Nagle wszędzie "New Age" w tematach i komentarzach. Natanek uczy was nowych terminów. Była moda na "ale urwał", "nie ma lipy". Teraz jest "twardy i miękki New Age". Internet naprawdę robi ludziom wodę z mózgu. Internet - wyrocznia współczesności. Płakać mi się chce nad większością z was. Pomyślcie czasem dwa razy nad tym co chcecie pisać i czy warto. Częściej nie warto choć to co napisałem i tak pójdzie jak krew w piach lub groch o ścianę. Ewentualnie uderz w stół to nożyce się odezwą.