PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119410}

Źródło

The Fountain
7,3 90 695
ocen
7,3 10 1 90695
6,7 20
ocen krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

Wydaje mi się, że forma przerosła treść. Przez to nie wiem już, czy film był wzruszający, smutny, pouczający, czy
refleksyjny. Choć uważam się za wrażliwego widza, to jednak tu czuję się, że reżyser chcę na siłę wycisnąć łzy wynosząc
pod niebiosa nieskończoną miłość do kobiety, tworząc obraz momentami wręcz przerysowany a przez to nieco śmieszny
i trywialny. Nie chodzi o to, że nie zrozumiałem, bo przekaz wydaje się dość jasny, ale po prostu film nie jest żadnym
cudem czy odkryciem, a już na pewno nie zasługuje aby się nim przesadnie zachwycać.

ocenił(a) film na 5
mezzaninefloor

Lepiej bym tego nie ujął. Zgadzam się jota w jotę. Doceniam reżysera, doceniam wiele aspektów z tego filmu, grę aktorską (to chyba popisowa rola Jackmana), wyśmienitą muzykę Mansella (to akurat standard), cudownie wyglądającą Weisz w roli królowej Hiszpanii i mimo, że lubię takie kino, to dawno nie czułem... no właśnie, czego? Mógłbym to jedynie porównać do jedzenia bez smaku, bo niby jestem syty, ale nie czułem smaku podczas jedzenia. Wyciskarka łez w moim przypadku również była bezskuteczna. Film niezwykle trudny do ocenienia, ale gdyby reżyser bardziej poszedł w kierunku treści, a nie formy (szczególnie w wątku o przyszłości), to być może rozmawialibyśmy teraz o ponadczasowym obrazie, a tak mamy ciekawie przedstawione nie wiadomo co.

5,5/10

ocenił(a) film na 3
mezzaninefloor

Kiedyś w trakcie jakiegoś meczu słyszałam komentarz "zakiwał się na śmierć" i to określenie bardzo pasuje mi do tego filmu.
Nie kupuję zawilców wyrastających z brzucha i lewitującego w powietrzu niczym Budda, Jackmana - po to aby powiedzieć coś o przemijaniu, życiu i miłości.

Poza tym nie lubię tego rodzaju komunikatu, który mówi mi co mam myśleć. Gość jakby nie wiedział w którym momencie przestać. Być może kilka kadrów mniej dałoby zdecydowanie lepszy efekt.

honey_filmaniak

Niektórzy wolą, jak z brzucha wychodzi Obcy, niektórzy wolą kwiaty (które nota bene są metaforą). Ciekawostka - ta scena została kręcona przez 5 miesięcy bez efektów komputerowych. Ale to przecież i tak "nie ma" znaczenia :)

ocenił(a) film na 3
gonia fw

Tu nie chodzi o to co wolę, tylko jakie uzasadnienie znajduje twórca, a później (dzięki Niemu) odbiorca, do tego aby w filmie zastosować ten czy inny zabieg.
Wysiłek warto nagradzać zwłaszcza u dzieci. Jednak medalu na Olimpiadzie za wysiłek się nie dostaje, medal dostaje się za efekty.
A tutaj efekty mimo nadludzkich wysiłków, moim zdaniem są naprawdę marne. Metafory i symbolika na poziomie kilkuletniego dziecka, które rączką rysuje to, o czym śpiewa. Ja tak to odbieram.

honey_filmaniak

Ja za to uważam, że efekty są powalające, natomiast spłycanie metafor i symboli zawartych w tym filmie jest wręcz niegrzeczne. Tutaj ilość obrazów, znaków jest tak ogromna, że nie jest się w stanie ich wszystkich wymienić. Może właśnie dlatego, że to dzieło to zbiór symboli, a nie alegorii?

ocenił(a) film na 6
mezzaninefloor

Zgadzam się z Tobą, ale jednak ma ten film coś w sobie, że oglądałem go z zaciekawieniem do samego końca. No ale, film się skończył, przyszedł czas na refleksje i zacząłem zastanawiać się o czym tak na prawdę był i jaki miał głębszy sens. Dochodzę do wniosku, że ten film świetnie odzwierciedla przerost formy nad treścią, na szczęście nie można nic zarzucić świetnym efektom, muzyce i grze aktorskiej, jednak to za mało, aby móc polecić go innym i zrozumieć zachwyt niektórych użytkowników filmweb'a tym filmem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones