Jeżeli podobnie jak ja uwielbiasz Aronofskyego, "Źródło" oglądałaś/eś już kilka razy, i dasz radę zarwać nieco nocy na kolejnym seansie, zapraszam. Siadaj obok, seans za chwilę się rozpocznie :)
Witam serdecznie wielbicieli "Źródła" :) Właśnie coś mi przyszło do głowy (mam nadzieję że nikt nie poczuje się urażony). Utwierdzamy się w naszej normalności dopiero spotykając podobnych sobie wariatów ;)
Na pewno film nie jest dla każdego ;) Raczej opinie są skrajne - podoba się, albo nie...
;) Normalność jest względna.
dla mnie to jeden z najlepszych soundtracków ever.
chyba nie było ani wcześniej, ani później muzyki, która tak świetnie dopełniała obraz.
co byscie jeszcze podobnego polecili? moze czegos nie widzialem, choc bedzie ciezko:)
Jeżeli chodzi o klimat to może Naqoyqatsi? "21 gramów", "Cela", to tak na szybko co mi przyszło do głowy. No chyba że zostajemy przy Aronofskym, wtedy oczywiście "Requiem dla snu" (rewelacyjny film z jeszcze lepszą muzyką). Ale podejrzewam że niczym Cię nie zaskoczyłem :)
o inka znasz:) zajebiscie bo to srednio znany film. a co do aronowskiego tak, jest extra i trzeba mu wybaczyc jego ostatni film nowe, bo jest to totalne nieporozumienie,
noe do dupy ? heh przeciez film jest równie genialny co źródlo i requiem, chyba ze fabula sie niepodoba...
rigor mortis z 2013 zobacz i naked lunch jesli lubisz zakrecone klimaty. polecam tez mr nobady i atlas chmur, ktos juz to pisal na forum zrodla, warto,,,,,i oczywiscie wszystkie filmy finczera:) to tak na wyrost
Faktycznie, "Naked lunch" Cronenberga jest w podobnych klimatach :) Do "Mr. Nobody" się przymierzam od jakiegoś już czasu, "Atlas chmur" kupiłem w wersji papierowej i z takową najpierw zamierzam się zapoznać :) No Fincher jest świetny (ubóstwiam klimat "Siedem", że o fabule "Gry" nie wspomnę :)).
Trailery miał intrygujące (Fincher recenzje zbiera za niego dobre). Jakoś Affeck mnie nie przekonuje, ale to kwestia uprzedzeń. Szybciej się chyba wybiorę na Trollboxes (film mojego ulubionego studia, oglądałeś może "Koralinę" albo "Paranormana?").
Dziękuję wszystkim którzy dołączyli do mnie na seansie, bardzo fajnie się z Wami oglądało film :) Dla mnie "Źródło" to przede wszystkim wędrówka człowieka we wszechświecie, ale wędrówka okupiona zmianami jego form, z czym nie może się pogodzić. Dlatego cierpi, cierpi i szuka, a im bardziej szuka, tym mocniej cierpi. Bo nic tak człowieka nie boli jak bezsilność. Kolejny seans z tym filmem uważam za pożytecznie spędzony czas, za te półtorej godziny przebywania w innym wymiarze. Ale nie udało by się to gdyby nie niesamowita muzyka, która buduje klimat i jeszcze bardziej zwiększa naszą immersję. No dobrze, miałem tylko podziękować a się zaczynam rozpisywać. Sorry, ten typ tak ma ;) W ramach podziękowania niech wolno mi będzie Wam polecić pewien utwór, który swoim klimatem przywodzi na myśl "Źródło". Midlake - Young Bride. Dobrej nocy!