Twój post aż ocieka głupotą. Po pierwsze nie wiem co w tym filmie było śmiesznego, po drugie tak dobrymi efektami specjalnym może poszczycić się zaledwie garstka filmów grozy. Spójrz chociażby na ujęcie gdy Ana uciekała samochodem ze swojego domu, mijała poszczególne domki a kamera ukazywała to wszystko z góry i w pewnym momencie można było zauważyć wybuchającą stacje benzynową, imho majstersztyk. Poza tym spójrz jaki w tym filmie był genialny opening i ending. Po trzecie w żadnym filmie z zombiakami nie mieliśmy tak rewelacyjnie ukazanej totalnej apokalipsy całego świata. Coś mi się wydaje że oglądałeś zupełnie inny film.

Film oceniłem na 10/10 - odnośnie sceny ze stacją benzynową. Czy nie zauważyłeś żę fala uderzeniowa powinna nieźle szrpnąć drzewa które stoją BARDZO blisko - chociażby poruszyć nimi? Ciągle mnie to razi :(

Witcher - dla mnie ten film cały jest smieszny , zero grozy , napiecia , urwane zakonczenie . Jedyny plus to mocne efekty gore ...
Nie traktuje tego filmu jako remake , bo z oryginalem ( wer. z 1978 - moj ulubiony film ) laczy film tylko centrum handlowe , reszta jest inna .

Bardzo sie zawiodlem 2/10

Ludzie o czym wy piszecie ten film nie straszy on miał poprostu zabawic ale, że było tam tyle przemocy i krwi (i zombiaków) to wsadzili ten film do szufladki z napisem HORROR. Dla mnie nie był on straszny ( choć chwile napięcia były) ale dobrze się przy nim bawiłem. Takie relaksujące, nie wymagające głębszych przemyśleń, dobre komercyjne kino.Efekty specjalne jak na rok 2004 całkiem fajne nie widać dziś za dużo wpadek (przynajmniej ja nie zauważyłem, choć nieco ślepy jestem). I dlatego u mnie dostał 7/10 za dostarczenie mi dość niezłej dawki rozrywki. Polecam każdemu chłopakowi który chce zmusić siedzącą obok dziewczynę aby się do niego przytuliła albo ze strachu ( one się Go boją) albo ze śmiechu ( są też i takie). Nie uważam się za krytyka filmowego bo nim nie jestem, i nie chce się wymądrzać ale popatrzcie na ten film jak na dobre kino rozrywkowe a nie typowy horror.

Film ten horrorem właściwie jest, bo ogólnie przyjęło się tak właśnie nazywać taki gatunek filmowy, chociaż można by się o to spierać. A post twórcy tematu jest tępy i prostacki. Takie miałem wrażenie po przeczytaniu go. No chyba, że jest to kolejna prowokacja, chociaż, czy ja wiem...
A wśród wymienionych przez twórcę tematu "horrorów" zauważyłem parę zgrzytów, maianowicie: Milczenie Owiec nie jest horrorem, nie Cmętarz tylko Smętarz, i czepiłbym się jeszcze Stay Alive, ale tu mogę się mylić, bo wydaje mi się, że to również nie jest horror.