Czytam recenzję Pana Krzysztof Michałowski i czuję wewnętrzną potrzebę zaprotestowania. 
 
 
"film niezwykle łatwo i przyjemnie się konsumuje" 
 
Przykro mi ale wydaję mi się Panie Krzysztofie, że nie zrozumiał Pan tego filmu. Naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić jak można odebrać ten film jako film lekki, moim zdaniem oglądanie "Źródła" zmusza do myślenia i to dwojakiego -jednego nad interpretacją a drugiego na temat jakże trudny jakim jest śmierć. 
 
"Pocieszenie płynące z filmu polega na tym, że w ostateczności jesteśmy nawozem innego istnienia, a więc żaden z nas nie wszystek umrze. Ot i cała mądrość." 
 
...ową mądrość trzeba po pierwsze zrozumieć a po drugie docenić a Pan ani jej nie zrozumiał a do tego bezczelnie spłycił a jeżeli chodzi o kwestię zrozumienia to nie ma już mowy 
 
"Źródło" to film stanowiący przerost formy nad treścią" 
jak widać niektórym owa forma przeszkodziła zrozumieć treści 
 
 
p.s. poleciłbym jeszcze raz dokładnie obejrzeć "Żródła"
/////poprawiam sporo błędów merytorycznych, recenzja trochę mnie wybiła z równowagi i popełniłem sporo błędów przez co mój post trochę traci na logice///// 
 
 
Czytam recenzję Pana Krzysztof Michałowski i czuję wewnętrzną potrzebę zaprotestowania. 
 
 
"film niezwykle łatwo i przyjemnie się konsumuje" 
 
Przykro mi ale wydaję mi się Panie Krzysztofie, że nie zrozumiał Pan tego filmu. Naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić jak można odebrać ten film jako film lekki, moim zdaniem oglądanie "Źródła" zmusza do myślenia i to dwojakiego -jednego nad interpretacją filmu a drugiego nad tematem jakże trudny jakim jest śmierć. 
 
"Pocieszenie płynące z filmu polega na tym, że w ostateczności jesteśmy nawozem innego istnienia, a więc żaden z nas nie wszystek umrze. Ot i cała mądrość." 
 
...ową mądrość trzeba po pierwsze zrozumieć a po drugie docenić a Pan ani jej nie zrozumiał a do tego bezczelnie spłycił 
 
"Źródło" to film stanowiący przerost formy nad treścią" 
jak widać niektórym owa forma przeszkodziła zrozumieć treśc 
 
 
p.s. poleciłbym jeszcze raz dokładnie obejrzeć "Żródła"
właśnie skończyłam oglądać i zapewne nie wszystko jeszcze dotarło, wg mnie film jestrtrudny i zmusza a może nie zaprasza do rozważania, jakos dziwnie w czasie filmu coś uchwyciło i ścisneło me serce, film z calą pewnością wyjątkowy i nie powtarzalny zrobił na mnie piorunujące wrażenie
Obejrzałem 2 raz, pół roku po 1. Film jest 1 klasa, tak samo mnie zaciekawo jak "Niezniszczalny" Shalamyana(czy jak on tam się nazywa). Uwielbiam takie filmy a dyskutować można było by o nich w nieskończoność. Poza tym genialna, jak ktoś chce moge podać soundtracki
wiesz, kazdy odbiera swiat inaczej. Zapewne nikt z nas nie zna osobiście pana Michałowskiego i nie należy przejmować się jego zdaniem. Nie wiemy czy np pan Michałowski jest urzędnikiem na poczcie, profesorem na uniwersytecie, grabażem czy bezrobotnym. Nie wiemy czy skończył ledwo podstawówkę czy ma tytuł magistra, doktora itp. Tak więc to co on myśli zostaw jemu, ty masz swój mózg i swoje poglądy. 
To że on powie, że film jest dobry to nie znaczy że jest dobry, jak powie że płytki to również nie znaczy że taki jest. 
Miej swoje zdanie :) 
 
Widzisz tutaj są ludzie którzy za dzieła sztuki uważają Transformer czy Tylko mnie kochaj, są też tacy którym podoba się Forrest Gump, Zielona mila czy Piękny umysł. 
 
Należy tylko podziękować Bogu, że uczynił nas różnymi i dał dar dostrzegania piękna w "Źródle" a nie w np: "Ona to on". 
 
Skończyłem ;]