Komedia jest oparta na amerykańskich schematach i przez to myślę, że bardziej śmieszy widzów zza oceanu. Dla mnie nie był to taki śmieszny film, a scenariusz był głupawy. Oczywiście Arni okazał się supertatą i mężem - pamiętajmy o amerykańskim schemacie kochającej się rodziny, gdze ojciec jest bohaterem, przynosi wspaniałe prezenty i ciężko pracuje, zaś mama piecze pyszne ciasteczka i pudding.