W dzieciństwie mnie śmieszyła, ale teraz chyba bym się nie podjął odświeżenia. Zadziwia mnie za to co innego - w pół drogi między Hołodomorem a wielką czystką kinematografia radziecka próbuje nakręcić komedię totalną. Związek Radziecki to był naprawdę kraj czystego surrealizmu...