Heh napisales "dla inteligetnych" teraz kazdy jak bedzie chcial przyszpanowac bedzie mowil ze ogladal "Zrodlo" ^^ A tak na powaznie w pelni sie z Toba zgadzam

własnie obejrzałem... własnie takie kino lubie, film niesamowity! fakt, nie dla wszystkich, wiekszosc moich znajomych mi go odradzała bo go nie zrozumiała... a szkoda...10/10.

film rzeczywiscie piekny! smutny,wzruszajacy,aczkolwiek lekki i pokazujacy nam smierc z tej lepszej strony. jak dla mnie jest to dzielo,ktore zostalo zrealizowane przez genialnego rezysera jakim jest aronofsky. 10 na 10 bez zastanowienia. 5 minut ogladania koncowych napisow,bez wypowiedzenia choc jednego slowa, mowi samo za siebie ; )

z tym ostatnim zdaniem to się muszę zgodzę :) mi na twarzy wymalowała się samogłoska "o" i jakoś usta mimowolnie i nie świadomie mi się otworzyły, dopiero jak napisy się skończyły zdałem sobie sprawę że mam otwarte usta :)


Pozdrawiam i bardzo się cieszę, że są ludzie którzy zrozumieli ten film, bo większość moich znajomych jak to zwykle bywa krytykują filmy których nie zrozumieli ...a szkoda

Komentarz na poziomie - nie ma co...
Proponuje zabawę w piaskownicy albo pod blokiem - forum to nie miejsce na takie głupie docinki...

jak widać ten "człowiek" ma tylko tyle do powiedzenia

TWISTED BURN!!!!!!!!!!! ;];];];]

napisali ze za krotki wiec:

wcale nie, wcale nie, wcale nie....



JUZ DLUGI!

Masz całkowitą rację, ten film jest po prostu genialny! Początek wprowadzał pewną tajemniczość i jak dla mnie to nawet zaleta;) Świetna muzyka, wspaniały scenariusz i to przesłanie... Jest to jedyny film (a widziałem ich wiele) na którym szczególnie od połowy filmu łzy garnęły mi sie do oczu... A moment, w którym Tom zrozumiał sens śmierci wywołał we mnie eksplozję uczuć i łez... Dla mnie ten film to prawdziwe dzieło sztuki... 11/10

ja mam takie pytanko jedno... wszyscy tak chwalicie ten film... piekny, genialny itp. takie powtarzanie słów juz milion razy wypowiadanych na jego temat kojarzy mi sie z tym ze po prostu wiekszosc ludzi chcac nie wyjsc na kretynow mowiac ze film jest sredni lub im sie nie podobal.. boja sie oni wypowiedziec wlasne zdanie na jego temat... czytaja recenzje w jakichs kolorowych magazynach a potem powtarzaja ja zmieniajac kolejnosc wyrazow... brednia jest to ze film jest genialny... genialny to taki w ktorym wszystko jest wykonane perfekcyjnie - od A do Z... moze ktos by sie wypowiedzial na temat gry akttorow, klimatu, zdjec czy dialogow... ciekaw tez jestem waszego porownania z pi czy requiem dla snu... dlaczego ten jest genialny a ten nie itp... ciekaw jestem czy uwazacie ze efekty i animacje sa piekne, dobre czy moze przesadzone... czy fabula na pewno trzyma sie kupy... czy na pewno ten film niesie tak głebokie przeslanie jakby sie moglo wydawac ze niesie... czy moze jest juz to milion razy na milion sposobow walkowany temat... sprobujcie... ale tak wlasnymi slowami...

wy macie jakąś paranoję z tym rzekomym ocenianiem filmów na pokaz!
już raz się wypowiedziałem na ten temat ale muszę się powtórzyć

powiedz mi jedno przed kim ja bym miał to udawać?! przed taką "elitą" jaką jesteś ty, czy może przed ponad większą połową użytkowników filmweba która za arcydzieło uważa polowe polsatowskich mega hitów

Nie kur..., muzyka Rubika niesie przesłanie(żałosne). Ja pier...., co Ty chcesz udowodnić, że większość tak naprawdę nei potrfi go bez pomocy zinterpretować czy jak? Może bierz regularnie jakieś tabletki na uspokojenie. Naprawdę to Twój życiowy problem, a co zrobisz jak Filmweb zamkną, powiesisz się? Normalnie wyluzuj, każdemu się w nim podoba coś innego i tego nigdy nikt nie zmieni

......nie bedzie żadnej riposty, nie mam siły z Tobą "dyskutować"

To nie do Ciebie tylko do "bluajsa" - jego wypowiedź mnie wkurzyła

rbk17 przepraszam. nie chcialem cie zdenerwowac. nie pisalem tego myslac o wszystkich uzytkownikach filmweba... zastanawia mnie tylko dlaczego tak to akurat cie zdenerwowalo...? przeciez moge sie mylic... nikt nie jest nieomylny...po co od razu tak niegrzecznie...? jeden z uzytkownikow - z tego wyglada ze bardziej obeznany w temacie niz ty ( ze o sobie nie wspomne)napisal ze recenzje tego filmu wszedzie byly negatywne... a ja pisalem ze pozytywne... wiec sie pomylilem bo nikt nie mogl sie kierowac nimi chwalc ten film gdyz takich po prost nie bylo(albo bylo malo). moze jakbys powazniej interesowal sie filmem to bys mnie tak nie zaatakowal...
moze te tabletki by sie tobie przydaly,co...

indefinite... nie uwazam sie za elite... patrz wyzej... pominmy juz to co na poczatku napisalem i czego sie tak czepiacie... a co z druga czescia mojej wypowiedzi? skomentujcie to

jeżeli widzę, że ktoś stawia mi zarzuty wyssane z palca to naprawdę nie mam ochoty pisać specjalnie dla niego setny raz moich odczuć nt. filmu

nasuwa mi się na myśl pewna anegdota z joemonster;
Każdy myśli, że jest hackerem
Lamer myśli, że tylko on jest hackerem
Luser myśli, że hacker jest lamerem.

tylko zamiast słowa "hacker" wstawiłbym słowo "znawca"

niech da Ci to trochę do myślenia

przepraszam, nie zwróciłem uwagi pod czyim postem odpowiedziałeś, jeszcze raz przepraszam, postaram się zwracać na to większą uwagę

nie ma sprawy... czasem tak sie zdarza...

Bluajs popełniłeś ten sam błąd co ja popełniłem. Sprawdź pod czyim postem napisałem swój post, mój post był kierowany do rbk17 a nie do Ciebie.

Ten film wcale nie miał dobrych recenzji, więc widać, nawet wielu krytyków go nie zrozumiało. Dla mnie film świetny z irytującymi czasem efektami (bardzo różnej jakości na dodatek). Dlatego tylko 9/10. Warstwa symboliczna, przesłanie, sposób narracji, scenariusz itp. itd. rewelacyjne. Bardzo dobra gra aktorska i muzyka nie odstająca od soundtarcku z Requiem. W kilku słowach : "Film niepodobny z wyglądu do nikogo".

Dla mnie Źródło jest wielkim filmem bez cienia wątpliwości. Odkąd obejrzałem trailer, to nie mogłem się doczekać kiedy go zobaczę w Polsce, bo jak to u nas musieliśmy się trochę na niego naczekać, kiedy to w końcu dystrybutor odważył się wprowadzić ten film do naszego kraju... Przejechałem się na Źródło do Kinoplexu w Bieslku Białej, ponieważ w moim mieście, trzeba było czekać jeszcze ponad miesiąc na niego. Po pierwszym obejrzeniu, film zrobił na mnie ogromne wrażenie, film się skończył w kinie wszyscy siedzieli jeszcze przez jakiś czas w ciszy, po czym każdy po cichu wyszedł z sali. Usiadłem sobie na chwilę, na spokojnie chciałem przemyśleć, i za pierwszym razem nie wszystko zrozumiałem muszę przyznać, ale siedział mi ten film w głowie, myślałem o nim, i po drugim obejrzeniu zacząłem co nie co rozumieć. Przede wszystkim zachwyca obraz, zdjęcie, muzyka, efekty specjalne. Film jest trochę wyciszony, stonowany i przy tym świetnie współgra muzyka z obrazem. Jak już nas Aronofsky przyzwyczaił, każda scena jest dopracowana. Kreacje jakie stworzyli Hugh Jackman i Rachel Weisz poruszają do łez, jest to naprawdę świetny duet, sprawiają, że wciągamy się w ich miłość. Na dzień dzisiejszy jestem obejrzałem już Źródło kilka razy (od 5-10) i za kolejnym oglądaniem w ogóle mnie nie nudzi. Każdy ma napewno swoją interpretację Źródła więc nie będę przedstawiał tutaj swojej. 10/10

jak dla mnie film naprawdę genialny. Nie tuzinkowy sposób przedstawienia pogodzenia sie ze śmiercią kogoś bliskiego
mnie ten film wzruszył.
Muzyka bardzo nastrojowa dodaje klimatu filmowi
Jak każdy film ma kilka scen które można by było zmienić, ale jak dla mnie 10/10

Skoro jest tu tak dużo ,,inteligentnych ludzi" to może wytłumaczycie mi ten film, bo szczerze mówiąc nie zabardzo go zrozumiałam a zwłaszcza ostatnich bodajże 15 min. Dlaczego konkwistadora porosła flora? Czy te 3 postacie to jeden człowiek czy 3 różni? I wreszcie : jak się to skońzyło? Proszę o odpowiedź. Marta

Konkwistadora porosła trawa bo za dużo soku drzewnego wypił. A na końcu ten w kosmosie zdał sobie sprawę, że "naprawdę" wiecznie będzie żył jak ............. umrze. Całkiem możliwe, że ten doktor i "kosmita" to ta sama postać

Gdy ten konkwistador napił się soku z drzewa życia i tak naprawdę zamienił się się we florę, to symbolizowało to życie wieczne. Bo przecież będzie żył wiecznie, pod postacią flory, o tym mówiła też Izzy.

Dla mnie cały film opowiada tylko jedną historię - lekarza i jego żony w czasach obecnych. Ona piszę książkę w której jest zarówno motyw przyszłości jak i przeszłości. A główny bohater w momencie gdy pojmuje sens śmierci dopisuje zakończenie powieści i jest to końcówka filmu. Zrozumiał że śmierć rozpoczyna nowe życie, posadził drzewo na grobie Izzy i w moim mniemaniu przerwał badania nad tym specyfikiem. Ale jak dla mnie całe zakończenie podczas wybuchu Xibalby to fikcja, którą on napisał.

Mniej więcej tak to rozumiem;)

Dziękuję bardzo :) Aha a to drzewo w ,,bańce", rozumiem, że to niby to drzewo na grobie Izzy...

nie drzewo symbolizuje Izzy, zauwaz ze drzewo umiera gdy prawie dociera do celu podrozy (celem mialo byc dolecenie do tej wybuchajacej gwiazdy, ktora miala dac zycie drzewo. mialo ono ponownie "zakwitnac") tak samo Izzy umiera w momencie gdy w zasadzie wynaleziono lek, ktory moglby ja ocalic.

To drzewo to Izzy, śmierć bohaterki w każdym w przedstawionych czasów symbolizuje daremną walkę bohatera ze śmirercią. Koniec, kropka.

To jest drzewo rosnące na grobie Izzy i także ją symbolizujące. Alegoria do pierwszego ojca i bohatera jej książki.

Obejrzałam wczoraj. Jestem pod wielkim wrażeniem.
Estetycznie zrobiony świetnie i te kolory , które dawały mi obraz pewnej spójności i mimo tego , że nie były może momentami ciepłe , były jak prześliczny obraz , bez żadnych mankamentów!
Muzyka Clinta Mansella cudowna!. Film z jednej strony nastraja bardzo pozytywnie :) , fanie wiedzieć , że śmierć jest początkiem nowego życia.
9/10