Zaraz mnie zjadą "znaFcy" kina, że nie zrozumiałem tego filmu :). Dawać :)!
Na szczęście krytycy się ze mną po części pewnie zgadzali, bo nagród praktycznie żadnych, a niby taki ambitny ten film ;).
nikt cię nie zjedzie bo przecież ten film to nic innego jak pseudofilozoficzny bełkot, każdy o tym wie
Napisałeś to tylko po to, żeby ktoś Cię "zjechał"? Ambitny film musi zostać nagrodzony? Pseudofilozoficzny bełkot? Mam wrażenie, że rzucacie frazesami których znaczenia nie pojmujecie. Z całym szacunkiem, ale śmieszne są te wasze wpisy.
@LeoMessi86- Jesteś fanem piłki nożnej jak mniemam?
Co to ma do rzeczy? Jestem też fanem wielu ambitnych filmów. Ten mnie usypiał i tyle.
Tobie polecam "Podziemny Krąg". Widzę, że chcesz obejrzeć. Tj. na prawdę świetny film!
O gustach się nie dysktuje...podobno. W każdym razie dla Ciebie film ma prawo być nudny. Jest w nim dość mało akcji raczej spokojny więc nawet zbytnio zdziwiona nie jestem,że tam może być. Dużo zależy też od tego czy tematyka filmu jest Ci bliska czy nie,oraz w jakim humorze go oglądasz.Każdy lubi co innego i to jest fajne.
Ja natomiast "Podziemny krąg" widziałam. Podobał mi się co nie wyklucza tego,że "Źródło" też mi się podoba. Dyskusja trochę bez sensu.
Kwestia gustu. Mój kumpel na "Łowcy Jeleni" zasnął (podobno), a dla mnie to arcydzieło...
Źle patrzysz- Fight Club widziałem dawno temu, oceniłem, dodałem do ulubionych. Co do "ambitnych filmów" których fanem jesteś- możesz jakieś wymienić?
Nie, nie czepiam się. Po prostu nie rozumiem idei zakładania tematu, w którym pisze się coś takiego, co Ty napisałeś w pierwszym poście.
"Łowca Jeleni", "Czas Apokalipsy", "Prestiż", "Lot na Kukułczym Gniazdem", "Więzień Nienawiści", "Dawno Temu w Ameryce", "Buntownik z Wyboru" czy "Aż Poleje Się Krew".
W takim razie mamy zupełnie inną definicję ambitnego kina. Dalsza rozmowa nie ma w takim razie sensu, ale miło się rozmawiało.
Pozdrawiam.
w porównaniu do "drzewa życia" jest to kawał dynamicznego kina, obfitującego w nagłe zwroty akcji...
Ja ci kolego proponuję najpierw się dokształcić, obyć, troszkę nabrać manier i ogłady a przede wszystkim zejść na ziemię i zupełnie na poważnie ocenić własny intelekt, bo to ty nie zrozumiałeś i wiele jeszcze ci potrzeba byś zrozumiał, że ten film jest gniotem i gównem w ładnym pudełku właśnie dla takich aroganckich przeciętniaków intelektualnych jak ty. Od razu ci mówię, że możesz mnie jechać i wyzywać od idiotów, ale niestety to tobie bozia poskąpiła intelektu i jestem już przekonany, że w niczym mi nie dorastasz. Jedna twoja wypowiedź i wiem z kim mam do czynienia. Sorry, ale jakoś ostatnio wkurza mnie okłamywanie aroganckich baranów, że mam do nich jakikolwiek szacunek. Wkurza mnie też nie mówienie prawdy w imię "nie urażenia kogoś". Tacy ludzie jak ty powinni znać swoje miejsce, ale niestety nawet na to są za głupi.
Nie wiem czym jesteś kyanko czy Mały Arku, w każdym razie zmień sobie rodzaj w mojej wypowiedzi, treść zostaje ta sama.
lol
wiesz.. możemy się licytować kto jest głupszy, możemy sobie ubliżać do braku tchu, mogę napisać że to ty jesteś baranem cymbałem i groteskowym wieśniakiem ponieważ nie zrozumiałeś intencji mojej wypowiedzi ale po co ? Pewnie lepiej napisać LOL i nie zawracać sobie tobą głowy, ale budda mówi mi, żeby kulturalnie wyjaśnić ci o co chodzi, bo zaślepia cię gniew i chęć wyrażania własnej wyższości podbudowana kompleksami.
"Zaraz mnie zjadą "znaFcy" kina, że nie zrozumiałem tego filmu :). Dawać :)!" --> jako znaFca kina, wybitny krytyk i posłuszny bogu chrześcijanin postanowiłam spełnić prośbę założyciela tematu, skoro prosi to ma, miało mieć to charakter żartobliwo-frywolny
Jeśli nadal nie zrozumiałeś moich intencji, to mam nadzieje ze budda mi wybaczy, ale nie poświęcę już ani minuty by ci to lepiej wytłumaczyć
Rozumiem. To żeby budda spał spokojnie... się wytłumaczę, otóż, prowadzę już dość długą dyskusję na temat tego filmu i tego typu epitetów jak Twój jest mnóstwo. Frywolności i żartobliwości mówię tak, co do arogancji mówię nie. Nieszczęśliwie brak cierpliwości do eufemizmów wylałem na Ciebie.
Mnie bardzo irytuje, że miłośnicy Aronofskiego uważają, że jeśli komuś nie podoba się "Źródło" to znaczy, że nie zrozumieli, czyli są głupi a oni są mądrzy "bo zrozumieli co autor chciał przekazać". I mówiąc szczerze, jest faktem, że żeby nie zrozumieć Aronofskiego to trzeba być idiotą. Natomiast zapewniam, że żeby widzieć miałkość jego twórczości to już nie tylko nie jest się idiotą, ale trzeba mieć trochę więcej intelektu niż przeciętna. Natomiast podejście wyznawców do "dzieł" tego reżysera jest wręcz fanatyczno-religijne. Nie wiem jakie poczucie wyższości daje rozumienie jego filmów, ale wygląda to niezdrowo.
Dlatego Cię zjechałem gdy zobaczyłem kolejną wypowiedź w tym stylu, nie z powodu kompleksów. Wyobrażasz sobie, że mogę mieć jakiekolwiek kompleksy, przeglądając to forum? No proszę... Natomiast mam w k u r w a, szczególnie na forum o filmach Aronofskiego, bo jak już starożytni mówili od głupoty jest gorsza wykształcona głupota.