Kiedyś ten film bardziej mi się podobał do czasu, aż poznałam nieco polskiego kina przedwojennego. Warunki na stworzenie świetnego filmu były wspaniałe. Pomysł na fabułę mieli genialny. Niestety, obrobiono go w przeważnie bardzo dziecinny humor, kiepską grę aktorską (jedynie dobrze odegrana rola woźnicy i ewentualnie głównej ekranowej pary) i zdecydowanie można było z niektórych sytuacji wyciągnąć więcej komizmu. Polskie kino przedwojenne jednak miało bardzo inteligentny humor, błyskotliwe rozwiązania, a gra aktorska była nieporównywalnie lepsza.