Film ten ma swój urok. Akcja na ogół trzyma w napięciu jest również kilka fajnych scen walk. Są jednak też minusy. Nie podobała mi się zbytnio gra Russella Crowa - wiem, że miał tutaj swoją rolą chwytać za serce, ale moim zdaniem średnio mu to wyszło (dla mnie było to takie miałkie i odniosłem wrażenie, że trochę "na siłę"). Natomiast bardzo podobali mi się w swoich rolach: Yılmaz Erdoğan i Olga Kurylenko. Russell Crowe ewidentnie pokazał w swoim filmie Turków (muzułmanów), jako tych dobrych a chrześcijan, jako tych złych (scena z chciwym i bezdusznym księdzem z początku filmu). Przypomnę tylko, że to Turkowie w tej wojnie stali po stronie tych złych oraz to oni w 1915-1917 wyrżnęli bezlitośnie około półtora miliona Ormian. Reasumując - uważam, że film warto obejrzeć i wyrobić sobie własne zdanie. Moja ocena to 6/10.