Od pierwszej do ostatniej minuty wciągnał mnie niebywale... Ta naturalność postaci była niesamowita, Dillon i Glover wspaniale zagrali...... Poruszająca muzyka, piękne i ważne przesłanie filmu, opowieść o przyjaźni i poświęceniu... Jeden tekst bardzo mi utkwił z tego filmu "Może nie jesteś schizofrenikiem, może Ty jesteś po prostu.... świętym."