Film wgniótł mnie mocno w ziemie i ciężko mi się teraz podnieść. Jedno słowo wystarczy by opisać cały ten film: rewelacja!. Bardzo nowatorski, ciekawy i pomimo iż to kolejny film o miłości i o utracie ukochanej osoby to jest w nim mimo wszystko wiele świeżości. Świetne aktorstwo zarówno Weisz jak i Jackmana(kolejna po 'Prestiżu'znakomita kreacja). Najmocniejszymi elemantami filmu są zdjecia i muzyka. Te pierwsze bardzo ciekawie zrobione. Intrygujące oświetlenia, ciekawa wizja przyszłości a najbardziej to mi się podobało gdy pokazywali jakiś domek i nagle okazuje się, że to obraz wiszący na korytarzu. Muzyka. Po prostu fenomenalna(soundtrack już zamówiony :P).Od samego początku wręcz czeka się by usłyszeć następne takty. Nie tyle fabuła wciąga co właśnie muzyka. I wkońcu punkt kulminacyjny. Finał filmu. Siedziałem na skraju fotela ze ściśniętym gardłem i zapomniałem o całym świecie. jakoś zadudniało,. obrazy stały się coraz bardziej dynamiczne, a ty siedzisz w tym kinie i dech ci zapiera. Najpierw spokojna muzyka, po czym nagle wszystko s Oj już dawno czegoś takiego na seansie nie odczuwałem. A jeśli film działa tak na widza to tylko pisze się to in plus. 
Warto, oj warto. Gorąco polecam!!! 9/10