Źródło

The Fountain
2006
7,3 92 tys. ocen
7,3 10 1 91505
6,3 30 krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

"Źródło" to obraz funkcjonujący na zasadzie trzech, tylko pozornie odrębnych wątków tematycznych, splatających się w typową historię, rodem z filmu obyczajowego.

Gdyby usunąć to całe futurystyczne wizjonerstwo, mające ścisłe konotacje z science fiction, oraz trzynastowieczną zabobonność, dotyczącą nadinterpretacji Biblii, otrzymalibyśmy historię, w której niejeden z nas odnalazlby obrobinę siebie. Jednakże taki reżyser jak Aronfonsky lubi komplikować (w tym wypadku niepotrzebnie), klarowne i proste, nadzwyczaj poruszające tematy.

Bohaterami tego filmu są dobiegający czterdziestki małżonkowie. Zahipnotyzowany coraz to nowymi, niekonwencjonalnymi metodami leczenia, lekarz (Hugh Chuckman) oraz pisarka - intelektualistka, autorka niecodziennej prozy pt. "Źródło". On zabiegany, testujący nowy (wyimaginowany) lek na małpie, niemający czasu dla żony (Rachel Welsz), cierpiącej od dłuższego czasu na postępującą chorobę. Gdy ona umiera, on poszukuje odpowiedzi na pytania dotyczące życia i śmierci, zdając sobie sprawę, że swojego zaślepienia medycyną, a przede wszystkim tym, iż w porę nie okazał swoich prawdziwych uczuć - to mógłby być całkiem interesujący obraz obyczajowy: psychologiczne studium człowieka, borykającego się ze swoją samotnością po utracie bliskiej osoby. Zamiast tego otrzymaliśmy niepotrzebnie pokomplikowany patchwork, nadziewany najnowszymi zdobyczami spod znaku *3D*.

ocenił(a) film na 10
Nike

Idz obejrzyj film jeszcze kilka razy(ale uwaznie) ... poczytaj o Nim troche, a przede wszystkim postaraj sie ogarnac watki w nim zawarte, bo chyba troche sie zgubiles w toku akcji... wtedy wroc i popraw swoja rcenzje !

ocenił(a) film na 10
Nike

Własnie! Poczytaj o tym filmie! Będziesz wiedział że Twoje ostatnie zdanie: "Zamiast tego otrzymaliśmy niepotrzebnie pokomplikowany patchwork, nadziewany najnowszymi zdobyczami spod znaku *3D*" jest bzdurą. A jak poczytasz to NA PEWNO kapniesz się w którym momencie przeginasz;)

Nike

W tym przypadku Aronofsky nie komplikuje odbiorcy (niepotrzebnie?) tematu filmu. Film jest typowym zlepkiem metafor, ktore widz jako jednostka bardziej lub mniej inteligentna musi interpretowac swoje wizje na wszelaki sposob.
Wydaje mi sie, ze zle lub nie do konca odczytales przekaz rezysera. Nie dopatrzylem sie tez jakiejkolwiek nadinterpretacji Biblii. I nie wiem skad dowiedziales sie, ze glowni bohaterowie dobiegaja do czterdziestki, nie wiem moze przeoczylem ten szczegol.
Hugh Jackman (nie Chuckman!) zajmuje sie tu niekonwencjonalnymi metodami leczenia z jednego waznego wzgledu, aby wyleczyc swoja zone, wyjasnione to jest w logiczny sposob (podpowiem, ze bardzo latwy do odczytania).


"Gdy ona umiera, on poszukuje odpowiedzi na pytania dotyczące życia i śmierci, zdając sobie sprawę, że swojego zaślepienia medycyną, a przede wszystkim tym, iż w porę nie okazał swoich prawdziwych uczuć - to mógłby być całkiem interesujący obraz obyczajowy: psychologiczne studium człowieka, borykającego się ze swoją samotnością po utracie bliskiej osoby. Zamiast tego otrzymaliśmy niepotrzebnie pokomplikowany patchwork, nadziewany najnowszymi zdobyczami spod znaku *3D*."

No i na tym zakoncze moja opinie na twoj komentarz po tym cytacie, dlatego ze raczej nie mam z kim wdawac sie w dyskusje. A jesli chcialbys zablysnac w jakimkolwiek wyrazaniu swoich mysli, dopilnuj aby obejrzec ten film z wyrazniejszym sledzeniem fabuly i czolowych faktow, poniewaz mam wrazenie, iz komentarz ten napisales po obejrzeniu zwyklego zwiastuna do tej produkcji.

Emez

Analfabetyzm się rozprzestrzenia...

Ja po twórcy "Requiem for a Dream" spodziewałem się prostej, ale jakże chwytającej historii, a nie jakiegoś przekombinowanego "wynalazku". Drugi Kubrick, to z niego nie będzie, więc lepiej, żeby dał se spokój za czasu.

ocenił(a) film na 10
Nike

Zauwazmy jedna rzecz. Na "Requiem for a Dream" Aronofsky mial smieszne pieniadze, na "The Fountain" mial juz nieograniczone srodki. Nareszcie dokladnie mogl zrobic taki film, jaki sobie wymarzyl. Byloby non-sensem wracac do czasow i mozliwosci Kubricka, zeby walczyc z nim na jego polu.
Aronofsky idzie do przodu i zrobil na prawde duzy krok. Takiego filmu jeszcze nie bylo. Jest on niezwykly pod kazdym wzgledem. Na pewno zawiera czastki Kubricka, przeciez ten rezyser nie moze zostac obojetnym na mlodych tworcow kina. A Aronofsky chce tak jak Kubrick wciagnac widza nie tylko na 2h, chce go wciagnac na tygodnie, miesiace czy nawet lata. Osiagnal sukces, co widac takze po tym forum.

ksr

Dla porównania, średnie z IMDb:

"Requiem for a Dream" - 8.5/10 (104,908 votes), Top 250: #65

"The Fountain" - 7.6/10 (35,284 votes)

A, więc już za te "śmieszne pieniądze" Aronofsky osiągnął, to o czym mówisz. A sukces w przypadku "Źródła" jest mocno dyskusyjny, ale oczywiście fan-boye swoje wiedzą najlepiej.

ocenił(a) film na 10
Nike

Trzymaj sie stary. Powodzenia w zyciu. :)

Nike

hahaha nie ma to jak wyciągać wnioski z ocen IMDB. O czym według Ciebie one świadczą ? O tym, że każdy 10 latek może tam wejść i oddać głos ? Requiem pomimo, że był filmem genialnym w wielkiej części swoje bdb oceny na serwisach typu imdb czy filmweb zawdzięcza 16 letnim dzieciom, popalającym maryśkę. Każdy z nich myśli, że to fajny film " bo tam to były jazdy "

Nike

Nike z całym szacunkiem ale nie porywaj sie na kino Arnofskiego, bo żeby zrozumiec takiego wizjonera jak on poprostu trzeba byc choć troche wrażliwym. Nie widzisz że ten film to prawdziwy spektakl dla zmysłów, nie tylko działa obrazem, ale i dzwiekiem, nalezy go odbierać audiowizualnie, i metaforycznie, dobra rada zostan lepiej przy swojej mandze a z takim kinem daj sobie spokój, aha a porownywanie go do kubricka to juz jest totany brak wiedzy, hehehehehhe aleś mnie rozbawił chciałem podyskutowac ale jak zobaczyłem twoje ,,ulubione filmy" to sie wstrzymałem powiem tylko prosto i krotko, nie dla Ciebie kino stary, oglądaj lepiej te swoje batmany, i predatory i jak mozna sobie dac do ulubionych nikite (ten badziewny serial) to tego nierozumiem heheheheheheheh, ogladnij najpier pierwowzór L.Besona a pozniej jaraj się tandetnymi i nieudolnymi serialami na amerykanską modle

użytkownik usunięty
Nike

?Dla porównania, średnie z IMDb:
"Requiem for a Dream" - 8.5/10 (104,908 votes), Top 250: #65
"The Fountain" - 7.6/10 (35,284 votes)?

A o czym to niby swiadczy?
Po pierwsze:
Sprawdź sobie średnią różnych filmów. Ile znajdziesz ocen poniżej 6?
Zreszta, kilka przykładowych ocen innych filmów na imDB:
7.5/10 Pi
7.4/10 Lost Highway
7.6/10 Kontrolerzy
Zastanów się o czym to świadczy?
Po drugie:
Powiedzmy sobie szczerze, "Requiem" był filmem świetnym. Na swój sposób ciężkim (powiedzmy tematycznie) ale stosunkowo prostym w odbiorze a co za tym idzie, rozumiało go więcej osób. I dalej - więcej dało pozytywne głosy.

użytkownik usunięty
Nike

A co do listy top250
Ile filmów z tak zwanych ?ambitnych/artystychnych? znajduje się w czołówce owej listy (czy w ogóle na liście się znajduje)?
Północ połódnie? Lawrence z Arabii? Alien? Kill Bill?
Mój wybór jest równie tendencyjny jak twój z porównaniem ocen "Requiema" i "Źródła", bo o ocenie "Pi" na imDB (7.5/10) nie wspomniałeś:)
Nie to żebym miał coś do filmów, o których mówie, ale chodzi o prosty fakt tego, że niewiele osób na tym świecie ?rozumie? kino, które podchodzi pod kategorie - artystyczne (Przykład? co tu daleko szukać "pi"? Dostało mniej niż Źródło:))

Dla tych co nie wiedzą pierwsza dycha top250 imdb, wygląda tak:
1. The Godfather (1972)
2. The Shawshank Redemption (1994)
3. The Godfather: Part II (1974)
4. Buono, il brutto, il cattivo, Il (1966)
5. Pulp Fiction (1994)
6. Schindler's List (1993)
7. Star Wars: Episode V - The Empire Strikes Back (1980)
8. One Flew Over the Cuckoo's Nest (1975)
9. Casablanca (1942)
10. Shichinin no samurai (1954)
O gustach dyskutował nie będę, ale ciężko którykolwiek z tych filmów nazwać filmem artystycznym od strony wizualnej.
Zachęcam raz jeszcze do przemyśleń.
A... żeby nie było, że jestem fan-boyem Aronofskyego:)
Nie, nie jestem.

Sorry, ale co to jest artyzm od "strony wizualnej". Jeśli źle mniemam to mnie popraw. Otóż wydaje mi się, że każdy dobry film od "strony wizualnej" jest artystyczny. Śmiesznie błoby gdyby było inaczej. Fakt faktem, film, to w dużej mierze właśnie wizualny zapis pewnych zdarzeń itp.

ocenił(a) film na 9
Nike

Dla wytrawnego widza z otwartym umysłem, ale przede wszystkim sercem Źródło nie jest przekombinowane, a "dodatki" do "typowego" filmu obyczajowego (gdzie ta typowość? przecież już od dawna nie liczy się temat ale sposób ujęcia) są pełnym kunsztu dopełnieniem, ale i swoistym komentarzem do przeżyć obojgu bohaterów. Są filmy, które nie tyle należy zrozumieć, co po prostu poczuć. I tego życzę wszystkim oglądającym Źródło, naprawdę niesamowite przeżycie kiedy na napisach końcowych człowiek uświadamia sobie, że podczas projekcji mimowolnie wstrzymywał oddech.

ocenił(a) film na 7
Nike

No dobrze czegos takiego spodziewales sie po tworcy "Requiem..." a powiedz mi, czego spodziewales sie po tworcy "Pi" ?

Nike

Uprościłeś strasznie i teraz rzeczywiście zrobiłeś z tego conajmiej obyczajówke ...
Rzeczy podane w formie która wymaga myślenia i przeniesienia się w świat metafizyki bardziej trafia do widza niż serwowana na talerzu historyjka rodem z m jak miłość. Co to byłby za film (?)
Taki jak każdy inny ..

użytkownik usunięty
kyanka

Jak widać autor tematu wolał się schować i więcej na tematy o których nie
ma pojęcia nie wypowiadać.
Bardzo dobrze bo nie ma to jak zgasić domorosłego krytyka.
You!!