"Kosmonauta" - może faktycznie niezbyt trafne określenie;
"XXVI wiek" - chyba rzeczywiście te realia czasowe; zapewne info na ten temat wyciekło od samego reżysera /scenarzysty w którymś z wywiadów (w każdym razie osoby dokładnie analizujące ten film właśnie przytaczają konkretnie ten zakres czasu).
Zakładając, że kolejna "inkarnacja" głównego bohatera pojawia się co 500 lat, to miałoby to sens - początek XVI wieku i konkwistador Tomás Verde - początek XXI wieku i neurolog Tom Creo - początek XXVI wieku i mistyk Tommy \ podróżnik w przestrzeni (czasie?) \ dysponujący zupełnie dla nas niezrozumiałą techniką.

To wynika z tego, że początkowo była inna koncepcja na treść tego filmu i w początkowym pomyśle faktycznie był astronauta i cała historia wyglądała trochę inaczej, natomiast w finalnym dziele treść jest inna i kosmonauty nie ma. W tej chwili nie pamiętam jak to dokładnie wyszło, ale po prostu opis filmu, jaki rozpowszechniono był opisem dopasowanym do tej pierwszej wersji i stąd ta rozbieżność.