To rzeczywiscie fajny film...pełen tempa rozmachu i akcji. Nie konczy sie w stylu jedna ocalała sierota walczy gdzies w samotnosci ze złem. Nie jest to film ambitny ale przyjemnie sie go ogląda, a utwór "down with the sickness" juz podczas napisów koncowych wbija w fotel. Podobnie jak cały film.