciałaś powiedzieć w odpowiedzi. Jeżeli dobrze się domyślam wynika z tego, że Twoja wypowiedź "autyzm nie jest chorobą psychiczną. Ludzie autystyczni są tak samo "zdrowi" jak ci nie autystyczni." nie jest wyrazem wiedzy psychologicznej, a poglądu filozoficznego, że "nie ma czegoś takiego jak właściwe." Poprawnie Cie zrozumiałem?

b-c. To czego nie rozumiem w Twojej wypowiedzi ostatniej to znaczenie/zakres tego o czym napisałaś/eś.

1. co masz na myśli mówiąc o postrzeganiu świata, czemu o tym napisałaś, mowa była o reagowaniu na bodźce, a nie o postrzeganiu świata. Czy dla Ciebie to zwroty synonimiczne, chodzi Ci o to samo?

2. Słowo 'właściwe' w zdaniu "Wg mnie nie ma czegoś takiego jak właściwe." odnosisz do tego co ja - właściwego sposobu reagowania na bodźce, czy szerzej, jeżeli to ostatnie, to jak szeroko? O czym nie można orzekać, że jest właściwe/niewłaściwe, wedle Twojego poglądu filozoficznego.

Mam jeszcze czwarte pytanie, lecz proszę wpierw odpowiedz na trzecie, poprzednie.

d. Dlaczego wydaje Ci się prawdą, że "nie ma czegoś takiego jak właściwe x." Skądś to przekonanie się u Ciebie wzięło, bez wątpienia nie jest ono oczywiste, zatem nie jest to jakaś pierwotna intuicja, tylko doszłaś do tego na drodze rozumowania. Czy mogłabyś je przedstawić, tak aby było dla przekonujące także dla kogoś różnego od Ciebie i w ten sposób, aby można było uznać je za coś więcej niż niecodzienną opinię. Ma ono jakieś przekonujące podstawy?

pozdr.

Uh_Huh

Tak, jest to bardziej wyrażenie poglądu niż przedstawianie tezy naukowej:) (choć co do choroby psychicznej nie jest to pogląd filozoficzny)
1.Napisałam o postrzeganiu(może słowo "odbieranie" powinno być właściwsze) świata bo to nie dzięki bodźcom go odbieramy?
2. Eeee, do tego i tego? Jak szeroko nie wiem.
d. Faktów naukowych nie mam :) Czy ma to jakieś bardziej przekonujące podstawy też nie wiem. (uprzedzam-ogólnie trudno mi jest uzasadniać- cokolwiek, czasem odchodzę od tematu, czasem w ogóle mówię nie na temat, no ale nieważne) Otóż, tak- jeśli spojrzysz na sprawy typu wykonanie jakiejś określonej czynności- np złożenie mebli- wtedy oczywiście jest coś takiego jak "właściwe". Masz dziury na śrubki, masz śrubki i tyle. Weź wiarę- w kraju katolickim "właściwą" wiarą nie będzie islam, i odwrotnie. Ale to wcale nie znaczy, że jest coś takiego jak "właściwa" wiara bo żadni wyznawcy nie mogą tego udowodnić? Każdy będzie uważał za właściwe co innego, ale uznane za "właściwe" będzie to które ma najwięcej zwolenników i prawdopodobnie ganione to "niewłaściwe".Nawet jeśli mam jakiś stanowczy pogląd na pewien temat, tak naprawdę nie wiem czy mam rację, czy jest to właściwe więc dopuszczam możliwość zmiany zdania jeśli np ktoś mnie przekona logicznymi argumentami. (choć niestety większość ludzi uważa że ma rację i uzasadnia "bo tak i już", a argumenty wypierają) Tym samym tokiem myślenia można "przeanalizować" większość zachowań ludzkich, norm społecznych itp. Jeśli chodzi np o sprawy naukowe czy medyczne- to tu mam pytanie, a skąd wiadomo na jakim etapie jest stan wiedzy człowieka na dany temat? Za X lat, x może okazać się zupełnie czymś innym.
Mam nadzieję, że o to chodziło.

Uh_Huh

Mam syna autystycznego, autyzm nie jest chorobą psychiczną, ponieważ autyzm nie jest w ogóle chorobą. To nieprawidłowa praca mózgu. autyzm wprowadza zmysły w błąd. To co dla nas jest ciche dla osoby autystycznej może być głośne. Na autyzm nie ma lekarstwa, można jedynie poprawić funkcjonowanie osoby autystycznej.

ocenił(a) film na 8
DURANKI1910

Co Pani/Pan ma na myśli używając słowa choroba? Wydaje mi się, że tu jest różnica werbalna. Choroba, brak zdrowia, część zakresu tych terminów odnosi się właśnie do braku właściwego funkcjonowania organizmu w takim czy innym aspekcie.

DURANKI1910

AMEN i chwała Ci! Nóż mi się w kieszeni otwiera za każdym razem, gdy widzę opis "choruje na autyzm", "cierpi na autyzm". Autyzm to cecha organizmu, a dokładnie mózgu, który funkcjonuje nieschematycznie. W żadnym wypadku nie jest to choroba, więc kieruję do wszystkich apel: przestańcie nazywać to chorobą, bać się "zakażenia" i traktujcie osoby niepełnosprawne godnie i z szacunkiem, na który zasługują, a przede wszystkim nie bójcie się ich.

ocenił(a) film na 8
RosieMader

"traktujcie osoby niepełnosprawne godnie i z szacunkiem, na który zasługują, a przede wszystkim nie bójcie się ich." To oczywiste. Teraz co do założeń Twojej wypowiedzi. Czyżby osoby chore nie zasługiwały na szacunek albo należało się ich obawiać? Czy nie kierujesz się może skojarzeniem "chora" = "chora psychicznie" = "gorszy rodzaj człowieka"?

Czy osoba autystyczna jest zdrowa, skoro nie jest chora, innymi słowy nie należy się tym stanem zupełnie przejmować, w przypadku np. gdy dziecko nam się urodzi autystyczne? Bo już się gubię w tej Waszej krucjacie słownej. Tak jakby słowa rozwiązywały wszystko.

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

"bać się "zakażenia" " Choroba nie musi być zakaźna. Ten spór w mojej opinii wskazuje na podstawowe brak w słownictwie + przekonanie, że skoro się czegoś nie nazwie A, to nie będzie posiadało cechy A. Rozumiem, że są ignoranci, którzy reagują na słowo "choroba" lekiem, agresją czy niechęcią. Sposobem wyjścia jest ich edukowanie oraz wychowywanie w szacunku do ludzi, a nie do ich sprawności czy zdrowia. Dlaczego jednak ich ignorancja i niechęć miałaby prowadzić do re-definiowania słów i ich zakresów. Swego czasu było popularne takie określenie "sprawni inaczej". Nie tędy droga.

"Choroba – jedno z podstawowych pojęć medycznych; ogólne określenie każdego odstępstwa od pełni zdrowia organizmu. Zdefiniowanie stanu chorobowego jest tak samo trudne, jak sprecyzowanie stanu pełni zdrowia." Z wiki.

Uh_Huh

Moja wypowiedź nie powinna zostawiać złudzeń, a jednak budzi Twoje wątpliwości. Zacznę więc fundamentalnie: Autyzm nie jest chorobą, a każdy zasługuje na szacunek. Banał rodem z powieści Paulo Coelho, ale niestety tak często trzeba o nim przypominać. Mam na co dzień do czynienia z osobami niepełnosprawnymi fizycznie i umysłowo. Tyle przykrości, ile swoim zachowaniem sprawiają im "sprawni" nie widać nigdzie indziej. Negatywne reakcje ludzi, nierzadko wstręt, uciekanie, odraza, obelgi to chleb powszedni. Skoro Twój syn jest autystyczny, doskonale wiesz o czym mówię, a jeśli nie, to bardzo się z tego cieszę, bo oznacza to, że spotyka na swojej drodze tylko dobrych ludzi. Brakuje w społeczeństwie edukacji dotyczącej niepełnosprawności umysłowej i tego dokładnie dotyczy mój poprzedni wpis. Ludzie się boją, bo nie wiedzą, a nie wiedzą bo nie chce im się dowiedzieć. Utożsamiają osoby niepełnosprawne umysłowo z agresją, wybuchowością i nieobliczalnością, co jest po prostu niedorzeczne i niebywale płytkie. Brak świadomości społeczeństwa powoduje ogrom przykrości i negatywnych emocji, którym dostają ci uroczy i obdarzeni pięknym, dobrym sercem ludzie.

Tyle chciałam powiedzieć. W poniższej wypowiedzi popłynęłaś w jakimś nieobliczalnym kierunku, którego nawet nie dotknęłam.

niemniej pozdrawiam i życzę dużo ciepła i radości.

ocenił(a) film na 8
RosieMader

Ze wszystkim się zgadzam, poza pierwszą częścią zdania po zwrocie: "Zacznę więc fundamentalnie" Autyzm jest zaburzeniem rozwoju i jako taki podpada pod pojęcie choroby.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba#Klasyfikacja_chor.C3.B3b

Natomiast każda osoba zasługuje na szacunek, ze względu na to, że jest osobą. Natomiast moje doświadczenie jest takie, ze osoby niepełnosprawne czy też z zaburzeniami bywają lepszymi moralnie, bardziej ludzkimi niż osoby bez zaburzeń rozwoju czy niepełnosprawności.. Tak przy okazji, to osobiście do zdrowia bym zaliczał także właściwy stosunek do innych osób i siebie. Można mieć zdrowe ciało i psychikę, a chorą duszę. Również pozdrawiam i życzę samego dobra.

ocenił(a) film na 8
RosieMader

"Autyzm jest całościowym zaburzeniem rozwoju dziecka. Oznacza to, że u dotkniętych nim dzieci obserwuje się objawy nieprawidłowego funkcjonowania we wszystkich obszarach rozwoju. Pierwsze symptomy autyzmu pojawiają się bardzo wcześnie, często już u kilkunastomiesięcznych niemowląt, ale zawsze są widoczne przed ukończeniem przez dziecko 3 roku życia. Choć autyzm można zdiagnozować już u bardzo małych dzieci, to często diagnozuje się go również u nastolatków, a nawet osób dorosłych. Nie leczony może prowadzić do bardzo głębokich zaburzeń funkcjonowania w późniejszym wieku. Warto pamiętać, że zaburzenia autystyczne mają bardzo zróżnicowany charakter, nie tworzą jednolitego obrazu co do symptomatologii i głębokości zaburzeń. Dlatego obecnie w literaturze światowej używa się określenia „spektrum zaburzeń autystycznych”."

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones