Źródło

The Fountain
2006
7,3 91 tys. ocen
7,3 10 1 91497
6,3 30 krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

Przesłanie filmu

ocenił(a) film na 10

Każdy pewnie ma odrobinę inne odczucia. Myślę jednak że przesłaniem jest to że po śmierci nasze ciała dadzą życie innym i jest to swego rodzaju nieśmiertelność i życie wieczne.
Co do ducha, duszy film nie narzucając stawia raczej tezę cytując:
"wiecznie razem" że dusza jest nieśmiertelna i człowiek umiera tylko raz.
Gwiazda wybuchając daje życie i dostarcza ciężkich pierwiastków do tego aby na odległych planetach mogło powstać życie.
Można to określić mianem pewnej formy reinkarnacji, takiej cielesnej.

użytkownik usunięty
thikim

Strasznie humanocentryczne te twoje wyjaśnienia, według mnie kosmos nie ma wogle na celu żadnego podtrzymywania życia, gwiazdy wcale nie produkują pierwiastków po to by ludzie mogli pierdzieć w stołki :-) Myślę że kosmos nie ma nic na celu, a ludzie są w jego strukturze tak samo ważni jak skały na księżycu. Reinkarnacja to tylko halucynacje pod wpływem środków odurzających, które na przykład produkuje samo ciało ludzkie w różnych sytuacjach :-)

ocenił(a) film na 10

Hmm, raczej poważne niż humorystyczne.
Rozumiem Twój punkt widzenia.
Tylko że po pierwsze nie pisałem nic o celu podtrzymywania życia więc czegoś musiałeś nie zrozumieć.
Po drugie: czy ja coś pisałem o odczuciu reinkarnacji?
Ja podałem naukowy fakt: atomy naszego ciała po naszej śmierci ( a w zasadzie jeszcze w czasie naszego życia) stają się częścią innych ludzi.
Ponieważ mam pewne wątpliwości czy mimo tak prostego przekazu zrozumiesz to rozwinę:
- zrobisz kupę
- nawieziesz gnój
- posadzisz ziemniaki
- ktoś inny zje ziemniaki
Rezultat: Twoje atomy są w innym człowieku. To działa także po Twojej śmierci.
Rozumiesz?

użytkownik usunięty
thikim

Przede wszystkim nie za bardzo rozumiem, po co wam to życie wieczne. Atomy krążą sobie to tu to tam, czasami jak trafia do gwiazdy mogą się zmienić w inne atomy (ostatnie stadium kuźni gwiezdnej to ołów). Jeśli przesłaniem tego filmu jest to, że atomy krążą tu i tam, to ok, ale to samo mówią w szkole podstawowej. Co do bredni o wiecznej duszy, to nie chce mi się tego komentować, gdyż są to jakies majaki pochodzące z epoki romantyzmu ;-)

ocenił(a) film na 10

Brednie o wiecznej duszy.....
Może i masz rację, nie każdy ma duszę, ale każdy się z nią rodzi.
(Nie uważam się za wyznawcę kościoła Rzymsko katolickiego, ani żadnej znanej mi religii)
Ludzie nie dążąc do poznania siebie, do poznania prawdy, do poznania sensu życia, do poznania ,,stwórcy" tracą swoją duszę.
Ludzie popadają w zapomnienie, zapomnieli że posiadają dar życia. Zbyt wykształcili instynkt przetrwania, idą po ,,najmniejszej" linii oporu"
Każdy człowiek posiada w sobie cząstkę ,,wiary" jest to udowodnione. Tak, ciężkie do zrozumienia, ale tak jest. Człowiek chce w coś wierzyć i dąży do tego.
Najłatwiej wytłumaczyć to przez: przytulanie.
Gdy człowiek się urodzi, ma co jeść, ma co pić, jest mu ciepło...ma wszystko co mu trzeba - prócz dotyku/przytulenia.
CO się w takiej sytuacji dzieje ? Dziecko umiera, ma wszystko do przeżycia, a jednak umiera.

Tak samo dusza ludzka, gdy nie jest karmiona...umiera. Stajesz się nikim, wyzbywasz się prawdziwych uczuć, prawdziwego ja.

Romantyzm....
W twoim rozumieniu romantyzm będzie wyższą świadomością, ucieleśnieniem duszy, a wyrażanie swoich przemyśleń, swoich emocji będzie idealne.

Widzisz te ,,brednie" co napisałem powyżej ? to jest moje ,,ja" to jest część mojej duszy, tym różnię się od innych.
Zadaj sobie pytanie:
Czy ja jestem kimś ? czy ja różnię się od osoby spotkanej na ulicy ? Czy w jakiś sposób wyrażam siebie ?
wiesz nie chodzi o pisanie romantycznych wierszy...chodzi o byle co, coś w co wkładasz serce, coś co jest twoje, twoje i jedyne.


Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10

Czasami wiara w Boga, czy też życie wieczne, życie w innym wcieleniu itp. jest potrzebne po to aby lepiej się nam żyło. Smutne musi być życie człowieka który w kompletnie nic nie wierzy i tak naprawdę nie ma celu w życiu.

użytkownik usunięty
UPADLY_WIDZ

Przeciwnie, życie człowieka mamionego głupotami i wierzącego w nie jest - nawet nie smutne, jest po prostu żałosne.

użytkownik usunięty

Może jeszcze sam uważasz, że w żadne głupoty nie wierzysz? Otóż nieprawda. Ci, którzy rzeczywiście nie wierzą, popełniają samobójstwo, gdyż nie ma żadnej istotnej racji, by w świecie będącym kłębowiskiem atomów robić cokolwiek. Trzeba zmyślić sobie jakąś bajkę: religijną, humanistyczną, niby-naukową.

użytkownik usunięty

Zawsze przypomina mi się w takich momentach Najwyższa Faza Rozwoju, taka planeta z opowiadania Stanisława Lema, znasz? "Klapaucjusz odkrywa nawet cywilizację NFR - na Najwyższej Fazie Rozwoju."

użytkownik usunięty

To jest problem trochę innego rodzaju. Tam leżą, bo już wszystko zrobili, co było do zrobienia. A tu jest problem, że trzeba mieć jakąś bajkę na początek, żeby w ogóle zacząć.

Opowieść o kosmosie, w którym wszystko sobie lata bez celu i raz wychodzi tak a raz owak, słabo się na taką bajkę nadaje.

użytkownik usunięty

To jest problem tego samego rodzaju. Nie ma nic, żadnego boga, niczego. Wszystko co tu robimy, robimy sobie od tak :-) Jakies pytania? :-)

użytkownik usunięty

"Nie ma nic, żadnego boga, niczego"

Do tego można dojść, ale z tego nie można startować. Tak w wymiarze społecznym, jak i indywidualnym.

użytkownik usunięty

Czlowiek może wszystko :-) a to idealny start.

użytkownik usunięty

Tak, taka bajka już jest lepsza. Aczkolwiek dość szybko życie weryfikuje ją negatywnie.

użytkownik usunięty

jakie jest twoje pytanie?

użytkownik usunięty

Straciłeś kontakt?

użytkownik usunięty

nie

ocenił(a) film na 10
thikim

Powiem Wam moi Drodzy jedno że żaden film oprócz jeszcze Mr Nobody nie pokazał tak pięknie siły miłości jak Żródło no i wspomniany Mr Nobody:) Pamiętnik czy Titanic czy jakikolwiek inny film nie przedstawił miłości w taki sposób jak w tym filmie- tak silnej tak emocjonującej gdzie bohater widział że sporo czasu poświęcał pracy zamiast swojej miłości, pokazany był jego ból i walka w sposób niebanalny..... niesamowity film o miłości i walce i sensie istnienia ...co tak naprawdę jest ważne w naszym życiu .... wszyscy odejdziemy ale czy wszyscy będziemy szczęśliwi i spełnieni?? co jest tak naprawdę ważne???po prostu arcydzieło