PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=339292}

Źródło wszelkiego zła?

Root of All Evil?
7,3 2 470
ocen
7,3 10 1 2470
Źródło wszelkiego zła
powrót do forum filmu Źródło wszelkiego zła?

Dość durnawy i tendencyjny

użytkownik usunięty

Dawkins strzela machy do kamer i na każdy argument odpowiada: "gdybyś żył w Indiach, to wierzyłbyś w Sziwę", albo "nauka znajdzie na wszystko odpowiedź".

Dawkins próbuje jedynie uświadomić społeczeństwu fundamentalne znaczenie pewnych faktów naukowych, których nie da się interpretować w kwestiach wiary bądź niewiary.

Wyznania religijne tworzą „jedynie” uniwersalne i fundamentalne prawdy, zasady etyczne i system wartości moralnych. Nigdy jednak nie odpowiedzą na pytanie dotyczące powstania życia na naszej planecie czy w całym wszechświecie. Nie odpowiedzą na pytanie skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy.

Dawkins próbuje udowodnić absurdalność wyssanych z palca historyjek dotyczących Boga – stwórcy, Jezusa – niepokalanego poczęcia – syna Bożego, zmartwychwstania, zbawienia, istoty nieba i piekła oraz wielu innych opowiastek będących jedynie metaforami zapisanymi w Biblii. Księga ta natomiast zawiera szereg praw kodeksu moralnego stworzonych przez człowieka. Społeczeństwo potrzebuje odwołania, na którym opiera się cały obecny porządek świata. Wierzenie w każde zapisane w Biblii wydarzenie, które rzekomo miało miejsce, jest (delikatnie mówiąc) niedorzeczne. Tym bardziej absurdalne jest stwierdzenie, że życie na Ziemi liczy zaledwie 6000 lat. Każda religia opiera się na nadprzyrodzonych rzeczach kierujących światem.

Kwestią czasu jest wytłumaczenie tajemnicy ludzkiego umysłu, który szuka bezpiecznego oparcia na temat rzeczy jeszcze niezrozumiałych. Zadanie to należy do dziedzin naukowych chociażby takich jak psychologia…
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Guess_Who_2

Dawkins, przedstawia swoje własne TEZY jako koronne, niepodważalne argumenty, o to mi chodziło.

ocenił(a) film na 7

Bzdura, jasno zaznacza, że nauka weryfikuje swoje założenia w oparciu o nowe dowody.

ocenił(a) film na 7

Zadziwia mnie zawsze takie postrzeganie Dawkinsa i wszystkiego, co próbuje przekazać. To trochę... hmm, dyskutowanie z faktami. Bo w sumie cóż on takiego mówi, co jest nie do zaakceptowania na gruncie rozumowym? Jasno uzmysławia tylko, iż to wierzący nie mają żadnych koronnych i niepodważalnych argumentów na istnienie Boga. Co do tego nie ma przecież wątpliwości. W tym sensie wiara w Boga nie różni się od np. wiary we wróżki. Poza, rzecz jasna, statusem kulturowym. ;)

użytkownik usunięty
Diana

"nie mają żadnych koronnych i niepodważalnych argumentów na istnienie Boga"
inaczej nazywaliby się "wiedzący", a nie "wierzący".

Wiara trwale ogranicza możliwości poznawcze ludzkiego umysłu...

użytkownik usunięty
Guess_Who_2

"Mało wiedzy oddala od Boga. Dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem."

Pasteur

"Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszerstwem, a dla władców jest po prostu użyteczna".
— Seneka Młodszy

davinci_l

walka na cytaty widzę. niestety pasteur był raczej człowiekiem inteligentniejszym od seneki

użytkownik usunięty
lekarzostatniegokontaktu

Jak chcesz najinteligentniejszych:
"Jestem głęboko religijnym niewierzącym.(...) Idea osobowego Boga jest mi raczej obca, a nawet wydaje mi się naiwna."
"Nie potrafię sobie wyobrazić Boga, który karze i nagradza stworzone przez siebie istoty i którego zamiary wzorowane są na ludzkich – słowem – Boga, który jest odbiciem ludzkich ułomności. Nie wierzę też, by człowiek mógł przetrwać po śmierci swego ciała, choć ludzie słabego ducha wierzą w takie rzeczy, kierowani strachem lub pożałowania godnym egotyzmem."
Albert Einstein...

lekarzostatniegokontaktu

Zmierzyłeś im IQ ? Po czym wnosisz, że biolog ma coś mądrzejszego do powiedzenia w kwestii istoty wiary i jej miejsca w społeczeństwie niż filozof ? Akurat ta myśl Pasteura, jak zresztą sugeruje kolega poniżej, wiele wspólnego z prawdą nie ma. Wystarczy spojrzeć na korelację analfabetyzmu i fanatyzmu religijnego - w krajach, gdzie statystycznie jest najwięcej nieuków monoteizmy zbierają największe żniwo.

ocenił(a) film na 7

Wydaje mi się że jest na odwrót, zwłaszcza w kontekście tego filmu..

Tam, gdzie kończy się nauka zaczyna się wiara. Ot co.

Guess_Who_2

Tendencyjny? Robisz sobie jaja. Jeśli WTC jest dla Ciebie tendencyjne to ok.

Guess_Who_2

facet jako cel życia postawił sobie udowodnienie, że coś nie istnieje; niedorzeczność. wiara w 'coś' nie jest większą 'obsesją' niż udowadnianie, że nie ma rzeczy, która nie istnieje. paranoik.

ocenił(a) film na 1

Jeśli chodzi o poważne przedstawienie zagrożeń wynikających z fanatycznej wiary, to naprawdę dobrym dokumentem jest "Obóz Jezusa" http://www.filmweb.pl/film/Ob%C3%B3z+Jezusa-2006-281397 Film pozbawiony jest fanatyzmu i braku profesjonalizmu Dawkinsa i jest faktycznie rzeczowym dokumentem według mnie dość obiektywnie (na tyle na ile to możliwe w przypadku tego tematu) ukazującym spustoszenie psychiczne (za którym idą rzecz jasna też dalsze niezliczone szkody) wywołane obłędnym i co zwykle idzie w parze błędnym podejściem do Boga i wiary.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Braku profesjonalizmu? Dawkins nie robi dokumentu o stricte jednym odłamie danej religii. Ale porusza ogólne sprawy światopoglądowe w formie intelektualnej prowokacji. Pokazuje pewne oczywistości, jak irracjonalizm wierzeń religijnych, to że opierają się na przesłankach (dogmatach, metafizyce), które utrzymują się dlatego, że są bezkrytycznie wpajane w procesie socjalizacji. Kilka rzeczy mogło być zrobionych lepiej, jak chociażby rozróżnienie między wiarą instytucjonalną a nieinstytucjonalną (co Dawkins tylko pobieżnie zaznacza), bo można odnieść mylne(!) wrażenie, że wrzuca wszystko do worka z nazwą 'fundamentalizm", ale ocena 1/10 to dla mnie gruba niesprawiedliwość.

ocenił(a) film na 1
David_Ames

Jak to zawsze bywa każdy ma prawo do swojego zdania i swojej oceny danego filmu. Szczerze mówiąc nie chce mi się już dyskutować na temat tego filmu jak i samego Dawkinsa. Nastawiałam się na faktycznie dobry film, więc tym mocniej się zawiodłam. Gdyby była możliwość dania oceny poniżej jeden z pewnością by ją ode mnie dostał. Prezentuje brak profesjonalizmu pod każdym względem. Po prostu pastisz naukowca i naukowego podejścia. Jedną z tragiczniejszych konsekwencji działalności tego pana jest wprowadzanie ludzi w błąd co do tego jak wygląda naukowe podejście. Już samym tym facet robi ogromnie dużo złego w związku z czym tytuł tego filmu nawet byłby pasujący gdyby go odnieść do osób pokroju samego Dawkinsa.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Fakt, ciężko polemizować z poglądami innych opartymi na emocjach ;) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
David_Ames

Rozumiem, że masz na myśli siebie z tymi emocjami, ale to nie stanowi dla mnie problemu. Zauważam, że dajesz się ponieść emocjom i to faktycznie zaburza Twoje postrzeganie, ale nie ma to związku z moją oceną tego filmu czy osoby Dawkinsa, natomiast dyskutować z Tobą po prostu nie muszę. Nie mam takiego wewnętrznego przymusu, który wyglądana na to, że u Ciebie występuje. Ten Twój ból związany z tym, że ktoś inny myśli na jakiś temat coś innego niż Ty. Widzę, że usiłujesz tu zagrać na moim poczuciu dumy czy czymś w tym stylu - żebym czuła się taka przegrana czy zmiażdżona jak z Tobą nie popolemizuję ;P Sorry, ale na mnie to nie działa. Chyba jestem za mało dziecinna. Odpisałam w sposób skrótowy, bo na tyle chciałam poświęcić Ci czas i uwagę. Jeśli Tobie to nie wystarcza i nadal masz to swoje poczucie niesprawiedliwości, to już Twój problem. Może po prostu postaraj się zdystansować.
Kiedy człowiek orientuje się w różnych zagadnieniach i do tego jeszcze ma naukowe wykształcenie, to naprawdę nie jest w stanie nie zauważyć całej tej głupoty i braku logiki prezentowanych przez Dawkinsa. I stąd ocena jego filmu. Jeśli chcesz do tego wszystkiego wplątywać moje emocje, to jedynie na tej zasadzie, że czuję coś takiego jak troska o innych ludzi i zauważam negatywne konsekwencje działalności osób pokroju Dawkinsa. Facet jest fanatykiem, a fanatyzm niezależnie wokół czego wybudowany zawsze prowadzi do złych następstw. Nie popieram fanatyzmu, zaślepienia i szerzenia nienawiści. Popieram rozwój i zrozumienie, czyli dokładne przeciwieństwo tego, co reprezentuje sobą i swoimi poglądami Dawkins.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Okej, niech każdy pozostanie przy swoich wnioskach. Ja serio nie rozumiem co jest fanatycznego i nielogicznego w twierdzeniu, że religia instytucjonalna jest wytworem ludzkiego umysłu i że nie ma absolutnie żadnych empirycznych przesłanek by była prawdziwa? Co innego filozoficzne rozważania nad absolutem, a co innego dosłowna wiara w religijne mity. Oszczędź sobie te wycieczki osobiste, cała Twoja wcześniejsza wypowiedź i ta ostatnia naszpikowane są stwierdzeniami typu "pastisz naukowca", "manipulacja", "wprowadzanie w błąd" ogólniki, ogólniki i jeszcze raz nic nie wnoszące ogólniki, oparte na uprzedzeniu (czyli emocjach). Wprowadzaniem w błąd jest twierdzenie, że nauka opiera się na weryfikowalności empirycznej przedmiotu który bada? Wprowadzaniem w błąd jest prowokowanie ludzi do samodzielnego myślenia, że religijny światopogląd w którym się wychowali wcale nie musi być jedynie słuszny? Chciałbym usłyszeć odpowiedź, o jaką manipulacje i nienaukowe podejście konkretnie Ci chodzi.

ocenił(a) film na 1
David_Ames

Przede wszystkim masz tendencję do przypisywania rozmówcy jakichś poglądów i wypowiedzi, których ta osoba nie wyraziła, a następnie ustosunkowania się do nich (czy raczej atakowania lub krytykowania). Robisz tak w tej chwili w stosunku do mnie, i robisz tak niżej odnosząc się do wypowiedzi innego użytkownika. To oczywiście do niczego nie prowadzi poza chaosem. Równie dobrze możesz sobie założyć drugie konto i dyskutować, a dokładniej kłócić się, sam ze sobą.

Co do wycieczek osobistych, to znowu coś mylisz. Piszesz o wycieczkach osobistych i jako ich przykład (bo jak to rozumieć??) dajesz cytat: "pastisz naukowca" itd. Czy to była wycieczka osobista pod Twoim adresem? To, co wymieniłeś pisząc o wycieczkach osobistych odnosiło się do Dawkinsa i nawet nie nazwałabym tego wycieczkami osobistymi przy czym w dodatku nie wydaje mi się, żebym rozmawiała w tej chwili z Dawkinsem. Jesteś Dawkinsem?? Nie panujesz nad swoimi emocjami, czujesz się rozgoryczony, zraniony - tak to wygląda. Spójrz niżej na swoje wpisy do innych osób - prezentujesz w nich to samo zachowanie. I tam faktycznie znajdziesz wycieczki osobiste, tyle że w Twoim wykonaniu. Jakieś nieudane uszczypliwości itp. To jest właśnie świadectwo zbyt emocjonalnego podejścia do tematu, które to podejście odbiera Ci możliwość trzeźwego spojrzenia. Nie wytykałabym Ci tego, gdybyś nie usiłował przypisywać mi swoich własnych zachowań.

Co do mnie, to powtarzam Ci, że odpisałam Ci w konkretny sposób na konkretną Twoją nazwijmy to pretensję o tę niesprawiedliwą ocenę według Ciebie. Zauważ, że ja nie mam jakiegoś problemu co do poczucia niesprawiedliwości w związku z tym, że Ty oceniasz ten film tak jak go oceniasz. Kto tu jest miotany emocjami? Chcesz mi przypisać uprzedzenia? Bezpodstawnie. Umiesz wymyślić chociaż jakieś podstawy? Tak czy inaczej nie trafisz, bo one nie istnieją, ale czy przynajmniej umiesz je wymyślić, czy to był kolejny wyskok płynący z Twojego emocjonalnego wzburzenia?
Fakt, że nie mam ochoty tłumaczyć Ci wszystkich podstaw swojego osądu Dawkinsa nie znaczy, że te podstawy nie istnieją. Nie mam ochoty na dyskutowanie o tym z Tobą m.in. z tego względu, że należysz do osób, które wcale nie chcą poszerzyć swojego rozumienia o cudzy światopogląd. Zakotwiczyłeś się na danym podejściu i nachalnie chcesz je innym narzucić. Tylko pytanie po co? Czy poza tym, że lepiej byś się poczuł udowadniając samemu sobie (i tak naprawdę tylko sobie, bo rozmówcę po prostu jedynie zmęczysz), że niby wiesz lepiej, czy Twoje działania mają jakikolwiek sens? Myślisz w ogóle czasem o innych ludziach?

I tak przy okazji, podpinanie się pod cudzy światopogląd, bo ktoś jest modny czy z jakichkolwiek innych względów robi na Tobie wrażenie, nie jest samodzielnym myśleniem.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

To jest niesamowite jak wszystko przekręcasz i traktujesz wybiórczo, tyle literek, wszystkie nie na temat, nie usłyszałem odpowiedzi na moje pytanie. Nie mam zamiaru dalej dyskutować o niczym, odpiszę tylko na jedno, mam 25 lat i od pierwszej klasy liceum jestem agnostykiem (dla uproszczenia mówię, że jestem ateistą, żeby uniknąć błędnego osądu, że być może dopuszczam słuszność instytucjonalnej religii), w filmie Dawkinsa znalazłem odzwierciedlenie swojego światopoglądu, a nie podpiąłem się pod niego. Używałem podobnej argumentacji, chociażby o tym, że miejsce urodzenia determinuje nasz światopogląd, jak i proces socjalizacji/otoczenie/wychowanie ogromnie wpływa na to co mamy w głowach, czy też, że religia jest ludzkim wymysłem i nie ma żadnych empirycznych dowodów na jej słuszność. Nie trzeba być geniuszem, czy nazywać się Dawkins, żeby do takich zdroworozsądkowych wniosków dojść.

ocenił(a) film na 1
David_Ames

Widzę, że "duma urażona" ciąg dalszy ;)
I coś nie udało Ci się wymyślić żadnego wyjaśnienia co do tego do czego i dlaczego miałabym być uprzedzona. Zdobądź się na kontynuację chociaż jednej myśli - skupienie się na niej, to może do czegoś dojdziesz, a nawet jeśli nie, to przynajmniej nie wyprodukujesz kolejnych ślepych dróg, z których gąszczu już w tej chwili nie jesteś w stanie wybrnąć.

Jeśli chodzi o niesamowitości, to faktycznie niesamowite jest to, że nadal do Ciebie nie dotarło, że nie zamierzam dyskutować z Tobą na Twoich warunkach, czyli udając, że wierzę w to, że jesteś zainteresowany faktycznie rzeczową rozmową na temat. Odpisałam Ci odnośnie wybranych konkretów. Żyjąc dłużej będziesz musiał pogodzić się z faktem, że na bycie dla kogoś na tyle ważnym, by spełniał Twoje zachcianki i traktował Cię na poważnie musisz sobie zasłużyć. Tak więc no wiesz, możesz dalej bawić się w wymyślanie odlecianych różności, pod którymi tak chętnie podpisujesz swoich dyskutantów, by następnie wywnętrzniać się jak to się z tymi różnościami nie zgadzasz, choć sam je wymyśliłeś... ale każdy rozsądnie myślący człowiek powie Ci, że sensowniej by było gdybyś poświęcił więcej uwagi rzeczywistości.

Co do Twoich osobistych zwierzeń nic do nich nie mam, ale skoro już je tu zamieściłeś, to może wypada Ci uświadomić, że kolejny raz założyłeś, że wiesz co mam na myśli, mimo że jednocześnie tak bardzo narzekasz na to, że nie możesz się ode mnie tego dowiedzieć. Dostrzegasz brak logiki?

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Przepraszam, ale nie ja napisałem te słowa: "I tak przy okazji, podpinanie się pod cudzy światopogląd, bo ktoś jest modny czy z jakichkolwiek innych względów robi na Tobie wrażenie, nie jest samodzielnym myśleniem"

Tak więc moja duma jest strasznie urażona ;) Czekam kiedy zaczniesz zbijać to co ja napisałem. Powtórzę raz jeszcze więc :

1. Wierzenia religijne nie są weryfikowalne empirycznie.
2. Religia jest wytworem ludzkiego umysłu, jest częścią ludzkiej kultury, nie ma żadnych dowodów na to, że jest inaczej, że jest "prawdą objawioną".
3. Systemy metafizyczne (czyli także religijne) oparte są na transcendencji, czyli nie ma żadnych szans żeby były weryfikowalne naukowo.
4. Proces socjalizacyjny, w dużym stopniu determinuje nasz światopogląd.
5. W trakcie procesu socjalizacyjnego, mogą zostać nam przekazane nawet najbzdurniejsze (patrz np. średniowiecze), antyhumanistyczne wartości, które będziemy brać w dzieciństwie za coś pewnego i jedynie słusznego.

Proszę żebyś zaprzestała subiektywnego analizowania mojej osobowości, a skupiła się na argumentach merytorycznych i na samej dyskusji.

ocenił(a) film na 1
David_Ames

Po pierwsze twierdziłeś, że nie widzisz sensu w dalszym pisaniu, ale co tam ;) piszesz dalej... grunt to konsekwencja...

Co do dumy urażonej, to jak najbardziej wykwita z Twoich wpisów, bo bierzesz do siebie nawet rzeczy, które nie są napisane pod Twoim adresem i nijak nie powinny Cię urażać. Ponadto wszystko traktujesz nader emocjonalnie, więc tak, widać w tym wszystkim Twą jakże urażoną i obolałą, w twych oczach nad wyraz atakowaną i okaleczoną dumę własną.

W swoich wypowiedziach masz problem z konsekwencją. Do tego dochodzi problem z rozumieniem tego, co ktoś inny pisze i umiejętnością ustosunkowania się do tego, co ten ktoś pisze. Zamiast tego wymyślasz różne rzeczy i do nich się ustosunkowujesz. Robi się więc śmietnik. Tak wygląda rozmowa z Tobą. Może jeśli rozmawiasz na jakiś inny temat, do którego nie podchodzisz aż tak emocjonalnie, być może wygląda to lepiej.

Krytykuję Dawkinsa i nawet napisałam Ci konkretnie za co - za fanatyzm, brak profesjonalizmu, nienaukowe podejście. Ty jednak zamiast przyjąć to do wiadomości usiłujesz mi wmawiać, że krytykuję go za bycie ateistą, że jestem do czegoś uprzedzona, ale sam nie wiesz do czego. Piszesz o tym jak to sam jesteś ateistą i że nie trzeba być geniuszem, żeby myśleć to czy tamto. Co to ma do rzeczy? Oczywiście, że nie trzeba być geniuszem, żeby myśleć te rzeczy, które wymieniłeś, tyle że w Twojej głowie narodził się pomysł, że to jest to do czego Ty miałbyś się podczepiać według mnie (choć ja tego nie twierdziłam!) i zacząłeś negować to niby moje (faktycznie nie moje!) zdanie na Twój temat. Wyszło na to, że nawet nie wiesz co konkretnie dotyczy Ciebie, bo profilaktycznie wszystko bierzesz do siebie. Za to na rzeczowe pytania nie raczysz czy nie umiesz udzielić odpowiedzi. Także no wiesz... świetna jest z Tobą konwersacja...

Nie analizuję Twojej osobowości. Stwierdzam jedynie, że ciężko z Tobą dyskutować, kiedy zamiast zapoznawać się z cudzymi poglądami po prostu je sobie wymyślasz i w końcu kłócisz się sam ze sobą.


Zlituję się nad Tobą i napiszę coś więcej na temat Dawkinsa, ale rozmawiałam już o tym, pisałam dokładnie i po prostu nie chce mi się powtarzać. Dlaczego nie można powiedzieć o Dawkinsie, że rozumuje jak prawdziwy naukowiec? Prawdziwy naukowiec wie czym jest teoria i nie myśli, że to od takie w zasadzie niepotrzebne dodatkowe określonko, które jak się chce można skasować. Prawdziwy naukowiec wie, że nawet teoria, która wydaje się bardzo prawdopodobna i która w dużym stopniu całkiem dobrze opisuje dany np. proces może się okazać nieprawdziwą. Prawdziwy naukowiec rozumie znaczenie jak i potrzebę posługiwania się teorią. Prawdziwy naukowiec nie myli tego do czego opisu lub/i na jakiej podstawie została stworzona teoria z dowodami na jej prawdziwość. Prawdziwy naukowiec wie na czym polega przeprowadzanie dowodu. Nie uważa, że dowodem na coś jest to, że on w to wierzy (Dawkins właśnie tak robi, co wypada tym bardziej groteskowo, że niby walczy z wiarą...). Prawdziwy naukowiec nie przyjmuje za dowód na nieistnienie czegoś tego, że nie ma, a dokładniej on nie zna czy innymi słowy jemu nie jest znany, dowód na istnienie tego. Gdyby normalni naukowcy szli torem rozumowania Dawkinsa, to uważaliby, że gatunek zwierzęcia w danej chwili odkryty w tej dokładnie chwili powstał. Bo skoro wcześniej nie był znany - nie mieli dowodu na jego istnienie - to według rozumowania Dawkinsa było udowodnione, że nie istniał. Prawdziwy naukowiec zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli chce się zająć badaniem czegoś konkretnego, to musi najpierw zdefiniować przedmiot swych badań. Jak można badać nie wiedząc co się bada?
I tak można by jeszcze wymieniać.

Dawkins jest generalnie śmiesznym człowieczkiem. Lata po świecie i ma pretensje do wszystkich, że nie wierzą w teorię ewolucji. Najciekawsze jest to, że nawet do tych, którzy w nią wierzą :) Usiłuje wmawiać różnym ludziom, że pewnie myślą co innego niż myślą, bo on lepiej wie, co oni myślą. Rozumiem, że wielu twórców takich niby dokumentów w ten sposób robi - że nie zależy im na prawdziwych odpowiedziach, poznaniu czyichś poglądów itd., tylko chcą udowodnić, że ktoś myśli, to co im (tym twórcom tego niby dokumentu) wydaje się, że ci ludzie myślą. Można w ten sposób ludzi wkręcać z tymże żałośnie to dosyć wypada, że Dawkins nawet nie dopracował tego swojego "dokumentu" pod tym względem, by nie było widać, że nie udaje mu się narzucić ludziom tego swojego wyobrażenia na temat ich poglądów. To jest brak profesjonalizmu dotyczący tworzenia samego filmu. Albo taka sytuacja, że umawia się z Żydem, który przeszedł na islam i jadąc do niego udaje, że ma nadzieję na wyważone podejście osoby nie bardzo silnie wierzącej, bo...? nie wie z kim się umówił??? No błagam :) Specjalnie umówił się z silnie wierzącym muzułmaninem, a spotykając go dziwi się z kim się umówił?? Alzheimer?? I jeszcze ponieważ tak bardzo pragnie ukazać jakąś religijną agresję :)) to pyta tego gościa o wydarzenia z 11 września, a tamten mu na to, że przecież mieli rozmawiać o teorii ewolucji :))) Przecież ten film to komedia :))))

W ogóle sam ten fakt, że jedynym pseudo argumentem Dawkinsa na nieistnienie Boga jest ta nieszczęsna teoria ewolucji. Istnieje mnóstwo ludzi różnych wyznań wierzących w teorię ewolucji. Jan Paweł II, czyli postać raczej ważna dla katolików, którzy w końcu prezentują dość znaczącą na świecie religię, twierdził, że nie ma żadnej sprzeczności w wierze w teorię ewolucji i byciu katolikiem, i wierze w Boga.

Można być ateistą i być osobą inteligentną, a można być Dawkinsem. To wszystko.
Krytykując ten film nie krytykuję ateizmu ani nie bronię religii. Ustosunkowuję się konkretnie do tego filmu. Robiąc go Dawkins chciał zaprezentować swoje poglądy, więc zrobił z siebie idiotę na własne życzenie. Z jakiego niby powodu miałabym go traktować ulgowo?

ocenił(a) film na 9

A jak nie znajdzie to zawsze sobie można buzię, bozią powycierać

ocenił(a) film na 4

Jako ateista zgadzam się z tezami Dawkinsa, ale jego książki i filmy drażnią mnie zbytnią emocjonalnością, która nie przystoi naukowcowi.

ScarlettElvie

Książki Dawkinsa są jeszcze gorsze od tego filmu. Przeinaczają fakty, upraszczają wiele rzeczy. Na przykład Dawkins nigdy nie mówi o buddyzmie, który jest religią i ateizmem jednocześnie (buddyzm nazywa bogów wytworami ludzkiej wyobraźni). Poza tym ateiści zrobili jeszcze więcej zła na świecie, niż religie (Stalin, Mao Zedong, Pol Pot itd). To nie jest naukowiec, tylko szarlatan, który robi "kasę". 1/10

Franio

Stalin i Mao, Pol Pot itd. niczym nie różnią się od fanatyków religijnych, ich fanatyzm jest, a raczej był wiarą także, z tą różnicą, że fanatyczną wiarą w ideały. Ich religią były ich przekonania a ich bogiem oni sami. Wszystkich ich razem i wszelkie religie łączy ze sobą, konsekwentne, najczęściej krwawe przekonywanie do swoich przekonań. Dla przykładu przypomnę tylko, wyprawy krzyżowe(zło z obu stron), masakry rdzennych mieszkańców obu ameryk, inkwizycję, masakry Palestyńczyków.... można tak chyba bez końca. Nie bronię tu Dawkinsa, a ateistów i ludzi wolnych od klęczenia. Można żyć z godnością i dumą bez wiary i religii.

cormac666

Prawda jest taka, że skłonność do zła jest cechą natury ludzkiej. Mordercą może być i wierzący i ateista. Religie próbują osłabić to zło, ale nie zawsze im się udaje. W każdym razie próbują i to jest ważne. Faktem jest, że to właśnie ateiści w krótkim czasie (ok.50 lat) zamordowali dziesiątki milionów osób na całym świecie. Jest to z pewnością więcej zarówno w liczbach, jak i w proporcjonalnym nasileniu zbrodni w czasie, niż ofiar nietolerancji religijnej przez kilkanaście wieków.

Można także żyć z godnością i dumą z wiarą i religią. Ty też klęczysz przed wieloma rzeczami i to zupełnie niewartymi takiego upokarzania się. To, co piszę to nie jest zaczynanie dyskusji. Nie chce mi się więcej z nikim dyskutować- bo to nie ma sensu.

Franio

Ja także nie chcę na ten temat dyskutować. Nie umniejszam win ateistów. Zgadzam się w wielu sprawach z Tobą. Osłabianie zła przez religię, wątpliwe. Moim zdaniem, oczywiście. Religie jakie znamy usilnie przedstawiają się za jedynie właściwe, nieomylne, prowadzą do religijnego separatyzmu i pseudo moralnej segregacji. To ostatnie znam z własnych doświadczeń. A zabijanie jest zabijaniem bez względu na wyznanie czy jego brak. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Franio

Osłabić zło mogą np. edukacja i zdrowe relacje społeczne, a nie religia (chyba, że masz na myśli jakieś społeczeństwa o niskim stopniu rozwoju, lub zdestabilizowane). Poza tym, Stalin, czy Mao stosowali ateizm jako formę walki politycznej ze swoimi ideowymi przeciwnikami. Ateizm był im potrzebny i był wygodny. Nie był naczelną, dominującą ideą. Hitler był katolikiem, a nie przyszłaby mi nigdy do głowy teza, że rozpętał piekło w Europie w imię religii. Ale zwolennicy religii chętnie chwytają się takiej samej sofistyki gdy chodzi o ateizm i podpinają pod to całe zło komunizmu.

Poza tym religia wypacza zasady moralne. Ja jako ateista uważam, że dobro człowieka wynika z jego natury i obowiązku, dobro i altruizm jest bezinteresownym i najpiękniejszym przejawem ludzkich działań. Takie pojmowanie kategorii etycznych stoi moralnie dużo wyżej ponad religijną wiarą w nagrodę (niebo) i karę (piekło) bo wprowadzony jest tu czynnik interesowności. Świat zachodni jest światem nowoczesnego społeczeństwa, który doskonale radzi sobie bez religii (przykład Skandynawii i Czech, zresztą już niemal całej zachodniej, bardzo szybko laicyzującej się, Europy). Obecnie religijne, archaiczne zasady nie przystają do rzeczywistości i są czynnikiem hamującym rozwój.

Do tego religia zawsze może arbitralnie narzucić jakąś zasadę jako "dobrą" np. stwierdzić, że antykoncepcja jest zła i przez to skazań miliony ludzi w Afryce, gdzie Kościół Katolicki ma duże wpływy, na AIDS. Etyka świecka taką dogmatyczność i moralną wybiórczość zwyczajnie wyśmiewa i uważa za zagrożenie, za przejaw zła, bo jak to inaczej nazwać? Moralność i rozum nie są sprzeczne, wręcz przeciwnie. Postępowanie moralne jest racjonalne i naturalne.

Pozdrawiam.

David_Ames

No cóż... najlepszą odpowiedzią na powyższy stek bredni jest milczenie... Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Franio

Czyli rozumiem, że bzdurą jest fakt, że Kościół Katolicki potępia antykoncepcję, nawet w Afryce? Rozumiem też, że bzdurą jest fakt, że 65% Czechów i 64% Szwedów deklaruje ateizm? Do tego, bzdurna jest dla Ciebie etyka świecka? Masz bardzo wybiórczy światopogląd, zamykasz oczy na fakty dla Ciebie nieprzyjemne i niepasujące do Twojej wizji świata, nazywając je bzdurami, trochę to przykre.

David_Ames

Ja nie dyskutuję, tylko stwierdzam fakt, że jesteś osobą kompletnie zaślepioną i zamkniętą w gotowych sloganach.

ocenił(a) film na 8
Franio

Skoro przerzucasz moje argumenty pustymi stwierdzeniami... to :

http://www.youtube.com/watch?v=BMRSCvx8ZeA&feature=g-vrec&context=G29ced 44RVAAAAAAAABg

ocenił(a) film na 8
Franio

Fakty nie są sloganami, proszę znajdź mi jakikolwiek argument negujący któryś z moich powyższych "sloganów". a przyznam Ci rację.

ocenił(a) film na 8
David_Ames

myślę, że nie warto karmić trolla

David_Ames

Jako prawdziwy ateista doceniający naukę możesz zapoznać się z modelem przedstawionym tu: http://pilaster.blog.onet.pl/Papiez-AIDS-prezerwatywy,2,ID387324272,n
i stwierdzisz, że kościół ma bardziej pewny sposób na walkę z AIDS.

ocenił(a) film na 8
Franio

Bardzo ciekawie o moralności w ujęciu nieteistycznym mówi Sam Harris podczas jednej z debat na ten temat:

http://www.youtube.com/watch?v=AwgM9no2nUg

David_Ames

To wszystko przypomina mi nachalną propagandę nawiedzonego ateistycznego sekciarza.

ocenił(a) film na 8
Franio

Hm, nawet jeśli, to jest to dosyć niespodziewana odmiana, prawda? ;)

David_Ames

Tak, bo sekciarscy misjonarze zwykle kojarzą się z nachalnymi sektami. A tu mamy do czynienia z takim samym zjawiskiem, tylko w wersji ateistycznej. Jednym słowem: odrodzony koszmarek z epoki stalinowskiej. Nie zamierzam służyć jako pretekst do szerzenia kłamliwej i prymitywnej ateistycznej propagandy.

ocenił(a) film na 8
Franio

Propagandy? Przecież to są fakty, rozumiem, że wygodniej jest zamykać oczy i nie konfrontować się z rzeczywistością.

ocenił(a) film na 8
Franio

ateistyczny sekciarz - buhahahaha... a to dobre :D czegoś takiego nie słyszałem chyba jeszcze... to teraz trzeba by zacząć organizować Ateistyczne krucjaty :D

Qlczas

No to wreszcie usłyszałeś. Organizuj sobie co chcesz, byle daleko stąd.

ocenił(a) film na 8
Franio

hahahahaha :D
dziękuję za czytanie, ze zrozumieniem :) widać poczucie humoru to w Twoim przypadku rzecz zapomniana :)

Qlczas

Jest takie przysłowie: "Poznać głupiego po śmiechu jego".

ocenił(a) film na 8
Franio

oj oj... a psycholog w szkole uczyła nas, że nie można mówić o kimś, że jest "głupi". Ewentualnie "głupio robi". Głupio zrobiłem wdając się w jakąkolwiek dyskusję. Mea culpa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones