Nie wiadomo o co w tym chodzi... na prawdę...:|
Film jest ,, po prostu beznadziejny'"? Zdaj sobie pytanie czy ty sam nie jesteś beznadziejnie głupi. Jak można krytykować coś, czego się nawet nie rozumie . Prace Einsteina także są ,,beznadziejne"?
Powiem szczerze że sam do końca nie rozumiem tego filmu. Całkiem możliwe że jest nieco skomplikowany i rozgryzienie wszystkich jego smaczków przyjdzie mi z łatwością dopiero za drugim, trzecim razem :].
Ale jedno powiem z całą stanowczością - muzyka jest wręcz rewelacyjna, jak dla mnie czysta miazga :]
Mnie także powaliła muzyka. Gdyby Oscary nie stały się miernikiem ilości sprzedanych biletów na film, to Mansell otrzymałby go .
Film rzeczywiście jest bardzo trudny - za to go tak cenię. Właśnie w tym widzę jego przewagę nad ckliwymi filmikami jak Zielona Mila lub Forrest Gump. Nie twierdzę, że są to słabe filmy. Po prostu ładne i nic więcej. Natomiast Źródło to mistrzowskie połączenie muzyki, obrazu i symboli - żeby wszystko zrozumieć nie wystarczy obejrzeć. Trzeba trochę pomyśleć.
Gdy oglądałem go ostatnio po raz piąty zauważyłem kolejne smaczki, przykładowo po tym jak doktorek tłumaczy ukochanej ,że nie pozwoli by umarła, a śmierć można pokonać, wychodzi z budynku. I co? Prawie wpada pod samochód :D
To, że Ty go nie rozumiesz nie oznacza, że film jest beznadziejny. Widocznie nie na twoim poziomie artystycznym. Dla mnie ten film jest wręcz dziełem sztuki.
i dla mnie. Każdy film Aronofskiego ma specyficzny klimat, który po prostu wciąga... Jest niesamowity... A jeśli mowa o muzyce Mansella - wspaniale współgra z filmem, dzięki czemu czujesz ciarki.
No tak, bo przeciez kazdy film ktory sie zrozumialo, musi sie z automatu podobac i trzeba mu wystawic 10/10? (nie mowie o fountain, bo jeszcze nie widzialem, mowie ogolnie)