PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=774609}

Świadek oskarżenia

The Witness for the Prosecution
6,6 1 929
ocen
6,6 10 1 1929
Świadek oskarżenia
powrót do forum filmu Świadek oskarżenia

Wersja z Marlena Dietrich jest o niebo lepsza. Dużo bardziej tresciwa. W tej rozwlekli wątek prawnika do granic znosnosci, nie wiem po co i czemu to miało służyć w tej narracji. Syn zginął na wojnie, bronił faceta, co tę wojnę przeżył i co? To ma być ten powód rozwlekania tego wątku? I ta ostatnia scena. Brrr, dużo lepiej obejrzeć starą wersję, ta się ciągnie niemiłosiernie.

lorelei_wants_revenge

Kiedyś, dawno, zobaczyłem zwiastun tego filmu. Musiał mnie zainteresować bo wciągnąłem go na moją listę "do obejrzenia" przy czym zapisałem wersję z 1957 uznając, że najpierw trzeba obejrzeć "oryginał" (teraz już wiem oczywiście, że oryginałem jest książka Agathy Christie). Obejrzawszy film (1957) wczoraj i porównując go teraz z trailerem (2016) zastanawiam się czy to w ogóle jest ta sama historia? Wersja z 57 była lekko dowcipnym dramatem sądowym, teraz pokuszono się (chyba) o zrobienie ultra-realistycznego i mhocznego kryminału.

Zaznaczam, że jeszcze nie oglądałem współczesnej wersji. Nie wiem czy warto psuć sobie smak.

ocenił(a) film na 2
zygia

Bardzo odradzam. Nowa wersja jest zla, przerost formy nad trescia, a miejscami wrecz obrzydliwa. Szkoda czasu.

lorelei_wants_revenge

Mnie również nie podoba się taka interpretacja tej książki. Moim zdaniem, zadaniem reżysera i scenarzysty (jak już zabierają się za ekranizacje jakiejś książki) jest uchwycenie nastroju, klimatu jaki panował w powieści. Książki Agathy Christie są lekkie, odprężające a nawet pogodne i subtelne pomimo że ktoś w nich zawsze ginie, jest mroczna tajemnica i dużo mówi się o śmierci a bohaterowie nawet drugoplanowi przeżywają różne dramaty i rozterki. Tutaj z premedytacją twórcy odeszli od oryginalnych klimatów na rzecz dusznego, mrocznego, ciężkiego, brutalnego, nieprzyjemnego nastroju. Bohaterowie cały czas z poważnymi, smutnymi minami, na dworze cały czas mgła, wszystko rozgrywa się w nocy albo wcześnie rano (takie się przynajmniej odnosi wrażenie). I po co ta sena łóżkowa w drugim odcinku. Film z 1957 roku bardziej złapał klimat książki. Chociaż w tamtych czasach inaczej i tak się pewnie nie dało. Już nawet filmy Kennetha Branagha, jakie by one nie były, to również starały się zachować trochę tego lekkiego nastroju z książek.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones