Źródło

The Fountain
2006
7,3 91 tys. ocen
7,3 10 1 91494
6,3 30 krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

Nie roniłam łez ja po prostu płakałam podczas niektórych fragmentów filmu....
Choć ostatnio łatwo się wzruszam ....

Bardzo wzruszający film,piękna a właściwie przepiękna muzyka idealnie oddająca sytuację.Bez niej pewnie nie uroniłabym tyle łez....Piękny klimat trochę miedzy jawą a snem....baśnią i rzeczywistością....Polecam ! :)

ocenił(a) film na 10
Ellemelle

To prawda, muzyka robi swoje.... Ale scenariusz świetnie napisany, no i reżyser uparł się na kilka kwestii i całe szczęście, bo dzięki temu mamy coś spektakularnego.

Ellemelle

nie lubię płakać, ale niestety też nie mogłem tego powstrzymać...szczególnie od 84minuty ;-(

Ellemelle

dokladnie zgadzam sie ten film jest marzycielski i to ma w tym swoj urok, ale tez i zyciowy bo pokazuje ze nawet jak sie staramy(ze wszystkich sil) to i tak to moze nic nie dac i trzeba sie z tym pogodzic. muzyka robi wspanialy klimat ogolnie fajny film : )

ocenił(a) film na 6
Ellemelle

sry, ale nie ogarniam co tam było wzruszającego?

ocenił(a) film na 10
criginold

za malo strzelania co? :/

ocenił(a) film na 10
criginold

Przykro mi, ale nie zrozumiesz. Spróbuj za pięć lub dzisięć lat.

ocenił(a) film na 6
Stokal

Jak ja uwielbiam takie cięte i niezwykle mądre riposty. I wiesz co, z tej okazji coś Ci powiem. Słuchaj uważnie. Karfgdel al sarat y turmdusfaldotjornus a. Zrozumiałeś? Hmm, "przykro mi, ale nie zrozumiesz. Spróbuj za pięć lub dzisięć lat."

ocenił(a) film na 10
dentryt

Jakie pytanie, taka odpowiedź. Dorośnij.

ocenił(a) film na 6
Stokal

Nie jakie pytanie, tylko jaka intencja stojąca za nim. I dziękuję bardzo za takie "dorośnięcie".

ocenił(a) film na 8
dentryt

Nie rozumiem dlaczego bronisz tego criginold jeśli ktoś nie widział w tym filmie nic wzruszającego to albo ma poważne problemy emocjonalne albo jest dzieckiem transformers.

ocenił(a) film na 6
Noizebeat

Tym bardziej zatem łatwe powinno być wymienienie ciurkiem tych wzruszających momentów, a nie skwitowanie wymijającym bełkotem, zaprawdę godnym kogoś z "poważnymi problemami emocjonalnymi" lub "dziecka transformers".
I ja także nie rozumiem dlaczego bronisz przemądrzałych, pełnych pogardy dla innych, egocentrycznych znawców rzeczy wszelakich. Ale co tam. W ogóle mnie to nie obchodzi.

ocenił(a) film na 8
dentryt

Co do h.. Mam wymieniać komuś wzruszające momenty ?!
Okej więc wzruszającym momentem było to jak Thomas chciał reanimować zmarłą żonę bo nie potrafił uwierzyć, że nie żyje przy czym płakał.. albo dobra stop bo czuje się jak debil
Kończę ten dialog i pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
Noizebeat

Ależ przecież pierwsza część mojej wypowiedzi ("skwitowanie wymijającym bełkotem") wcale nie była o Tobie, a o "ciętej i niezwykle mądrej ripoście" użytkownika Stokala, tego, za którym pośrednio się wstawiłeś. Tak więc ja wcale nie Ciebie prosiłem o "wymienienie ciurkiem tych wzruszających momentów", a raczej po raz kolejny wyrażałem swoje zdziwienie, że zamiast normalnej odpowiedzi, sadzi się potworki typu właśnie "Przykro mi, ale nie zrozumiesz. Spróbuj za pięć lub dzisięć lat.". Zatem jedyne moje pretensje do Ciebie zamykają się w moim drugim zdaniu tamtego posta: "I ja także nie rozumiem dlaczego bronisz przemądrzałych, pełnych pogardy dla innych, egocentrycznych znawców rzeczy wszelakich" (czyt. Stokala). Tylko tyle.
Zatem luuz.

ocenił(a) film na 8
dentryt

Oczywiście też jestem jak najbardziej za tym aby najpierw myśleć a potem pisać ale pytanie tego użytkownika akurat dla mnie też wydało się dosyć pogardliwe w stosunku do filmu i uznałem, że to po prostu jakiegoś rodzaju wjazd na ten film. Nie mam nic przeciwko dyskusji tak długo jak jest ona obiektywna :)

ocenił(a) film na 6
Stokal

pozwolę sobie wtrącić się do dyskusji. Skwitowanie czyjegoś zdania hasłem : "zrozumiesz za 10 lat" wydaje mi się zdecydowanie obraźliwe i mało wnoszące do dyskusji. Obejrzałem film, nawet napisałem co o nim myślę ( http://www.filmweb.pl/film/%C5%B9r%C3%B3d%C5%82o-2006-119410/discussion/Epickie+ i+chyba+lekko+przesadzone,2352249 ) , ale ucięcie dyskusji tym stwierdzeniem, to wygląda tak, jakby ktoś, kto właśnie ułożył kostkę rubika wybiegł na ulicę, krzycząc, że odkrył wzór na wszechświat i już wie wszystko. Czyli, że ma większe prawo decydować o tym co jest lepsze, lub ambitniejsze. Film jest dobry, ale na prawdę nie ma się czym aż tak bardzo podniecać. Mnie bynajmniej ten film nie rzucił na kolana, uważam po prostu, że są lepsze.

Ellemelle

polecam film: Mój przyjaciel: Hachiko

ocenił(a) film na 9
r4dzik

Miałam okazję widzieć kilka dni temu na tv4 był. Film całkiem niezły w odpowiednim humorze bo i tego jak i haitcho ciezko wytrzymac,jak ma sie zbyyt radosny danego dnia. Niestety nie lubię glównego aktora,więc troche popsulo mi to odbior.

Ellemelle

rzeczywiście jest genialny, wiele osób może go nie zrozumieć..trzeba do niego troszkę dojrzeć, bardziej ambitne kino.

ocenił(a) film na 9
nieEo

Poproszę o definicję "ambitnego kina". Co takiego rozumiesz przez ten slogan? Gdzie nie wejdę na stronę jakiegoś filmu wszyscy piszą o ambitnym kinie. Dlatego prosiłbym o możliwe proste wytłumaczenie mi tego, bo mam wrażenie że jest to taka miejska legenda, czyli coś o czym wszyscy mówią, ale nikt do końca nie wie czym to jest.

Abstrahując od tego, ten film nie jest jednak ambitnym, co nie oznacza że jest złym filmem. Nie, to bardzo piękny film (zdjęcia) z równie piękną muzyką i nie całkiem banalną fabułą, która pozostawia pewny margines na swoje własne wnioski. Nie czyni to jednak tego filmu ambitnym.

demola

dla odbiorcy filmu nie ma definicji. a przynajmniej ja nie mam. Dla mnie żaden slogan. Bo takie filmy jak ten nie jest filmem komercyjnym, a to daje już cząstkę ambitnego kina. Nie musisz odczuwać tego samego co ja w stosunku do kina, zależy to od Twojej inteligencji postrzegania świata i filmu, gustu..Gdyby każdy miał takie same zdanie na temat Świat nie poszedłby do przodu. Dla mnie ten film jest małym arcydziełem, AMBITNYM KINEM z różnych względów daje mi tą przestrzeń na własne przemyślenia, że nie wyłączam filmu od razu po jego skończeniu, tylko nasuwają mi się przemyślenia samoistnie, jest gdzieś odpowiedzią na moje podświadome pytania i myśli.

ocenił(a) film na 10
demola

Ambitny spośród otaczającego chłamu: przekleństw, szokowania widza, strzelanin, krwi, seksu, prostolinijnej fabuły, która nie skłania do myślenia i pies by ją zrozumiał. Dla tego Źródło jest ambitne, że nie zadowala się takim szajsem i każe pomyśleć. Jak widać niewiele już osób ceni takie wartości, bo film zarobił raptem 50% swojego budżetu. Nie nadają się takie filmy dla masowej publiki, która z popcornem wybiera w kinie filmy na zasadzie chybił-trafił (np. bo Brad Pitt albo bo Spilberga)...

ocenił(a) film na 9
harry_rabbit

Nie dodałeś świetnej muzyki z filmu ;-) Jeden z moich ulubionych soudtracków ;-)

ocenił(a) film na 10
Furiatka_

Myślałem, ze Cię już tylko Amell interesuje ;)

ocenił(a) film na 9
harry_rabbit

Nie! Teraz "jaram się" Chicago fire ;-))))))))))))

ocenił(a) film na 8
Ellemelle

Piękny film, też płakałam jak bóbr. Najpiękniejsza scena w "Źródle" to ta, gdy Izzi upada na podłogę w bibliotece. Miałam ciarki na całym ciele podczas oglądania. Lubię wracać co jakiś czas do tego filmu.

ocenił(a) film na 2
Ellemelle

Zainteresowała mnie ta dyskusja, bo nie rozumie zachwytu nad tym filmem. Nie wzruszył mnie, nie poruszył, nie zrozumiałem o co w nim chodzi. Nie potrafię zrozumieć zachwytu nad tym filmem. Dla mnie sceny, które w tym temacie są uznane za wzruszające, są banalne, tzn. widziałem lepsze, bardziej wzruszające, czy też bardziej wbijające w fotel.

ocenił(a) film na 2
Kupisz14

Jestem podobnego zdania. Zaliczam się do tych co widzą w tym filmie pustkę w ładnym opakowaniu. Nudy na pudy i wcale nie musi być strzelanina, jak ktoś wyżej napisał, żeby nie było nudno. Film cieniutki moim zdaniem i omijać z daleka. Nie bawi i nie uczy, a jedynie usypia ładnymi obrazkami i za to tylko 2/10.