Requiem jako film zrobiło na mnie większe wrażenie, ale trzeba pamiętać, że tematyka tamtego filmu była nieco inna, poza tym filmów nie powinno się ze sobą porównywać, wiadomo, inne założenia, idee, itd Świetna gra aktorska, ciekawa fabuła, niesamowite zderzenia i zestawienia wątków. Jednak prawdziwym mistrzostwem jest muzyka do filmu, po prostu obłędna! Clint Mansell zachwycił mnie już w Requiem, ale ścieżka z tego filmu, coś czego się nie zapomina i tak jak w przypadku Requiem po głowie chodził mi motyw przewodni muzyki, tak samo jest tutaj ;]