Najpierw minusy:
- przewidywalna fabuła.
- zwiastun zdradzał za dużo (właściwie wszystko).
- podział na "dobrych" i "złych". Lubimy Australijczyków i Turków, więc wszyscy Australijczycy i Turcy są przystojni i sympatyczni. Nie lubimy Greków, więc wszyscy Grecy są brzydcy, brudni i sadystyczni.
Do plusów można zaliczyć aktorstwo, zdjęcia (śliczne krajobrazy), muzykę.
Nic wybitnego, ale nie żałuję biletu. Spędziłam udane dwie godziny. Nie każdy film musi być arcydziełem.