Zatoki od łez mi zapchało... Cenie ten film dodatkowo za to,że w dzisiejszej dobie pewnego zatracenia, przede wszystkim technologią, sztucznością i wieloma pokrewnymi, odegrał on role jakby testu czy jest jeszcze we mnie odpowiednia ilość empatii,uczuć, czy moje wnętrze produkuje jeszcze łzy wzruszenia.. Dawno tego na filmie nie zaznałem. Dziś jednak będąc smutnym przez fabułe filmu, równolegle jestem szczesliwy,że mnie tak wzruszył :) 
 
Piękne zdjecia, muzyka, aktorstwo fantastyczne... Dodatkowo zadziałał emocjonalnie. Na tyle,że nie chce mi sie go merytorycznie rozkładac na czynniki pierwsze. Raczej inaczej - mam go rozłożonego,ale nie musze o tym pisać. Film po prostu kruszy i jest piękny. Tyle :)